Krem-maseczka Algi Morskie Asoa oraz Olej z pestek malin Natural Secrets | Bogactwo natury dla naszej skóry

O tych kosmetykach słyszałam wiele dobrego. O oleju z pestek malin i jego dobroczynnych właściwościach naczytałam się już wiele na innych blogach, więc w końcu postanowiłam sprawdzić to na własnej skórze. Natomiast działanie samych alg znam doskonale i uwielbiam ich właściwości. 


Zdecydowałam się na wybór tych produktów ze sklepu cosibella.pl, ponieważ mają bardzo duży asortyment i robiąc zamówienie mogłam to zrobić w jednym miejscu! 



Asoa, Krem - Maseczka, Algi Morskie


Algi to moja wielka miłość. Pisałam już Wam o masce ze spiruliny, tu mamy gotowca. I to mi się podoba. Kiedy nie chce mi się mieszać samodzielnie maski, a przyznaję ostatnio jest to coraz częstsze zjawisko. Zrzucam to nie na lenistwo, tylko na przesilenie wiosenne. Sięgam po gotową maskę.


Maseczka ma sporą pojemność, bo aż 60ml, dodatkowo jest przy tym naprawdę wydajna. Umieszczona w szklanym słoiku, na etykiecie mamy wszystkie niezbędne informacje. Posiada kolor ciemno-zielony i niestety niezbyt przyjemny zapach. Dla mnie to zapach spiruliny, czuć przy nakładaniu, ale potem jakoś zapach ucieka i nie jest tak męczący. Maseczka jest najlepiej nakładającą i rozprowadzającą się maseczką jaką do tej pory miałam. Można stworzyć idealnej równości maskę. Wygodnie się zmywa.




Spokojnie można ja trzymać na buzi 15 minut, jak zaleca producent i nie ma mowy o szczypaniu, uczuciu ściągnięcia, nie trzeba jej spryskiwać hydrolatem, bo po prostu nie zastyga. Bazą maski jest hydrolat i to też sprawia, że podkręcamy jej działanie. Działa bardzo dobrze. Super nawilża i zmiękcza skórę, rozjaśnia ją, napina. Podrażnienia, przesuszenia i inne tego typu niespodzianki znikają jak ręką odjął.To taka maseczka, którą warto sobie zafundować przed wielkim wyjściem. Efekt wow gwarantowany!




  • algi morskie(spirulina) - wspomagają nawilżenie skóry, usuwają toksyny oraz działają przeciwstarzeniowo,
  • olej z pestek moreli - zmiękcza, wygładza i działa ochronnie,
  • olej z moringi olejodajnej - koi, łagodzi podrażnienia, wspomaga regenerację oraz normalizuje wydzielanie sebum, 
  • hydrolat z rumianku rzymskiego - działa łagodząco, przeciwzapalnie i regenerujaco,
  • masło shea - przywraca skórze elastyczność, odżywia,
  • ekstrakt z trawy jęczmienia - działa przeciwutleniająco, wygładza i rozjaśnia,
  • kwas liponowy - antyoksydant, wygładza oraz ujednolica skórę i jej koloryt, zmniejsza stany zapalne skóry i wspomaga regenerację,
  • koenzym Q10 - bardzo skuteczny antyoksydant, redukujący liczbę wolnych rodników oraz opóźniający proces starzenia się skóry.

Aqua, Anthemis Nobilis Flower Water, Spirulina Platensis Powder, Cetyl Alcohol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Cetearyl Olivate&Sorbitan Olivate, Vitis Vinifera Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Moringa Oleifera Seed Oil , Glyceryl Stearate Citrate, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Benzyl Alcohol, Allantoin, Parfum, Xanthan Gum, Dehydroacetic Acid, Ubiquinone, Thioctic Acid, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool, Geraniol, Citronellol, Eugenol,Alpha - Isomethyl Ionone, Isoeugenol, Benzyl Benzoate




Olej z pestek malin, Natural Secrets 


Olej z nasion malin dobrze się wchłania, nie pozostawia tłustej powłoki, nie powoduje świecenia skóry i nie zatyka porów. To jeden z olejów o najlżejszej konsystencji i z powodzeniem może być stosowany w przypadku cery trądzikowej i wrażliwej, a także suchej i dojrzałej. Olej z nasion malin można stosować samodzielnie lub łączyć go z innymi olejami. Jako kosmetyk doskonale sprawdza się w połączeniu z olejem ze słodkich migdałów lub olejem arganowym.


