Dwie ulubione maseczki nawilżające: Bielenda, Nawilżająca maseczka prebiotyczna oraz Bielenda Professional, Ratunkowa maseczka łagodząco-nawilżająca

Jeśli macie problem z suchością skóry, na Waszej twarzy łatwo pojawiają się małe zmarszczki wynikające z odwodnienia skóry, albo po prostu potrzebujecie solidnej dawki nawilżenia, ten post jest dla Was! 💘  Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam moich ostatnich dwóch ulubieńców w kwestii masek nawilżających. 



BIELENDA, SKIN SENSORY MASK RESTART, NAWILŻAJĄCA MASECZKA PREBIOTYCZNA

24,99 zł/50 ml

Twoja skóra potrzebuje natychmiastowego restartu? Zaaplikuj jej dawkę sensorycznej pielęgnacji z maseczką prebiotyczną SKIN RESTART SENSORY MASK, a będzie Ci wdzięczna!

 

Jak sprawdziła się u mnie..

Już samo opakowanie przyciąga uwagę. Jest to solidny szklany słoiczek, przez który widzimy jak wygląda maseczka w środku. Ma on wystarczyć na 12 aplikacji. Formuła przypomina gęsty, bogaty krem z mnóstwem malutkich kolorowych witaminowych kapsułek. Podczas rozprowadzania na twarzy kulki kruszą się i mieszają z maską. Produkt posiada delikatny zapach, bardzo przyjemny podczas aplikacji, później jest niewyczuwalny. Maska nie zapchała mojej cery, ani nie podrażniła.


Po raz kolejny okazuje się, że 15 minut to wystarczający czas, by dobrze zaopiekować się skórą. Tym razem z obietnic producenta brawurowo wywiązuje się Bielenda – po nałożeniu maski ma się naprawdę uczucie, jakby skóra ją piła. Suche skórki znikają, buzia wygładza się, uczucie ściągnięcia znika. Gdy użyłam jej pierwszy raz to po zmyciu miałam wrażenie jakbym dopiero wstała z fotela u kosmetyczki. Coś niesamowitego. Efekt jak po dobrym zabiegu odżywiającym na twarz. 

Skład

  • olej kokosowy - wzmacnia barierę hydrolipidową naskórka, nawilża
  • masło Shea – odżywia i łagodzi objawy suchości skóry
  • roślinny kolagen – wzmacnia bariery ochronne skóry, wygładza
  • ekstrakt z Wu–Zhu–Yu – rozświetla skórę, dodaje blasku
  • witamina C – wspiera redukcję przebarwień
  • witamina E - chroni skórę przed przedwczesnym starzeniem

Aqua (Water),Glycerin,Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil,Coco-Caprylate/Caprate,Cocos Nucifera (Coconut) Oil,Butyrospermum Parkii (Shea Butter),Glyceryl Stearate,Cetearyl Alcohol,Potassium Cetyl Phosphate,Prunus Persica (Peach) Kernel Oil,Evodia Rutaecarpa Fruit Extract,Terminalia Ferdinandiana (Kakadu Plum) Fruit Extract,3-O-Ethyl Ascorbic Acid,Tocopheryl Acetate,Hydrolyzed Adansonia Digitata Seed Extract,Hydrolyzed Soy Protein,Rice Amino Acids,Inulin,Proline,Alpha-Glucan Oligosaccharide,Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum,Caesalpinia Spinosa Gum,Mannitol,Cellulose,Hydroxypropyl Methylcellulose,Propanediol,Tocopherol,Beta-Sitosterol,Squalene,Ascorbyl Palmitate,Glycine Soja (Soybean) Oil,Caprylic/Capric Triglyceride,Diethylhexyl Syringylidene Malonate,Sodium Stearoyl Glutamate,Sodium Polyacrylate,Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer,Disodium EDTA,Ethylhexylglycerin,Sodium Benzoate,Potassium Sorbate,Phenoxyethanol,Benzyl Alcohol,Parfum (Fragrance),CI 42090,CI 77289,CI 77491,CI 77492



BIELENDA PROFESSIONAL, SUPREMELAB, MICROBIOME PRO CARE, RATUNKOWA MASECZKA ŁAGODZĄCO-NAWILŻAJĄCA 

59,99 zł/70 ml

Microbiome Pro Care to komplementarna linia silnie kojąca, której głównym celem jest wzmacnianie skóry, łagodzenie, nawilżenie i regeneracja oraz wspieranie odbudowy i utrzymania zdrowego mikrobiomu, a co za tym idzie – zdrowej skóry.


