Hermz zestaw HairLXR do włosów słabych, przerzedzonych i wypadających

Jeden z dni mojego weekendu to zazwyczaj dzień dla siebie. Wykonuję wówczas różnego rodzaju zabiegi i odpowiednio dbam o cerę i włosy. Dziś mam dla Was kompleksową pielęgnację włosów w 4 krokach kosmetykami marki Hermz. Od dłuższego czasu testowałam szampon peelingujący, szampon oczyszczający, odżywkę oraz serum do skóry głowy, aby móc je dla Was zrecenzować ♥



Krok 1. Hermz, Szampon Peelingujący

Delikatnie złuszczy, oczyści i odnowi skórę Twojej głowy. Zredukuje przyczyny łamliwości Twoich włosów. Poprawi mikrokrążenie Twojej skóry, dzięki czemu włosy będą mocniejsze. Zapomnij o widoku połamanych włosów.


Co znajdziemy w środku..

Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Acrylates Copolymer, Ammonium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Cocamide DEA, Polyquaternium-7, Glycerin, Urtica Dioica Leaf Extract, Arginine, Phenoxyethanol, Inulin, Juglans Regia Shell Powder, Fructose, Cystine Bis-PG-Propyl Silanetriol, Disodium EDTA, Ethylhexylglycerin, Citric Acid, Parfum


Bazą szamponu peelingującego są detergenty anionowe i amfoteryczne, których działanie łagodzą: gliceryna, ekstrakt z pokrzywy, arginina, inulina, fruktoza oraz 3 składniki wygładzające. W szamponie znajduje się także puder z orzecha włoskiego, czyli drobinki, które delikatnie złuszczają martwy naskórek i pobudzają mikrokrążenie skóry.

Drobinki są słabo wyczuwalne i bardzo delikatne. Nakładamy niewielką ilość, która z powodzeniem wystarczy. Ja trochę dłużej skupiam się na porządnym masażu, żeby skóra faktycznie dobrze się oczyściła przed przyjęciem składników aktywnych. Dzięki temu zyskuje delikatnie złuszczoną, dobrze oczyszczoną, a przy tym ukojoną skórę głowy, wzmocnioną jej naturalną barierę ochronną, co przekłada się na wzmocnienie włosów.



Krok 2. Hermz, Szampon Oczyszczający

Zregeneruje Twoje włosy od środka i ochroni je od zewnątrz. Włosy przestaną być przetłuszczone i Twoja skóra głowy przestanie swędzieć. Twoje włosy będą lśniące, a Ty będziesz szczęśliwa patrząc w lustro. 


Co znajdziemy w środku..

Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Ammonium Laureth Sulfate, Cocamide DEA, Polyquaternium-7, Glycerin, Urtica Dioica Leaf Extract, Inulin, Cystine Bis-PG-Propyl Silanetriol, Phenoxyethanol, Fructose, Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, Citric Acid, Parfum


Bazą szamponu również są detergenty anionowe i amfoteryczne, których działanie łagodzą: gliceryna, ekstrakt z pokrzywy, inulina, fruktoza oraz 2 składniki wygładzające.
Szampon sprawdzi się na wszystkich rodzajach włosów, choć najbardziej zadowolone będą z niego skóry normalne i przetłuszczające się. Ma lekką żelową konsystencję, dobrze się pieni i oczyszcza skórę głowy oraz włosy, łatwo się spłukuje pozostawiając uczucie świeżości. Włosy po umyciu są lekkie, podatne na układanie, ładnie się błyszczą. Na skórze nie wywołuje swędzenia, pieczenia czy łupieżu, a włosów nie puszy i nie plącze. 



Krok 3. Hermz, Odżywka

Zadba o odpowiednią mikroflorę Twojej skóry głowy, zapewniając jej nawodnienie przewyższające kwas hialuronowy. Polimer ochronny przeniknie do włókien Twoich włosów gdzie odbuduje zerwane mostki siarczkowe. Twoje włosy będą posiadały warstwę ochronną, a wszelkie uszkodzenia zostaną tylko złym wspomnieniem.


Co znajdziemy w środku..

Aqua, Stearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Helianthus Annuus Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Brassicamidopropyl Dimethylamine, Glyceryl Caprylate, Inulin, Cystine Bis-PG-Propyl Silanetriol, Phenoxyethanol, L-Aspartic Acid, Panthenol, Fructose, Ethylhexylglycerin, Parfum

[emolienty, humektanty, aminokwasy, filmformery]


Jest to odżywka PEH, w której dominują emolienty, a szczególnie alkohole tłuszczowe oraz oleje: słonecznikowy i migdałowy. Produkt nie zawiera silikonów, został przebadany dermatologicznie i jest cruelty free. Naprawdę prosty i dobry skład.
Gęsta, dobrze skoncentrowana odżywka HairLXR regeneruje włosy bez ich obciążania. Ja ze względu na przetłuszczającą się skórę głowy nakładam ją od połowy. Dzięki temu nie obciążam włosów dodatkowo od nasady. Produkt sprawdzi się na włosach o każdej porowatości, długości, grubości i skręcie. Im dłuższe i bardziej porowate pasma, tym więcej produktu musimy nałożyć. Włosy po odżywce są miękkie, ładniej się układają i pięknie błyszczą. 



Krok 4. Hermz, Serum

Zmniejszy wypadanie Twoich włosów i pobudzi je do wzrostu. Bogata w przeciwutleniacze arugula, prebiotyki i komórki macierzyste dogłębnie odżywią Twoje włosy, skutecznie wydłużając ich żywotność. Pełna szczotka włosów oraz zatkany odpływ to już przeszłość!


Co znajdziemy w środku..