Olej został zamknięty w małej, przyciemnianej, szklanej butelce. Wersja 100ml została zaopatrzona w pipetę, co bardzo ułatwia aplikację.


Za co go pokochałam? Przede wszystkim jest silnym antyoksydantem, zmiata więc wolne rodniki odpowiedzialne za fotostarzenie się skóry. Zawiera karotenoidy, flawonoidy w tym elagotaniny, które będąc prekursorem kwasu elagowego działają silnie przeciwutleniająco oraz chronią DNA komórek. Dodatkowo doskonale nawilża i uelastycznia skórę ze względu na wysoką zawartość NNKT /Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych/ szczególnie kwasu linolowego (Omega-6) i alfa-linolenowego (Omega-3), które stanowią podstawowy składnik płaszcza lipidowego skóry. Nasz organizm samodzielnie nie produkuje tych kwasów a potrzebuje. Dlatego tak ważne jest ich dostarczanie w diecie oraz w celach prewencyjnych i przeciwstarzeniowych – nanoszenie na skórę. Oba te kwasy wspaniale działają tak na skórę suchą jak i na przetłuszczającą się, normalizując wydzielanie sebum. Co ciekawe kwasy te mają zdolność zwiększania penetracji składników w głąb skóry.


Działa antyspetycznie i przeciwzapalnie, a jakby tego było mało lekko rozjaśnia, hamując produkcję melaniny, czyli brązowego barwnika odpowiedzialnego za powstawanie nieestetycznych przebarwień. Łagodzi podrażnienia i rumień po ekspozycji na słońce.




100% olej z pestek malin.




Podsumowanie

Są to produkty, które z pewnością zagoszczą u mnie na stałe. Dawno żaden produkt nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak te dwa niepozorne gagatki! Nie dziwię się wcale, że maseczka Asoa i Olej z pestek malin zbierają praktycznie same pozytywne opinie. Szczerze polecam przekonać się na własnej skórze. 




Znasz któryś z zaprezentowanych kosmetyków? 


Polemika - Moc herbaty Macha zamknięta w kosmetykach

Maskę-peeling Polemika poznałam najpierw za pomocą próbek, a następnie ze sklepu cosibella.pl trafił do mnie ten egzemplarz. Jest to kosmetyk, który powinien znaleźć się w łazience każdego, kto lubi łatwą aplikację z natychmiastowym efektem, a do tego o świeżym zapachu zielonej herbaty Matcha.



Formuła oparta o ekstrakt z kawioru roślinnego, który przyspiesza naturalny proces złuszczania naskórka oraz papainę, która działa keratolitycznie. Wyciąg z kory mydłodrzewa wykazuje właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze, a skwalan, mocznik oraz małocząsteczkowy kwas hialuronowy odpowiadają za prawidłowe nawilżenie skóry. 

Polemika to polska marka kosmetyków naturalnych, czerpiących siłę z roślin. Każdy produkt to bogactwo starannie wyselekcjonowanych składników wspartych cudownymi właściwościami herbaty Matcha. 




Polemika - Peeling Maska Oczyszczająco-Rozświetlająca - zawiera

  • kawior roślinny - przyspiesza naturalny proces złuszczania naskórka,
  • papainę - złuszcza martwy naskórek,
  • wyciąg z kory mydłodrzewa - działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo,
  • liście zielonej herbaty - działa przeciwzapalnie, łagodzi i odświeża,
  • skwalan - nawilża, wygładza i regeneruje,
  • mocznik - silnie zmiękcza i nawilża skórę, 
  • hialuronian sodu - sól sodowa kwasu hialuronowego, wiąże wodę w naskórku,
  • witaminę E - działa antyoksydacyjnie.