Moja opinia..

Ratunkowa maseczka łagodząco-nawilżająca Bielenda Professional opakowana została w wygodną biało-fioletową tubkę o pojemności 70ml co daje nam możliwość częstego i obfitego stosowania. Maseczka z linii Microbiome Pro Care to szybki sposób na ukojenie cery, bo w zaledwie 10-20 minut (w razie potrzeby można zostawić na dłużej). Jest to maska zmywalna o kremowej konsystencji. 


Faktycznie jest to kompres błyskawicznie kojący wszelkie, najmniejsze nawet podrażnienia. To pewnie zasługa owsa i oleju konopnego. Lekkość tej maski, zerowe skłonności do zapychania i brak dodanego zapachu to są jej mocne punkty, które zainteresują posiadaczy skór wrażliwych, naczynkowych, skłonnych do zaczerwienień. Naprawdę genialnie nawilża - pozostawia skórę mięciutką, idealnie gładką w dotyku, zapominamy o suchości. Kiedy pierwszy raz jej użyłam byłam zachwycona - pod względem nawilżania dorównuje wielu wysokopółkowym produktom, które sprawdzałam. Ten produkt naprawdę zasługuje na wszystkie pozytywne opinie jakie do tej pory zdobył w internecie!

Jest to strzał w dziesiątkę podczas kuracji dermatologicznej, retinoidami i kwasami!

Skład

  • Beta-glukan - poprawia elastyczność skóry, 
  • Kwas glutaminowy - działa silnie nawilżająco,
  • Ekstrakt z owsa - wykazuje działanie łagodzące,
  • Olej konopny - zapobiega utracie wody z naskórka, wspomaga procesy regeneracyjne,
  • Olej z pestek malin - zmiękcza i wygładza skórę,
  • Skwalan - wzmacnia barierę lipidową skóry, zwiększa przenikanie składników aktywnych.

Aqua (Water), Propanediol, Squalane, Orbignya Oleifera (Babassu) Seed Oil, Coco-caprylate/Caprate, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Polyglyceryl-6 Stearate, Bertholletia Excelsa (Brazil Nut) Seed Oil, Glycerin, Avena Sativa (Oat) Kernel Flour, Tocopheryl Acetate, Inulin, Alpha – Glucan Oligosaccharide, Polymnia Sonchifolia Root Juice, Beta-glucan, Lactobacillus, Polyglutamic Acid, Avena Sativa (Oat) Bran Extract, Lactic Acid, Cannabis Sativa (Hemp) Seed Oil, Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Allantoin, Polyglyceryl-6 Behenate Sodium Stearoyl Glutamate, Tocopherol, Beta-sitosterol, Squalene, Ascorbyl Palmitate, Glycine Soja (Soybean) Oil, Butylene Glycol, Xanthan Gum, Maltodextrin, Disodium Edta, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Benzyl Alcohol

Podsumowanie

Rzadko piszę o maseczkach do twarzy, zazwyczaj nie ma fajerwerków, bo efekty widać tylko na chwilę. Te jednak zostaną ze mną na dłużej! Maski robią to, co producent obiecał i świetnie się u mnie sprawdzają. 



Bielenda Professional SupremeLAB Rozjaśniające Serum z Ultrastabilną Witaminą C | Czy polecam?