Aqua, Urtica Dioica Leaf Extract, Pentylene Glycol, Inulin (Chicory Root), Arginine, Hydrolyzed Eruca Sativa Leaf, Glycerin, Hydrolyzed Juglans Regia Extract, PPG-26-Buteth-26, Phenoxyethanol, Fructose, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Vitis Vinifera Meristem Fruit Cell Culture, Citric Acid, Chlorphenesin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum

Serum do skóry głowy to wcierka bezalkoholowa w wodnistej formie. Aplikator serum jest mega wygodny, dotrzemy nim gdzie chcemy, nie zacina się. Wcierka jest bogata w składniki aktywne, które dbają o równowagę skóry głowy, a tym samym wzmacniają wyrastające włosy:
ekstrakt z pokrzywy, ekstrakt z rukoli, komórki macierzyste winogron, ekstrakt z orzecha włoskiego, arginina, inulina, fruktoza
Dużą jego ilość aplikuję na skórę głowy. Następnie wmasowuję je tak, by wniknęło głębiej w cebulki włosów. Oczywiście serum nie spłukuję!  Co zyskuję? Pobudzone ukrwienie skóry głowy, które przekłada się na wzrost włosów (tutaj oczywiście na efekty musimy poczekać, jest to proces, który trwa oraz ważna jest regularność)! Serum regeneruje łuskę włosa, nawilża i poprawia funkcjonowanie mieszków włosowych oraz chroni włosy przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Po użyciu wcierki włosy są odbite od nasady. Wcierka nie obciąża i nie przetłuszcza włosów, dlatego można ją używać zarówno tuż po umyciu w wilgotną skórę, jak i pomiędzy myciami, w suchą skórę.


Podsumowując..

Nie spodziewałam się działania tych kosmetyków w tak krótkim czasie. Po pierwszych dwóch tygodniach używania zestawu zauważyłam nowe  "baby hair", co mnie bardzo cieszy. Moje włosy wzmocniły się, lepiej się układają, a co najbardziej istotne - mniej wypadają.


Profesjonalny zestaw HairLXR do kompletnej pielęgnacji Hermz dostępny jest w sklepie internetowym Hermz, gdzie znajdziecie też inne produkty odpowiednie na różne problemy dermatologiczne. Warto tam zajrzeć!



Znacie produkty HairLXR marki Hermz?



*Wpis został opublikowany we współpracy, co w żadnym stopniu nie wpłynęło na moją opinię.

Produkty, których więcej nie kupię | OnlyBio, Eveline Cosmetics & Perfecta

W swoim życiu przetestowałam już naprawdę wiele kosmetyków, ale nie często zdarzało mi się trafić na buble, czy produkty które w ogóle mi się sprawdzały. W tym wpisie niestety muszę trochę ponarzekać, bo w ostatnich tygodniach trafiło mi się kilka bardzo słabych produktów.


Nie przedłużając, zapraszam do lektury!


OnlyBio, Hair in Balance, Peeling enzymatyczny do skóry głowy


Zawsze z ciekawością sięgam po kosmetyki marki OnlyBio, choć dotychczas nie przekonałam się do nich ze względu na zbyt intensywne, paradoksalnie (biorąc pod uwagę nazwę firmy) sztuczne, chemiczne zapachy. Peeling kupiłam na promocji w Rossmannie. Wcześniej używałam podobnych produktów od innych firm. Ceny promocyjne (ok. 15 złotych) są w porządku, ceny regularne (ok. 23 złotych) według mnie zawyżone w stosunku do jakości. Co mogę zaliczyć na plus - wygodne opakowanie z aplikatorem. Dlaczego więcej po niego nie sięgnę? Produkt ma bardzo rzadką konsystencję, przez co jest skrajnie niewydajny, a w dodatku trudno z tego powodu stwierdzić, czy peeling jest już nałożony w dane miejsce na skórze głowy, czy też nie. Najistotniejszym minusem jest jednak działanie, a w zasadzie jego brak. Nie czułam większej świeżości skóry głowy, nie zaobserwowałam mniejszego przetłuszczania się (mam wrażenie, że było wręcz przeciwnie). Zakup tego „płynu” w moim odczuciu był tylko stratą pieniędzy.


Eveline, I’m Bio Hair 2 Love, Wzmacniająca wcierka do skóry głowy i włosów


Wcierkę kupiłam w Biedronce za około 15 zł. Nie kłamiąc wiązałam z nią duże nadzieje po tylu pozytywnych recenzjach, jakich przeczytałam na jej temat. Używałam ją codziennie przez kilka miesięcy. Jest to kolejny produkt do włosów w dzisiejszym zestawieniu, który kompletnie nie zrobił nic na mojej głowie. Nie ograniczył wypadania włosów, nowych też nie przybyło. Wiem, że wiele osób sobie chwali ten produkt, u mnie niestety się nie sprawdził. 


Perfecta, Hydro & Glow, Rozświetlający krem pod oczy i na powieki redukujący cienie


Kupiłam go w Rossmannie na promocji za dyszkę, więc nie przepłaciłam. Produkt według obietnic producenta ma nawilżać, naturalnie rozświetlać, niwelować także widoczność cieni i worków pod oczami. Stanowić ma również doskonałą bazę pod makijaż i przedłużać jego trwałość. Mam problemy z cieniami pod oczami więc chętnie sięgam po kremy pod oczy które rozświetlają. Niestety to było pudło, bo w mojej ocenie tego kremu nie da się normalnie używać. Jest zbyt lejący. Być może dla niektórych to będzie plus, ale ja jednak jestem zbyt przyzwyczajona do "bogatszej" konsystencji jeśli chodzi o okolice oczu. Mimo sumiennego użytkowania tego kremu i dzielnego wklepywania go w okolice oczu, nie zauważyłam żadnych efektów rozjaśnienia. Worki pod oczami? Jak były, tak są. Jeśli chodzi o nawilżenie to było naprawdę minimalne. Pod makijażem spisał się okej, nic się nie rolowało, ale z pewnością nie przedłużał jego trwałości (w tej kwestii nic się nie zmieniło). Krem poleciłabym jedynie młodym osobom, bez żadnych problemów pod oczami. 


Eveline, Liquid Camouflage HD 24H Long Lasting Formula


Tak okropnego korektora to chyba już dawno nie miałam w swojej kosmetyczce. Wiem, że w tej cenie znaleźć można w drogeriach naprawdę dobre korektory. Ten nie zdał u mnie swojego egzaminu. Po pierwsze nie podoba mi się jego konsystencja, jest tępa. Produkt nie chce się łączyć z podkładem, na linii łączenia produkty często się ważą (nawet używany z podkładem z tej samej marki). Ciężko go ładnie rozłożyć pod okiem. Lubi podkreślać niedoskonałości, bardzo szybko wchodzi w zmarszczki (również po przypudrowaniu), przesusza i podkreśla suche skórki. Nie sprawdził mi się jako baza pod cienie, gdyż przez swą suchość cienie nie chciały się go trzymać. Kolor, też nie nadaje się do samodzielnego noszenia. Nie kryje mocno, zatem nie jest to produkt na przykrycie niedoskonałości. Dodatkowo mocno oksyduje. Mimo, że miałam najjaśniejszy odcień był dla mnie zbyt ciemny. Trzy razy nie, panu już podziękujemy. 