Aqua, Glycerin, Propanediol, Isoamyl Laurate, Microcrystalline Cellulose,  Butyrospermum Parkii Butter, Persea Gratissima Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Cetearyl Olivate, Camellia Sinensis Leaf, Squalane, Caprylic/Capric Triglyceride, Sorbitan Olivate, Cetearyl Alcohol, Hydrogenated Olive Oil, Tocopherol, Microcitrus Australasica Fruit Extract, Olea Europaea Fruit Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Papain, Magnesium Lactate, Urea, Calcium Pantothenate, Sodium Hyaluronate, Proline, Serine, Alanine, Potassium Lactate, Panthenol, Quillaja Saponaria Bark Extract, Biosaccharide Gum-1, Sodium Phytate, Sodium Citrate, Magnesium Chloride, Olea Europaea Oil Unsaponifiables, Maltodextrin, Sodium Levulinate, Sodium Anisate, Glyceryl Caprylate, Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum, Caprylyl Glycol, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Helianthus Annuus Seed Oil, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum, Geraniol, Linalool


Wesoły zielony kolor, przyjemny roślinny zapach i bardzo przyjemna konsystencja. Co do peelingu - drobinek jest w niej dość sporo, ale są jednocześnie dość delikatne i wiele zależy od nas - jeżeli tylko delikatnie zwilżymy dłonie i zaczniemy masaż, uda nam się złuszczyć martwy naskórek w delikatny sposób, ale jeżeli od razu przejdziemy do zmywania, spokojnie uda nam się uniknąć większego peelingowania. 


Maseczkę nakładamy na suchą, oczyszczoną skórę, masujemy minutę, a następnie pozostawiamy na 5-15 minut. Osoby o bardzo wrażliwej skórze mogą pominąć masaż.  Po upływie czasu zmywamy kosmetyk ciepłą wodą. Zmywa się łatwo, mimo, że delikatnie zasycha pod koniec. Skóra jest po niej nawilżona i gładka, ale przede wszystkim jest rewelacyjnie ukojona. Cera dostaje od niej pozytywnego kopniaka, wygląda świetnie. 

*Musiałam wstawić tutaj to zdjęcie😂 Takiego mam pomocnika! 

Podsumowanie

Dla mnie to taki idealny produkt, kiedy nie do końca wiem, czego dokładnie by moja cera chciała - oczyszczenia? odżywienia? peelingu? Wtedy właśnie ten produkt sprawdza się rewelacyjnie, taka poprawa wyglądu cery po kilkunastu minutach. Jestem z niego bardzo zadowolona i na pewno sięgnę po niego ponownie. 




Mieliście okazję stosować jakiś produkt od Polemiki? 


Nature Queen - Pianka do mycia twarzy i multifunkcyjny peeling | Pierwsze spotkanie z marką

Muszę przyznać, że z kosmetykami tej marki jeszcze nie miałam do czynienia. Do niedawna kojarzyłam je tylko z Instagrama i blogów, gdzie czytałam głównie o peelingach do ciała i olejach, a od jakiegoś czasu kosmetyki tej marki mogę gościć w swojej kosmetyczce. Mowa tutaj o piance oczyszczającej do mycia twarzy oraz peelingu multifunkcyjnym do twarzy. Oba kosmetyki pochodzą ze strony cosibella.pl. 


Oczyszczająca pianka do mycia twarzy oparta na delikatnych detergentach, takich jak kokamidopropylbetaina, dzięki czemu nie narusza warstwy hydrolipidowej naskórka. Dzięki zawartemu pantenolowi i alantoinie podrażnienia są złagodzone i ukojone. Produkt delikatnie, ale skutecznie oczyszcza skórę, nie wysuszając jej i nie powodując uczucia ściągnięcia.

Pianka umieszczona jest w buteleczce o pojemności 175 ml wykonanej z przyciemnianego plastiku. Pod światło spokojnie można zobaczyć ile kosmetyku znajduje się w środku. Opakowanie wyposażone jest w pompkę, która działa bez zarzutu, nie zacina się, ani nie pluje produktem na prawo i lewo. Butelka jest szczelna, spokojnie można ją ze sobą zabierać w podróż bez obawy, że zawartość zaleje nam walizkę. 

 
Lubię myć twarz piankami, ale niestety nie ze wszystkimi się polubiłam. Nie lubię, gdy pianka jest za rzadka ani gdy za szybko znika z twarzy. Pianka z Nature Queen jest bardzo lekka, aksamitna i niezwykle przyjemna. Dzięki temu, przyjemne jest również jej używanie, ponieważ piankę łatwo rozprowadza się po skórze i równie łatwo spłukuje. Zapach jak dla mnie jest cudowny - nie należy do delikatnych, ale też nie jest bardzo intensywny czy duszący. Wyraźnie wybijają w nim jaśminowe nuty.