Jakiś czas temu rozglądałam się za serum z witaminą c, dlatego na moim Instagramie zostawiłam okienko z prośbą o zostawienie odpowiedzi z Waszymi ulubieńcami z tym składnikiem. Najwięcej odpowiedzi padło właśnie na serum od Bielenda Professional SupremeLAB Rozjaśniające Serum z Ultrastabilną Witaminą C. Produkt już trochę mi towarzyszy, dlatego dzisiaj zapraszam Was na jego recenzję! 


Jakie były efekty u mnie? Czy jestem zadowolona?

BIELENDA ROZJAŚNIAJĄCE SERUM Z WITAMINĄ C

Energy Boost to linia, która rozświetli i rozjaśni skórę oraz pomoże w walce z przebarwieniami. Regularnie stosowana ujednolici koloryt oraz ochroni przed fotostarzeniem. Unikatowe połączenie Ultrastabilnej Witaminy C oraz Kwasu Ferulowego gwarantuje skuteczność i rewelacyjne efekty!


  • Ultrastabilna Witamina C – silny antyoksydant, redukuje przebarwienia, rozjaśnia skórę, wyrównuje koloryt, stymuluje syntezę kolagenu, przeciwdziała fotostarzeniu.
  • Kwas Ferulowy – nie powoduje złuszczania, podrażnień. Spowalnia procesy starzenia się skóry, rozjaśnia przebarwienia, zapobiega powstawaniu nowych.



Zastrzyk energii – Energy Boost Bielenda Professional


Lekkie, żelowo-wodniste serum, które wchłania się u mnie w 3 do maksymalnie 5 minut. Serum Energy Boost to niezwykle komfortowy kosmetyk w używaniu. Zapach jest charakterystyczny dla produktów z witaminą C, ale dosyć szybko się ulatnia. Szkło niestety jest jasne - trzeba więc uważać na działanie promieni słonecznych (potrafią rozłożyć witaminę C) i przechowywać serum w zacienionym miejscu. Mimo wysokiej stabilności 3-O Etylowy kwas askorbinowy nie ma sensu narażać go na mocne promieniowanie słoneczne.

Uniwersalne działanie dla pięknej skóry 


Serum z witaminą C stosuję zawsze rano, pod krem z filtrem, aby uzupełnić i wzmocnić jego działanie, zapewniając skórze jeszcze lepszą ochronę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Serum jest niezwykle lekkie, nie obciąża mojej skłonnej do przetłuszczania skóry. Nie spowodowało żadnego wysypu czy podrażnień. Idealnie współgra z makijażem.


Jeśli chodzi o efekty stosowania, to z działania serum jestem bardzo zadowolona. To co mogę powiedzieć z całą pewnością, to że serum bardzo pozytywnie wpływa na ogólny wygląd i kondycję skóry oraz jej koloryt. Regularnie stosowane wyraźnie rozjaśnia i ujednolica cerę, przyspiesza znikanie przebarwień. Te stare mocno zakorzenione przebarwienia lekko się rozjaśniły. Serum Energy Boost marki Bielenda Professional bardzo ładnie radzi sobie również ze świeżymi przebarwieniami potrądzikowymi. Przyspiesza ich gojenie, ładnie znikają bez pozostawiania czerwonych śladów i grudek. Dodatkowo moja skóra jest mniej reaktywna – mniej się czerwieni przy zmianach temperatur. Zapewnia również dawkę nawilżenia oraz co ważne świetnie współpracuje ze stosowanymi przeze mnie kremami. 



Spotkałam się z opiniami, że produkt jest mało wydajny - ja na szczęście nie mogę się z tym zgodzić. Chociaż pojemność rzeczywiście nie jest zbyt duża (15ml/54,99zł) to należy pamiętać, że w przypadku takich kosmetyków wystarczy kropla. Na całą twarz używam tylko jednej pompki i jest to zdecydowanie odpowiednia ilość. 