Znacie któryś z tych produktów? Jestem ciekawa jakie macie na ich temat zdanie, koniecznie dajcie znać!


John Masters Organics, szampon stymulujący oraz intensywna odżywka do włosów | Topestetic

Od jakiegoś czasu testowałam dwa produkty marki John Masters Organics, a mianowicie szampon stymulujący skórę głowy z miętą i wiązówką błotną oraz intensywną odżywkę do włosów z lawendą i awokado. Włosy mam średnioporowate, przetłuszczające się u nasady i suche na końcach. Jest to moje pierwsze spotkanie z kosmetykami tej marki, które tak jak wiele innych kosmetycznych perełek, można znaleźć w internetowym sklepie Topestetic.pl 


Kosmetyki tworzone są z ekologicznych składników, które wolne od GMO, wszystkie produkty są certyfikowane. Pozyskiwane w sposób przyjazny dla środowiska i pozbawione sztucznych barwników oraz nienaturalnych substancji nigdy nie były testowane na zwierzętach.

John Masters Organics, szampon stymulujący skórę głowy, mięta i wiązówka błotna

Produkt przeznaczony do włosów przetłuszczających się o małej objętości. Szampon optymalizuję wydzielanie sebum oraz pielęgnuję skórę głowy, dzięki czemu znika problem nadmiernego przetłuszczania się skóry głowy.

Wskazania

  • włosy przetłuszczające się
  • włosy oklapnięte, bez życia 
  • problemy nadmiernego wydzielania łoju
  • wypadanie włosów

John Masters Organics, szampon stymulujący skórę głowy, mięta i wiązówka błotna - efekty na przetłuszczającej się skórze głowy

Moje włosy są przetłuszczające u nasady, na długości cienkie, suche - podejrzewam, że wiele osób takie ma. Zazwyczaj myję głowę codziennie, jednak po szampon stymulujący skórę głowy John Masters Organics sięgam co dwa i jak zaleca producent, skórę głowy myję dwa razy. Zdecydowanie przedłuża świeżość moich włosów. Już przy pierwszym jego użyciu, miło zaskoczył mnie jego lekko miętowy zapach, natomiast konsystencja jest dosyć wodnista, jednak mimo to świetnie się pieni.


To co również pozytywnie mnie zaskoczyło - po umyciu są pięknie uniesione od nasady. Takiego efektu  nie miałam wcześniej po żadnym szamponie! Dzięki temu nabierają objętości a mi łatwiej przychodzi ich układanie. Szampon bez problemu wypłukuje się z włosów. Nie zauważyłam, aby zmniejszył wypadnie włosów, jednak ostatnio nie mam z tym problemu. Tutaj wypadanie pozostało bez zmian, przy myciu mimo wszystko zawsze kilka kłaczków wyjdzie ;) Nie powoduje kołtuna na głowie, włosy bez problemu się rozczesują.


Nawet jeśli zdarzy mi się go dłużej przetrzymać we włosach, nie zdarzyło się, aby szampon podrażnił moją skórę lub wpłynął negatywnie na jej stan.


Składniki aktywne to m.in.: mięta zielona i mięta pieprzowa, ekstrakt z wiązówki błotnej, olej eukaliptusowy. 



John Masters Organics,  intensywna odżywka, lawenda i awokado 

Pielęgnuje szczególnie mocne i suche włosy w cudownie gładki sposób, zapewnia gładką strukturę, intensywne nawilżenie, nadaje nową witalność i luksusowy połysk bez obciążania.

Wskazania

  • włosy suche,
  • włosy zniszczone,
  • włosy farbowane, po trwałej ondulacji 

John Masters Organics,  intensywna odżywka, lawenda i awokado - efekty na cienkich włosach

Stosuje głownie maski emolientowe, bo takie najlepiej się u mnie sprawują, ale czułam, że naprawdę je przeciążyłam i potrzebowały odmiany. I dobrze im ta odżywka zrobiła! Włosy są lekkie, łatwo się rozczesują, nie są jakoś specjalnie dociążone, ale nie są lekkimi piórami. Odżywka ma w miarę gęstą konsystencję, nie spływa z włosów. Włosy są miękkie, ładnie się rozczesują


Warto zwrócić również uwagę uwagę na jej szybki czas działania - aby dostrzec zauważalne efekty wystarczy zaledwie minuta! Czym bardziej wydłużymy ten czas, tym lepsze rezultaty możemy otrzymać (producent zaleca maksymalnie 5min). Odżywka bardzo dobrze nawilża oraz wygładza włosy a także sprawia, że stają się błyszczące od nasady pod same końce. Nie zauważyłam, aby wpływała na świeżość włosów - w żaden sposób nie przyspiesza ich przetłuszczania. Mimo wszystko staram się nie nakładać jej stricte na skórę głowy.


Składniki aktywne to m.in.: olejek lawendowy, olejek babassu, olejek awokado, olej jojoba, aloes, rumianek, proteiny ryżowe, pantenol, miód.




Podsumowanie

Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się wypróbować kosmetyki marki John Masters Organics! Szampon jak i odżywka, pozostawiają moje włosy mocne i przyjemne w dotyku. Uważam, że produkty te świetnie się wzajemnie uzupełniają. Zerkając na ofertę sklepu Topestetic.pl znajdziecie tam wiele innych kosmetyków tej marki. Ja z mojego zestawu jestem zadowolona.



Co sądzisz o tym duecie? Używał_ś już produktów marki John Masters Organics?

Bezpieczne lato: Bielenda Krem ochronny do twarzy SPF 50 oraz Loreal Serie Expert Solar Sublime Spray ochronny przed słońcem

Niedawno opublikowałam dla Was najważniejsze informacje o ochronie przeciwsłonecznej, a dzisiaj pod lupę biorę ochronny krem do twarzy z SPF 50 Bielenda oraz spray ochronny przed słońcem z filtrem UV do włosów L’Oreal Solar Sublime, oba produkty znajdziecie w sklepie fryzomania.pl. Niby pamiętamy o tym, aby nakładać filtry na twarz oraz ciało i chronić skórę przed promieniowaniem słonecznym, ale patrząc na to nasze włosy traktujemy trochę niesprawiedliwie. 


Dziś opowiem jak te produkty sprawdziły się w boju, zapraszam do lektury!