Z oczyszczaniem skóry, pomimo swojej łagodności, produkt radzi sobie zawodowo! Używam ją do zmycia rano resztek kremu, oleju czy serum i wieczorem jako drugi etap oczyszczania. Po jej użyciu skóra jest ładnie oczyszczona, przyjemnie odświeżona, gładka i miękka w dotyku. Nie zauważyłam, aby kosmetyk wysuszał skórę czy powodował inne niesnaski. Oczyszczałam nią skórę mojej twarzy, używając zarówno gąbeczki typu Konjac, szczoteczki do mycia twarzy oraz samych dłoni i w każdym z tych przypadków radziła sobie świetnie! Plus za jej doskonałą wydajność.




Oczyszczająca pianka do mycia twarzy Nature Queen - skład


  • Cocamidopropyl Betaine i Coco Glucoside - łagodne środki myjące, oczyszczają bez naruszania warstwy hydrolipidowej naskórka,
  • ekstrakt z ogórka - działa oczyszczająco i łagodzi podrażnienia,
  • hydrolat chabrowy - koi i łagodzi podrażnienia oraz odświeża skórę,
  • ekstrakt z jaśminu - zmiękcza i nawilża skórę,
  • ekstrakt z wąkroty azjatyckiej - działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie i wygładzająco,
  • pantenol i alantoinę - nawilżają, koją i łagodzą podrażnienia.


Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Coco Glucoside, Phenethyl Alcohol, Cucumis Sativus Fruit, Centaurea Cyanus Flower Extract, Triticum Vulgare Extract, Panthenol, Jasminum Officinale Flower/ Leaf Extract, Saponaria Officinalis Extract, Centella Asiatica Extract, Lactic Acid, Allantoin, Disodium EDTA




Multifunkcyjny Peeling do twarzy Nature Queen

Enzymatyczno-mechaniczny peeling żelowy do twarzy. Jest to połączenie mechanicznego peelingu dzięki zawartości pudru z łupiny orzecha włoskiego oraz enzymatycznego, dzięki papainie i bromelaninie.

Żel posiada dosyć spore drobinki, które czyszczą skórę bardzo dokładnie. Peeling nakłada się bez żadnego problemu - na wilgotną skórę nałożyć kulistymi ruchami żel, pozostawić na skórze 5-10 min. Multifunkcyjny peeling to połączenie kosmetyku o działaniu mechanicznym i enzymatycznym. Produkt ten zamknięty jest w wygodnej tubce o pojemności 75ml. 


Drobinki nie są ani za ostre, ani za delikatne. Peeling bez problemu radzi sobie z usuwaniem martwego naskórka. Nie podrażniają buzi, według mnie jest to raczej forma przyjemnego masażu. Połączenie enzymów papainy i drobiny orzecha włoskiego tworzą zgrany duet, który dobrze oczyszcza skórę, wygładza oraz zmiękcza. Skóra po zastosowaniu tego peelingu zyskuje zdrowy wygląd, a substancje aktywne z zastosowanych później produktów do pielęgnacji twarzy szybciej się wchłaniają. 




Multifunkcyjny Peeling do twarzy Nature Queen - skład

  • puder z łupiny orzecha włoskiego - złuszcza martwy naskórek,
  • enzym z papai - działa keratolitycznie i łagodząco, 
  • bromelaina - działa keratolitycznie i zmniejsza stany zapalne,
  • panthenol - ma właściwości kojące, regenerujące, łagodzi podrażnienia i wspomaga gojenie ran, 
  • wyciąg z liści orzecha włoskiego - działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie.

Aqua, Glycerin, Juglans Regia Powder, Sodium Acrylates Copolymer, Parfum, Propenediol, Polisorbate-20, Panthenol, Caprylyl Glycol, Lecythin, Juglans Regia Leaf Extract, Bromelain, Papain, Caprylhydroxamic Acid, CI 75810




Podsumowanie

Mam nadzieję, że z produktami Nature Queen spotkamy się jeszcze nie raz. Są to kosmetyki tworzone z pasją i z miłością do Natury. Nie dość, że mają ładne opakowania, to jeszcze ich prosty skład sprawia, że są przyjazne dla skóry. 



Znasz markę Nature Queen?