Skład


Aqua (Water), 3-O-Ethyl Ascorbic Acid, Glycerin, Citric Acid, Propanediol, Disodium Phosphate, Ferulic Acid, Hydroxyethylcellulose, Disodium Phosphate, Sodium Phosphate, Polysorbate 60, Polysorbate 20, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Benzyl Alcohol, Parfum, Limonene, Linalool, Citral.

Podsumowanie


Bielenda Professional SupremeLAB Rozjaśniające Serum z Ultrastabilną Witaminą C to świetny produkt, który spełnia obietnice producenta. Jeśli nie mieliście okazji jeszcze go poznać, to gorąco polecam. Dostępne jest m.in. w Hebe oraz na stronie producenta. Często można je kupić w przyjemnej promocji.



Co myślicie o stosowaniu serum? Używacie czy pomijacie tę część pielęgnacji?

Bezpieczne lato: Bielenda Krem ochronny do twarzy SPF 50 oraz Loreal Serie Expert Solar Sublime Spray ochronny przed słońcem

Niedawno opublikowałam dla Was najważniejsze informacje o ochronie przeciwsłonecznej, a dzisiaj pod lupę biorę ochronny krem do twarzy z SPF 50 Bielenda oraz spray ochronny przed słońcem z filtrem UV do włosów L’Oreal Solar Sublime, oba produkty znajdziecie w sklepie fryzomania.pl. Niby pamiętamy o tym, aby nakładać filtry na twarz oraz ciało i chronić skórę przed promieniowaniem słonecznym, ale patrząc na to nasze włosy traktujemy trochę niesprawiedliwie. 


Dziś opowiem jak te produkty sprawdziły się w boju, zapraszam do lektury!

Bielenda Krem ochronny do twarzy SPF 50:

Dzięki takim składnikom jak:  Boswellia Serrata, Kwas hialuronowy oraz Masło Karite charakteryzuje się bardzo szerokim spektrum działania. Jak się bowiem okazuje, nie tylko przyniesie skórze Twojej twarzy ukojenie i złagodzenie podrażnień, ale także doskonale wygładzi i zadba o prawidłowe nawilżenie skóry. Co więcej, zapewni skórze wysoką ochronę UVA i UVB, SPF 50. 

 Bielenda Krem ochronny do twarzy SPF 50:

  • koi i łagodzi podrażnienia
  • wygładza i poprawia nawilżenie
  • zapewnia wysoką ochronę UVA i UVB, SPF 50.

Jak krem sprawdził się u mnie?

Na pochwałę, jak w przypadku wszystkich kosmetyków marki Bielenda Professional, zasługuje wygodne i higieniczne opakowanie z pompką. Ułatwia dozowanie kosmetyku oraz umożliwia zużycie go do ostatniej kropli. 

Krem ochronny Bielenda jest skuteczny - trzeba mu to przyznać. Używając go czułam, że jestem dobrze chroniona. W czasie używania nie doświadczyłam żadnych poparzeń, które czasem zdarzały się przy mojej jasnej cerze. Zgadzam się również z tym, że porządnie nawilża skórę. Niestety moja cera nie bardzo się z nim polubiła. Próbowałam go nakładać na różne sposoby - warstwami, wklepując, smarując, ale nie byłam w stanie zaaplikować poprawnej ilości tak by później nakładając podkład/krem BB wyglądał dobrze. Po około dwóch godzinach miałam potworne ciastko. Po dwóch tygodniach codziennej aplikacji i reaplikacji zauważyłam również pogorszenie się stanu mojej cery - dodatkowe zmiany ropne i zaskórniki. Po prostu skubaniec mnie zapchał nad czym bardzo ubolewam. 

U mnie natomiast nic się nie marnuje i z powodzeniem stosuje go na liczne tatuaże, które posiadam! Nie dość, że chroni to do tego je nawilża i przez cały dzień wyglądają świetnie. Uważam, że cery wrażliwe, po zabiegach depigmentacyjnych czy suche będą z niego naprawdę zadowolone i posiadaczkom tych cer właśnie go polecam. Dodatkowo kosztuję około 50zł za 100ml!