Bielenda Krem ochronny do twarzy SPF 50:

Dzięki takim składnikom jak:  Boswellia Serrata, Kwas hialuronowy oraz Masło Karite charakteryzuje się bardzo szerokim spektrum działania. Jak się bowiem okazuje, nie tylko przyniesie skórze Twojej twarzy ukojenie i złagodzenie podrażnień, ale także doskonale wygładzi i zadba o prawidłowe nawilżenie skóry. Co więcej, zapewni skórze wysoką ochronę UVA i UVB, SPF 50. 

 Bielenda Krem ochronny do twarzy SPF 50:

  • koi i łagodzi podrażnienia
  • wygładza i poprawia nawilżenie
  • zapewnia wysoką ochronę UVA i UVB, SPF 50.

Jak krem sprawdził się u mnie?

Na pochwałę, jak w przypadku wszystkich kosmetyków marki Bielenda Professional, zasługuje wygodne i higieniczne opakowanie z pompką. Ułatwia dozowanie kosmetyku oraz umożliwia zużycie go do ostatniej kropli. 

Krem ochronny Bielenda jest skuteczny - trzeba mu to przyznać. Używając go czułam, że jestem dobrze chroniona. W czasie używania nie doświadczyłam żadnych poparzeń, które czasem zdarzały się przy mojej jasnej cerze. Zgadzam się również z tym, że porządnie nawilża skórę. Niestety moja cera nie bardzo się z nim polubiła. Próbowałam go nakładać na różne sposoby - warstwami, wklepując, smarując, ale nie byłam w stanie zaaplikować poprawnej ilości tak by później nakładając podkład/krem BB wyglądał dobrze. Po około dwóch godzinach miałam potworne ciastko. Po dwóch tygodniach codziennej aplikacji i reaplikacji zauważyłam również pogorszenie się stanu mojej cery - dodatkowe zmiany ropne i zaskórniki. Po prostu skubaniec mnie zapchał nad czym bardzo ubolewam. 

U mnie natomiast nic się nie marnuje i z powodzeniem stosuje go na liczne tatuaże, które posiadam! Nie dość, że chroni to do tego je nawilża i przez cały dzień wyglądają świetnie. Uważam, że cery wrażliwe, po zabiegach depigmentacyjnych czy suche będą z niego naprawdę zadowolone i posiadaczkom tych cer właśnie go polecam. Dodatkowo kosztuję około 50zł za 100ml!

W kremie znajdziemy m.in. Boswellia Serrata, [działa przeciwzapalnie, ujędrniająco, antyoksydacyjnie, wzmacniająco naczynia krwionośne. Hamuje rozwój bakterii, ale też grzybów], Kwas hialuronowy [odpowiedzialny za odpowiednie nawilżenie], Masło Karite [regeneruje i odżywia skórę].


INCI:

Aqua (Water), Octocrylene, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol (nano), C12-15 Alkyl Benzoate, Glyceryl Stearate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-18, Polyarylamide/C13-14 Isoparaffin/Laureth-7, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Ethylhexyl Stearate, Etylhexyl Methoxycinnamate, Sodium Hyaluronte, Boswellia Serrata Gum, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Dimethicone, Dipropylene Glycol, Propylene Glycol, Decyl Glucoside, PEG-100 Stearate, Xanthan Gum, Citric Acid, DMDM Hydantoin, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.



Loreal Serie Expert Solar Sublime Spray ochronny przed słońcem z filtrem UV do włosów

Spray L’Oreal Solar Sublime to specyfik przeznaczony do każdego rodzaju włosów. Jego celem jest zapewnienie ochronnej pielęgnacji włosom, które szczególnie narażone są na nadmierną ekspozycję na promienie słoneczne. Specjalna formuła sprayu delikatnie odżywia włosy (działa jak odżywka bez spłukiwania) oraz oplata je filtrem UV, dzięki czemu już nie musisz się bać zniszczenia ich przez słońce. 

 Działanie sprayu Loreal Expert Solar Sublime:

  • Intensywnie odżywia i odświeża włosy
  • Oczyszcza je z wody, piasku i chloru
  • Nadaje włosom połysk
  • Dodaje im sprężystości
  • Zwiększa ich odporność na czynniki zewnętrzne
  • Zapewnia ochronę UVA/UVB

Jak spray Loreal sprawdził się na moich włosach?

Z tym produktem naprawdę bardzo się polubiłam! Dzięki lekkiej konsystencji nie obciąża włosów, nie sprawiają one również wrażenia, że są przetłuszczone. Na szczęście aplikator powoduje mgiełkę, która fajnie osiada na włosach, a nie robi ich mokrych. 

Można powiedzieć, że jest prawie idealny, gdyby nie alkohol w składzie. No właśnie jak już przy nim jesteśmy to muszę wspomnieć, że są dwie szkoły. Pierwsza to ta, której się trzymam czyli staram się unikać kosmetyków, które go zawierają. Druga, o której możecie przeczytać między innymi w książce Mysi mówi o tym, że w przypadku mgiełek, które zostaną ogrzane (w tym wypadku promieniami słońca) nie musimy się aż tak tego alkoholu obawiać, ponieważ bardzo szybko wyparowuje z włosów. Staram się nie popadać w skrajności i obserwować jak dany produkt na mnie wpływa. Nie zauważyłam, aby włosy reagowały na niego w negatywny sposób. Po jego użyciu są miękkie, lśnią, pięknie pachną, a po ekspozycji na słońce nadal pozostają w doskonałym stanie. Ochrona jest widoczna gołym okiem. 


Kluczem do skutecznego działania sprayu Solar Sublime jest zawartość kompleksu Aloe Vera, wykazującego silne właściwości nawilżające, odżywcze i uelastyczniające. 



Podsumowanie

Nie będę mówić, że krem z Bielendy jest złym produktem, bo absolutnie tak nie jest! Po prostu nie sprawdził się mojej aktualnie mieszanej cerze, okazał się być dla niej zbyt ciężkim kosmetykiem. Tak jak wspomniałam - cery wrażliwe, suche i po zabiegach depigmentacyjnych powinny być z niego zadowolone! Tak samo zaskoczył mnie spray z Loreal. Mimo alkoholu w składzie naprawdę się z nim polubiłam :) 


Znasz sklep fryzomania.pl? Stosowałaś, któryś z produktów?