Basiclab - Kuracja przeciwzmarszczkowa pod oczy - Nawilżenie i ujędrnienie

Generalnie nie mam większych problemów ze skórą wokół oczu. Moją zmorą są cienie pod oczami, przez które wyglądam na wiecznie niewyspaną. Mimo tego, że nie posiadam jeszcze głębokich zmarszczek to bardzo się cieszę, że mogę im przeciwdziałać. No, bo jak każdy wie "lepiej zapobiegać niż leczyć".


Tym razem mam przyjemność poznać Was ze specjalistycznym serum pod oczy marki Basiclab, które testowałam dzięki uprzejmości sklepu cosibella.pl. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z moją opinią na temat tego kosmetyku!


Basiclab - Kuracja przeciwzmarszczkowa 


Obietnice producenta: 
  • rozjaśnia cienie pod oczami,
  • ujędrnia skórę wokół oczu
  • działa przeciwzmarszczkowo
  • nawilża.

Opakowanie 15ml kosztuje 59,90zł. 



Basiclab - Kuracja przeciwzmarszczkowa - skład

Acetyl Hexapeptide-8 - ujędrnia i napina skórę pod oczami, działa przeciwzmarszczkowo,
hialuronian sodu - sól sodowa kwasu hialuronowego, głęboko nawilża skórę, 
kofeina - antyoksydant, rozjaśnia cienie pod oczami, działa przeciwzmarszczkowo,
niacynamid - zmniejsza widoczność rozszerzonych ujść gruczołów łojowych i zapobiega powstawaniu przebarwień.


Aqua (Water), Glycerin, Pentylene Glycol, Acetyl Hexapeptide-8, Sodium Hyaluronate, Caffeine, Niacinamide, Panthenol, Hydroxyacetophenone, Caprylyl Glycol, Citric Acid, Xanthan Gum.


Basiclab - Kuracja przeciwzmarszczkowa - moja opinia

Na wstępie zachwyciło mnie opakowanie produktu. Serum zamknięte jest w dosyć ciężkiej, szklanej buteleczce z aplikatorem w formie pipety. Przychodzi do nas opakowane dodatkowo w kartonik. Samo serum ma postać bezbarwnego płynu o żelowej konsystencji. Łatwo się aplikuje, szybko wchłania i jest bardzo wydajne. Na zużycie go mamy 3 miesiące od otwarcia.


Przez pierwsze tygodnie stosowania tego produktu miałam wobec niego mocno mieszane uczucia. Nawilżanie bez szału, rozjaśnienie cieni tymczasowe - ogólnie nic nadzwyczajnego. Dopiero po kilku tygodniach regularnego stosowania zaczęłam dostrzegać pierwsze efekty. 


Cienie pod oczami nie zniknęły całkowicie, ale efekt jest na tyle zadowalający, że na spokojnie wyjdę z domu bez korektora i nie będę straszyć na ulicy 😅 Jak już przy makijażu jesteśmy to muszę wspomnieć, że produkt świetnie z nim współpracuje, korektor nie ściera się ani nie roluje. Kosmetyk nie podrażnia, ani nie uczula, nawet jeśli czasem zdarzy mi się go nałożyć za blisko kącika to nie wywołuje łzawienia. Poziom nawilżenia określiłabym jako dobry. Mi on co prawda wystarcza, ale myślę, że osoby mające większe problemy z suchością skóry wokół oczu mogłyby odczuwać lekki niedosyt. Na widoczność moich pierwszych zmarszczek mimicznych serum nie wpłynęło, ale skóra wokół oczu jest pięknie napięta. Ten efekt podoba mi się najbardziej.


Podsumowanie

Ostatecznie z serum jestem zadowolona i być może nawet kiedyś jeszcze do niego wrócę. Najbardziej podoba mi się efekt ujędrnienia jaki zapewnia serum. Mimo wszystko myślę, że warto go wypróbować na własnej skórze, bo jak wiadomo co człowiek to opinia. Polecam wam zajrzeć do sklepu cosibella.pl i przejrzeć ofertę kosmetyków Basiclab



Jakie kosmetyki marki Basiclab znacie i polecacie? 


Oczyszczanie twarzy z Basiclab - produkty do skóry tłustej i wrażliwej

Oczyszczona cera to piękna i zdrowa cera. Przykładam do tego ogromną wagę, bo jako osoba z problematyczną cerą nie mogę sobie pozwolić na pofolgowanie w tej kwestii. Wspominałam Wam również ostatnio, że moja skóra stała się jeszcze bardziej wymagająca, ponieważ zaczęła potrzebować delikatniejszej, ale nadal równie efektywnej pielęgnacji. Od jakiegoś czasu testowałam dwa produkty marki Basiclab - żel oczyszczający oraz płyn micelarny do skóry tłustej i wrażliwej.