W kremie znajdziemy m.in. Boswellia Serrata, [działa przeciwzapalnie, ujędrniająco, antyoksydacyjnie, wzmacniająco naczynia krwionośne. Hamuje rozwój bakterii, ale też grzybów], Kwas hialuronowy [odpowiedzialny za odpowiednie nawilżenie], Masło Karite [regeneruje i odżywia skórę].


INCI:

Aqua (Water), Octocrylene, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol (nano), C12-15 Alkyl Benzoate, Glyceryl Stearate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-18, Polyarylamide/C13-14 Isoparaffin/Laureth-7, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Ethylhexyl Stearate, Etylhexyl Methoxycinnamate, Sodium Hyaluronte, Boswellia Serrata Gum, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Dimethicone, Dipropylene Glycol, Propylene Glycol, Decyl Glucoside, PEG-100 Stearate, Xanthan Gum, Citric Acid, DMDM Hydantoin, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.



Loreal Serie Expert Solar Sublime Spray ochronny przed słońcem z filtrem UV do włosów

Spray L’Oreal Solar Sublime to specyfik przeznaczony do każdego rodzaju włosów. Jego celem jest zapewnienie ochronnej pielęgnacji włosom, które szczególnie narażone są na nadmierną ekspozycję na promienie słoneczne. Specjalna formuła sprayu delikatnie odżywia włosy (działa jak odżywka bez spłukiwania) oraz oplata je filtrem UV, dzięki czemu już nie musisz się bać zniszczenia ich przez słońce. 

 Działanie sprayu Loreal Expert Solar Sublime:

  • Intensywnie odżywia i odświeża włosy
  • Oczyszcza je z wody, piasku i chloru
  • Nadaje włosom połysk
  • Dodaje im sprężystości
  • Zwiększa ich odporność na czynniki zewnętrzne
  • Zapewnia ochronę UVA/UVB

Jak spray Loreal sprawdził się na moich włosach?

Z tym produktem naprawdę bardzo się polubiłam! Dzięki lekkiej konsystencji nie obciąża włosów, nie sprawiają one również wrażenia, że są przetłuszczone. Na szczęście aplikator powoduje mgiełkę, która fajnie osiada na włosach, a nie robi ich mokrych. 

Można powiedzieć, że jest prawie idealny, gdyby nie alkohol w składzie. No właśnie jak już przy nim jesteśmy to muszę wspomnieć, że są dwie szkoły. Pierwsza to ta, której się trzymam czyli staram się unikać kosmetyków, które go zawierają. Druga, o której możecie przeczytać między innymi w książce Mysi mówi o tym, że w przypadku mgiełek, które zostaną ogrzane (w tym wypadku promieniami słońca) nie musimy się aż tak tego alkoholu obawiać, ponieważ bardzo szybko wyparowuje z włosów. Staram się nie popadać w skrajności i obserwować jak dany produkt na mnie wpływa. Nie zauważyłam, aby włosy reagowały na niego w negatywny sposób. Po jego użyciu są miękkie, lśnią, pięknie pachną, a po ekspozycji na słońce nadal pozostają w doskonałym stanie. Ochrona jest widoczna gołym okiem. 


Kluczem do skutecznego działania sprayu Solar Sublime jest zawartość kompleksu Aloe Vera, wykazującego silne właściwości nawilżające, odżywcze i uelastyczniające. 



Podsumowanie

Nie będę mówić, że krem z Bielendy jest złym produktem, bo absolutnie tak nie jest! Po prostu nie sprawdził się mojej aktualnie mieszanej cerze, okazał się być dla niej zbyt ciężkim kosmetykiem. Tak jak wspomniałam - cery wrażliwe, suche i po zabiegach depigmentacyjnych powinny być z niego zadowolone! Tak samo zaskoczył mnie spray z Loreal. Mimo alkoholu w składzie naprawdę się z nim polubiłam :) 


Znasz sklep fryzomania.pl? Stosowałaś, któryś z produktów?