MyCeutic Czysty Skwalan z Oliwek - jak działa i jak go używać

Jak wygląda Wasza pielęgnacja? Trzymacie się kilku ulubionych produktów czy lubicie eksperymentować, mieszać i łączyć? Ja zdecydowanie jestem po tej drugiej stronie mocy! O skwalanie zdarzało mi się trochę czytać na Waszych blogach, ale jakoś nie było mi z nim po drodze. Po wielu "ochach i achach", które miałam okazję przeczytać stwierdziłam, że w końcu się na niego skuszę! Tak też w moje ręcę wpadł Czysty Skwalan z oliwek od MyCeutic, który przyszedł do mnie ze sklepu Cosibella.pl!


Zanim przejdę do skwalanu od MyCeutic zacznę od podstaw...


Skwalen a skwalan

Może obiły ci się o uszy te dwie podobne do siebie nazwy: skwalan i skwalen. Nie są używane zamiennie, choć na pierwszy rzut oka może się tak wydawać. 

Skwalen (wielonienasycony węglowodór C30H50 ) jest naturalnym składnikiem sebum. Skwalen Został odkryty w wątrobie rekinówi to ona była przez lata głównym źródłem tej substancji. W tym momencie skwalen pozyskuje się na szczęście głównie z roślin, np. z oliwek lub trzciny cukrowej.  Skwalen jak wspomniałam jest naturalnym składnikiem sebum, czyli ochronnej warstwy lipidowej skóry i włosów. Jest też składnikiem naskórka. Gdy jesteśmy młodzi, nasza skóra produkuje znacznie więcej tej substancji (stanowi 10-15% sebum). Z czasem jego ilość spada poniżej 5%.

Skwalan jest stabilną, nasyconą formą skwalenu. Skwalen bowiem w kontakcie z tlenem i pod wpływem promieni UV ulega rozkładowi, dlatego nie może być używany jako składnik kosmetyków. Za to skwalan nie utlenia się, ani nie jełczeje. Pod względem kosmetycznym na szczęście obie te substancje wykazują takie samo działanie. Skwalan ma postać bezbarwnego, bezzapachowego olejku. Jest też odporny na utlenianie, dlatego nie wymaga dodatku środków konserwujących. 

MyCeutic 100% Czysty Skwalan z Oliwek

Skwalan znacząco wpływa na przenikanie związków aktywnych z innych kosmetyków stosowanych jednocześnie w pielęgnacji zarówno porannej jak i wieczornej. Szybko regeneruje skórę oraz koi i łagodzi podrażnienia. Nadaje się do każdego rodzaju skóry, ponieważ nie działa komedogennie. Szczególną poprawę w kondycji odczuje skóra sucha, zaczerwieniona, wrażliwa oraz naczyniowa. Polecany do pielęgnacji włosów. Produkt bezpieczny dla kobiet w ciąży i kobiet karmiących.


MyCeutic 100% Czysty Skwalan z Oliwek - działanie i zastosowanie

Czysty Skwalan z Oliwek MyCeutic jest niezwykle skuteczny przy zatrzymywaniu wilgoci w skórze i pomaga w ograniczeniu przezskórnej utraty wilgoci. Jako składnik spoiwa międzykomórkowego, wpływa na utrzymanie struktury wodno-lipidowej, która zapewnia prawidłowe nawodnienie skóry. Dlatego przede wszystkim głęboko nawilża skórę, zapewnia jej miękkość i elastyczność. Mogłabym go porównać do opatrunku na suchą, podrażnioną skórę. Wchłania się błyskawicznie i nie pozostawia tłustego filmu. Ważną funkcją skwalanu jest zwiększanie transportu składników aktywnych w głąb skóry (takich jak witamina A, E i surowców biologicznie czynnych rozpuszczalnych w tłuszczach). W niewielkich uszkodzeniach skóry przyśpiesza gojenie. Nie powoduje uczuleń i podrażnień. Nie jest też  komedogenny.


Z pewnością jest to produkt bardzo wydajny. Dwie, trzy krople podczas pielęgnacji wystarczą, żeby odczuć wyraźną różnicę. Dzięki temu będzie nam towarzyszył naprawdę długo i to nawet przy codziennym stosowaniu. Sama używam go jakieś 5 dni w tygodniu od dłuższego czasu i zużycie jest naprawdę niewielkie. 


  • Może być stosowany codziennie na twarz i delikatne miejsca wokół oczu (nawet bez rozcieńczania), szyję i ręce oraz tam, gdzie twoja skóra potrzebuje rewitalizacji,
  • Łatwo emulguje i dobrze łączy się z innymi składnikami kosmetyków, dlatego możesz go dodać do porcji swojego serum czy kremu do twarzy.
  • Może być dodawany do olejków do masażu oraz olejków na twarz,
  • Wypróbuj skwalan w odżywkach, olejkach do olejowania włosów, maskach i szamponach,
  • Możesz dodać skwalan do balsamu lub maski do włosów aby zwiększyć efekt wygładzający łuskę włosa. Najlepsze efekty można uzyskać po nałożeniu na zwilżone włosy i założeniu czepka na przynajmniej 20 minut.

30ml/28zł.


Podsumowanie

Skwalan dodaję do masek, kremów, balsamów, czasami do produktów przeznaczonych do włosów. Sprawdza się we wszystkich kombinacjach. Jestem pod wrażeniem tego jak działa oraz to jak uniwersalny może być! Z pewnością zaopatrzę się w niego ponownie. 



Miałaś okazję używać Skwalanu? 


Herbs&Hydro - szampon i odżywka w kostce. Ciekawa alternatywa, a może fanaberia? Czy warto?

Szampony i odżywki w kostce to dość niecodzienne podejście do standardowego mycia włosów, które choć na początku bywa problematyczne, to jednak coraz bardziej zyskuje na popularności. Stosowałam kiedyś szampon w kostce innej marki i byłam naprawdę zadowolona! Dlatego postanowiłam przetestować więcej tego typu produktów. Z odżywkami w kostce nie miałam nigdy do czynienia, tym bardziej mnie ona ciekawiła! Nie przedłużając, zapraszam Was na recenzję szamponu w kostce konopia i śliwka Herbs&Hydro oraz odżywki w kostce konopie i śliwka Herbs&Hydro


Herbs&Hydro,  Szampon w Kostce - Konopie i Śliwka

Innowacyjny szampon w kostce z olejem z pestek śliwki, który zmiękcza włosy, wygładza i chroni je przed promieniami słonecznymi oraz olejem z konopi siewnej, który odżywia i regeneruje zniszczone włosy. Szampon zawiera m.in. surfaktant z oleju kokosowego, który jest bardzo delikatny i nie przesusza skóry. Nie zawiera mydła, posiada niższe pH i nie wymaga zastosowania po użyciu płukanki zakwaszającej. Jego pojemność wynosi 55g.