Produkty, które dzisiaj prezentuje pochodzą ze sklepu internetowego cosibella.pl. Pewnie większość z Was kojarzy ten sklep z kosmetykami The Ordinary, jednak cosibella ma o wiele szerszą ofertę! Między innymi na przykład właśnie markę Basiclab, którą niedawno wprowadzili do swojego asortymentu. Dzięki konsultacji z kosmetologiem za pomocą odpowiedniego formularza (zainteresowanych odsyłam tutaj,klik) jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie. Dodatkowo sklep działa w duchu zero waste oraz cruelty free!


Basiclab, Płyn micelarny do skóry tłustej i wrażliwej 

Płyn micelarny Basiclab oparty jest na technologii miceli, które skutecznie usuwają codzienne zanieczyszczenia. Znakomicie sprawdza się przy usuwaniu makijażu, daje radę nawet produktom wodoodpornym. Butelka ma naprawdę sporą pojemność(500ml!), a dodatkowo sam płyn jest bardzo wydajny. Nie trzeba wielu pompek, aby zwilżyć wacik na tyle dobrze, by bez problemu usunąć makijaż. Płyn nie podrażnia oczu, a bardzo często przytrafia mi się pieczenie nawet przy delikatnych kosmetykach.


Jego formuła bogata jest w pantenol, który daje poczucie nawilżenia, a także łagodzi podrażnienia i przyśpiesza gojenie się naskórka. Oprócz tego w składzie znajdziemy zieloną herbatę, która zwęża rozszerzone pory i odświeża naszą skórę, jak również ekstrakt z rozmarynu i wyciąg z ogórka. W efekcie skóra jest oczyszczona, a nadmiar sebum usunięty. Cera jest świeża i matowa.



Basiclab, Płyn micelarny do skóry tłustej i wrażliwej  - skład 

Aqua (Water), PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Panthenol, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Camellia Sinensis Leaf (Green Tea) Extract, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Allantoin, Copper Gluconate, Magnesium Aspartate, Zinc Gluconate, Trehalose, Propylene Glycol, Pentylene Glycol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Polyaminopropyl Biguanide, Tetrasodium EDTA.


Basiclab, Żel oczyszczający do skóry tłustej i wrażliwej 

Fizjologiczny żel oczyszczający do skóry tłustej i wrażliwej oparty jest na działaniu Trehalozy, która pomagają zachować wilgoć chroniąc przed nadmiernym wysychaniem skóry. Żel bardzo dobrze się rozprowadza, w swoim składzie nie zawiera również mydła - nadaje się nawet dla najbardziej wrażliwej skóry.


W mojej ocenie żel bardzo dobrze rozprawia się z pozostałościami po całodniowym makijażu. Dodatkowo zauważyłam, że skóra jest delikatnie nawilżona, nie ma uczucia suchości ani ściągnięcia, czego bardzo nie lubię. Aktualnie posiadam mniejszą wersję żelu (100ml), ale zaopatrzyć możecie się również w większą pojemność (300ml). Jestem zadowolona. Kolejny produkt, który rewelacyjnie się sprawdza.


Basiclab, Żel oczyszczający do skóry tłustej i wrażliwej - skład

Aqua (Water), Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Camellia Sinensis Leaf (Green Tea) Extract, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Panthenol, Allantoin, Copper Gluconate, Magnesium Aspartate, Zinc Gluconate, Trehalose, Propylene Glycol, Pentylene Glycol, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate


Podsumowanie

To już kolejne kosmetyki Basiclab, które miałam okazję wypróbować i które się u mnie sprawdziły. Nie podrażniają, nie wysuszają i nie powodują większego przetłuszczania się w strefie T. Są to produkty, które nie tylko skutecznie oczyszczają moją skórę, ale dodatkowo ją pielęgnują. Pozostawiają ją czystą, świeżą i lekko nawilżoną. Więcej kosmetyków od Basiclab znajdziecie oczywiście w sklepie cosibella.pl, gdzie serdecznie was zapraszam. 



Znasz sklep cosibella? Używałaś kosmetyków Basiclab?