Pierwsza i podstawowa informacja to jest szampon w kostce nie mydło. Już kilka razy w jakiś dyskusjach starałam się to kilku osobom wytłumaczyć. Mimo, że szampon w kostce przypomina mydło z wyglądu w istocie nim nie jest. To oznacza, że po umyciu nim głowy nie ma potrzeby robić kwaśniej płukanki. Po mydle większość ludzi potrzebuje ją zastosować przyczyną jest pH mydła, które jest zasadowe. Żeby domknąć łuski włosa potrzebujemy kwaśnego pH. Domykamy je zaś po to aby włos by gładki, nie plątał się i błyszczał. To tak w bardzo ogólnym zarysie.

Szampon w kostce od Herbs&Hydro to idealny codzienny produkt do mycia każdego rodzaju skóry, w tym tej przetłuszczającej się. Skutecznie oczyszcza, nie podrażnia skalpu ani nie przesusza włosów.  Ciut je odbija od nasady, wygładza i nabłyszcza. Kupując szampon w kostce nie musisz więc obawiać się tego, że będzie on pozbawiony podstawowych właściwości szamponu do włosów. Możesz natomiast spodziewać się, że nie podrażni skóry głowy, zlikwiduje świąd, pomoże zmniejszyć częstotliwość mycia włosów, wypielęgnuje i zadba o ich zdrowy wygląd. Miej przy tym świadomość, że jego działanie wynika z kompozycji użytych składników, dlatego zawsze zwracaj uwagę na skład INCI kosmetyku.

Herbs&Hydro,  Szampon w Kostce - Konopie i Śliwka - skład

Sodium Cocoyl Isethionate, Kaolin, Cetyl Alcohol, Distearoylethyl Dimonium Chloride, Theobroma Cacao Seed Butter, Cetearyl Alcohol, Prunus Domestica Seed Oil, Cannabis Sativa Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Squalane, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Glycerin, Symphytum Officinale Root, Aqua, Hydrolyzed Lupine  Protein, Parfum, Coumarin, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, CI 77007, CI 77742Naturalne Mydło w Kostce - Konopie z Mikropeelingiem: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Aqua, Sodium Chloride, Glycerin, Cannabis sativa, Parfum, Eugenol, Limonene, Linalool, Lilial, Hexyl Cinnamaldehyde, Coumarin, Mica, CI 77891, CI 77491, CI 74160, Tin Oxide


Herbs&Hydro,  Odżywka w Kostce - Konopie i Śliwka 

Emolientowo-nawilżająca odżywka w kostce z olejem z konopi siewnej, który odżywia i regeneruje zniszczone włosy oraz olejem z pestek śliwki, który zmiękcza włosy, wygładza i chroni je przed promieniami słonecznymi. Odżywka w kontakcie z wodą tworzy lekką, kremową emulsję, która pokrywa włosy, zapewniając optymalny poziom nawilżenia i odżywienie. Naturalny skład odżywki przywraca blask, zapobiega plątaniu i ułatwia rozczesywanie włosów. Jej pojemność wynosi 40g.

Przy pierwszym użyciu poczułam delikatny poślizg odżywki na mokrych włosach i już wiedziałam, że będzie trochę inaczej, choć nie była pewna, czy to poślizg olejowy i czy włosy nie będą wyglądały na tłuste. Jedyne, czego byłam pewna, to piękny zapach na mojej głowie.

Rozczesywanie poszło jak z płatka. Włosy gładko przechodziły między ząbkami grzebienia i nie musiałam się martwić splątaniami. Po wyschnięciu moja czupryna była lekka, puszysta i miękka. Nie mogłam przestać jej dotykać! Serio 🙂 A to chyba też dlatego, że wreszcie znalazłam nieobciążający moich włosów kosmetyk, który działa tak, jak powinien… a w dodatku jest BEZ PLASTIKU! No jak dla mnie hit, totalnie się nie spodziewałam, że zrobi na mnie takie wrażenie. Na początku miałam problem z aplikacją odżywki, jednak po kilku użyciach się przyzwyczaiłam. 

Herbs&Hydro,  Odżywka w Kostce - Konopie i Śliwka - skład

Cetyl Alcohol, Theobroma Cacao Seed Butter, Squalane, Distearoylethyl Dimonium Chloride, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Behentrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol, Prunus Domestica Seed Oil, Caprylyl/Capryl Glucoside, Dipropylene Glycol, Aqua, Cannabis Sativa Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Symphytum Officinale Root, Glycerin, Hydrolyzed Lupine Protein, Parfum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Coumarin, CI 77007Naturalne Mydło w Kostce - Konopie z Mikropeelingiem: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Aqua, Sodium Chloride, Glycerin, Cannabis sativa, Parfum, Eugenol, Limonene, Linalool, Lilial, Hexyl Cinnamaldehyde, Coumarin, Mica, CI 77891, CI 77491, CI 74160, Tin Oxide

Podsumowanie

Jestem bardzo zadowolona z produktów Herbs&Hydro! Całkowicie wymieniłam plastikowe butelki szamponów i odżywek. Kosmetyki w kostce zajmują bardzo mało miejsca, nie zagracają łazienki, nie przyczyniają się do namnażania plastiku. Oprócz początkowego problemu z  nakładaniem odżywki nie mam się do czego przyczepić. 

Znasz kosmetyki od Herbs&Hydro? Używasz szamponu/odżywek w kostce?

Odżywki do włosów Anwen - świadoma pielęgnacja włosów średnioporowatych

Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją odżywek do włosów Anwen. Kupiłam je jakieś dwa miesiące temu po jednej z Instagramowych recenzji. W ofercie znajdziemy kosmetyki dostosowane do porowatości włosów. 

Cała seria ma przepiękną szatę graficzną z kwiatami analogicznie odpowiadającymi nazwie i zapachowi poszczególnemu kosmetykowi. Wymarzyłam sobie, żeby znaleźć ulubioną odżywkę z każdego typu i tak też się udało z czego mega się cieszę!

Proteiny, emolienty, humektanty = równowaga PEH

Jest to kolejny krok w świadomej pielęgnacji, dzięki odpowiedniemu balansowi tych składników, stan włosów ulegnie znacznej poprawie i szybciej zauważymy zadowalające nas efekty. Bez tego nasze włosy mimo rozbudowanej pielęgnacji mogą w dalszym ciągu być dalekie od ideału.  Każdy produkt PEH jest odpowiedzialny za inny obszar pielęgnacji – i niezbędny dla zdrowia i pięknego wyglądu włosów.

  • Proteiny mają działanie naprawcze: wypełniają ubytki w strukturze włosa. 
  • Humektanty nawilżają pasma. 
  • Emolienty tworzą naturalną barierę, dzięki której woda nie wyparowuje.  



Odżywki do włosów Anwen, którą wybrać? 

Przyznaję, że jeśli chodzi o włosy to lubię mieć odpowiednie produkty podane na tacy. Nie jestem typową włosomaniaczką, chociaż wiadomo staram się dbać na tyle, na ile potrafię. Anwen wyszła naprzeciw takim osobom jak ja i stworzyła zestaw odżywek do włosów, które stosowane naprzemiennie mają dać 'efekt wow'. Wszystko to z uwzględnieniem porowatości włosów. Taki test na porowatość włosów możecie sobie zrobić również na stronie Anwen. 


Proteinowa magnolia. Odpowiednio dobrany kompleks protein wnika w strukturę włosa, odbudowuje ubytki i sprawia, że włosy stają się bardziej gładkie, lejące i błyszczące. Jak poznać, że włosom brakuje protein? Są łamliwe, "smętne" i bez życia.

Emolientowy irys. Jeśli włosy łatwo się puszą, elektryzują i są zbyt lekkie to warto sięgnąć po odżywkę z emolientami. Bazująca na pięciu olejach: brokułowym, macadamia, moringa, tsubaki i z pestek śliwki odżywka sprawi, że staną się one bardziej gładkie, błyszczące i elastyczne. 

Nawilżający bez polubią włosy suche, szorstkie i matowe. Nawilżenie zapewni im naturalny składnik pochodzenia roślinnego – Pentavitin oraz Hyaloveil-P®, który wbudowuje się w strukturę włosa intensywnie i długotrwale go nawilżając. Efekt nawilżenia wspomagają bogaty w witaminy i minerały sok z aloesu oraz gliceryna i mocznik. Nanocząsteczkowy ekstrakt z cebuli wnika głęboko do wnętrza włosów i odbudowuje je, a skrobia ziemniaczana wygładza i dodatkowo pielęgnuje.

Jak odżywki spisały się na moich włosach? 

Tak jak wspomniałam, całe trio sprawdza się u mnie bardzo fajnie, jako PEH-owy zestaw będzie super. Co najważniejsze, wszystkie odżywki Anwen nie zawierają silikonów. Świetnie, że każda ma w składzie delikatne substancje myjące. Podoba mi się też to, że składy są bardzo dobrze przemyślane, ale nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej. Nie potrafię jeszcze dokładnie określić, czego w danym momencie moim włosom brakuje do pełni szczęścia, ale cierpliwie uczę się tej sztuki. Nie używałam odżywek Anwen pojedynczo i nie chcę oceniać ich działania w ten sposób. Skoro tak ważna dla dobrej kondycji włosów jest równowaga PEH, to uważam, że trzeba wypróbować działanie całej serii. 


Zanim jednak zabrałam się za testowanie zakupionych przeze mnie odżywek, wykończyłam wcześniej wszystkie inne (nie lubię mieć otwartych miliona opakowań na półce), żeby najlepiej ocenić efekty tego trio. Do codziennego mycia skóry głowy używam szamponu w kostce i w tej kwestii nic się nie zmieniło. Od dwóch miesięcy używam tylko tych kosmetyków do włosów i muszę przyznać, że ich kondycja znacznie się poprawiła. Zdarzają im się lepsze i gorsze dni, ale zaczęłam zauważać sens w zrównoważonej pielęgnacji włosów. Najrzadziej używam proteinowej magnolii, ale tak naprawdę, to ona daje moim włosom najlepszy efekt. Boję się jednak przeproteinowania i zgodnie z zaleceniami używam jej raz na dwa tygodnie. Emolientową i nawilżającą stosuję prawie naprzemiennie.


Po kilku tygodniach regularnego używania odżywek Anwen zauważyłam, że moje włosy są bardziej wygładzone, sypkie i miękkie w dotyku. Są też bardziej lśniące, mniej się puszą i łatwiej układają. Jestem zadowolona z ich działania, bo widzę w lustrze zdrowsze, bardziej błyszczące i ujarzmione włosy. 

Podsumowanie

Jestem zdecydowanie na tak dla tego trio! Cieszę się, że zwróciły one moją uwagę na właściwą pielęgnację włosów i robię to teraz bardziej świadomie. Kosmetyki na pewno zagoszczą na stałe w mojej łazience. Na pewno wypróbuję jeszcze proteinową zieloną herbatę, jestem ciekawa tego zapachu. 



Znasz produkty Anwen?


Nowości kosmetyczne do włosów ze sklepu Hairstore.pl + kod zniżkowy dla Was!

Dwa tygodnie temu dotarła do mnie paczuszka ze sklepu Hairstore.pl, czyli sklepu fryzjerskiego i hurtowni online. Odkrywanie nowych miejsce w sieci jest mega uzależniające, a sklepy stacjonarne z odzieżą czy kosmetykami mogły by nie istnieć, bo i tak wszystko co potrzebuję, znajduję w Internecie. Ze sklepu zamówiłam trzy produkty, które chciałabym Wam dzisiaj trochę przybliżyć. 



Słowem wstępu o sklepie Hairstore.pl 

Hairstore.pl to przede wszystkim miejsce wypełnione kosmetykami i produktami do pielęgnacji i stylizacji włosów. Oprócz tego można tam znaleźć sprzęt fryzjerski, a nawet wyposażenie do salonów. Ja totalnie przepadłam, gdy odkryłam, że oprócz rzeczy do włosów, można tam zakupić produkty do twarzy, paznokci i ciała. Kompletnie nie mogłam się zdecydować, co wybrać, bo możliwości są ogromne. Myślę, że sklep ten jest świetnym wyborem, gdyż w jednym miejscu możecie zrobić zakupy praktycznie z każdej kategorii i wypielęgnować się od stóp do głów. 

Anwen, Shake Your Hair

Przyznaję, że  na ten produkt czekałam najbardziej! Kwota jaką musimy zapłacić za ten produkt to 59,99 zł. Po pierwszym wypiciu smak był owocowy, chociaż troszkę zbyt słodki. Po dwóch tygodniach codziennego picia mogę powiedzieć, że smak zdecydowanie nie należy do tych przyjemnych. Jak dla mnie jest lekko mdlący przez swoją słodycz, ale! To tylko 200ml dziennie, więc nie chciałabym też bardzo narzekać w tej kwestii. Działanie zdecydowanie wynagradza wszystkie niedogodności! Podczas mycia nie wyciągam już tylu kosmyków i nie widzę dywanu z włosów po suszeniu. A jak jest z przyrostem? Na razie trudno jest mi to ocenić, myślę, że jak skończę opakowanie dam Wam znać na Instagramie. 

Anwen, olej mango do włosów średnioporowatych

Olejek mango jak przystało na tego typu produkt jest rzadki i ma lekko żółtawe zabarwienie. Moje włosy wypijają go momentalnie. Podczas aplikacji wystarczy niewielka ilość. Olej mango Anwen ma przepiękny, słodki zapach, który przenosi nas w krainę odprężenia. Włosy stają się bardziej wygładzone i elastyczne. Dotychczas nie zdarzyło mi się, bym miała problem ze spłukiwaniem go. 

Lisap Ultimate, spray ochronny pod prostownicę 

Z prostownicy korzystam naprawdę sporadycznie, jednak jak już to robię to chciałabym mieć pod ręką jakąkolwiek ochronę przed jej temperaturą. Oczywiście chodziło mi również o ochronę przed ciepłem suszarki. Tak też padło na ten produkt. Stosuję na wilgotne włosy przed suszeniem (lub suche przed prostowaniem) – dobrze się go aplikuje, atomizer równomiernie rozpyla produkt. Potem przeczesuję delikatnie włosy i suszę ciepłym nawiewem suszarki. Trzeba mu przyznać, że ułatwia rozczesywanie włosów. Po wysuszeniu włosy bynajmniej nie są obciążone, ale lekkie, sypkie i pięknie błyszczące. Ogólnie uzyskany efekt bardzo mi się podoba, ale produkt sam w sobie raczej słabo nawilża włosy. U mnie najlepiej się sprawdza zaaplikowany na włosy uprzednio potraktowane treściwą nawilżającą odżywką. Nie mniej jednak ze względu na alkohol zawarty wysoko w składzie staram się sięgać po ten kosmetyk raczej „od czasu do czasu”.



Na koniec mam dla Was niespodziankę. Jeśli macie ochotę zrobić zakupy w sklepie Hairstore.pl, na kod BLOGALEKSANDRA dostaniecie -10% rabatu na wszystkie produkty, także przecenioneZniżka ważna tylko do 4.06.2020 r. włącznie.

Phyto - moc roślin dla Twoich włosów | Topestetic

Chyba żadna z nas nie lubi, kiedy nasze włosy po umyciu i nałożeniu odżywki są oklapnięte i "bez życia". Długo szukałam produktów, po których będą nawilżone, ale jednocześnie pełne objętości. Ostatnio mam małą obsesję na punkcie pielęgnacji moich włosów. Od kiedy je skróciłam mam większą ochotę testować na nich różne produkty oraz obserwować to, jak działają.


Ostatnio w mojej łazience zagościła francuska marka Phyto, a dokładniej Phytopolleine eliksir odżywczy oraz Phytovolume maska nadająca włosom objętość. W formułach marki Phyto nawet woda została zastąpiona wywarami roślinnymi, a do procesu produkcji kosmetyków wykorzystuje się prawie 500 substancji aktywnych. Wszystko po to, aby zachować maksymalną delikatność i przywrócić skórze głowy i włosom równowagę.


Phytopolleine, Eliksir odżywczy 

Zanim sięgnę po szampony i rozpocznę proces oczyszczania moich włosów aplikuję na skórę głowy ten właśnie eliksir. Producent zaleca, by aplikować go na skórę głowę, wmasowywać i zmywać dopiero po upływie 20 minut lub pozostawić na całą noc. Eliksir ma postać delikatnego, nietłustego olejku o intensywnym, lecz przyjemnym, ziołowym, zapachu. Pojemność wydaje się bardzo mała, ale dzięki precyzyjnemu aplikatorowi nie rozlewamy zbyt dużo produktu. Poza tym należy stosować go maksymalnie dwa razy w tygodniu. 


Formuła eliksiru została przygotowana z 1750 gramów świeżych roślin, które składają się na 25 ml produktu. Zawiera on aż 72 procent tonizujących olejków eterycznych. Reszta to olejki z kiełków kukurydzy.  


Eliksir działa oczyszczająco, a zarazem nawilżająco, wspomaga pojawienie się nowych cebulek i reguluje wydzielanie sebum. Stosuje go 2 razy w tygodniu i naprawdę widzę efekty. Przed stosowaniem tego produktu nie obyło się bez codziennego mycia włosów, teraz mogę pozwolić sobie na mycie ich co drugi dzień. Nie zauważyłam podrażnienia, swędzenia podczas stosowania tego preparatu. Dodatkowo, mam wrażenie, że włosy po użyciu tej wcierki są ładnie odbite od nasady. Jestem zachwycona tym eliksirem, dla mnie to totalny hicior. 


Phytovolume, Maska nadająca włosom objętość

Maska dedykowana jest do włosów cienkich i pozbawionych objętości. Posiada lekką, żelową konsystencję. Jej skład oparty jest na ekstrakcie z bambusa, wywarze z pięciornika i krwawnika. Zadaniem Phytovolume Mask jest nadanie włosom objętości, unoszenie ich od nasady, regeneracja, odżywianie i przywracanie im elastyczność.


W przypadku moich cienki włosów maska sprawdza się dobrze. Nie zauważyłam jakiejś znaczącej poprawy w objętości, ale włosy po aplikacji są pięknie wygładzone, szybko i łatwo się rozczesują, wyglądają zdrowo oraz zdecydowanie są uniesione u nasady. Moje włosy wręcz pochłaniają tę maskę, dlatego staram się nanosić ją bardzo dokładnie. Trzymam ją zazwyczaj trzy minuty, czasami dłużej. Moje włosy są oczywiście na wielkie tak dla tego produktu. 



Phytovolume, Maska nadająca włosom objętość - skład 

Aqua / Water / Eau. Glycerin. Hydroxyethylcellulose. Peg-40 Hydrogenated Castor Oil. Phenoxyethanol. Parfum / Fragrance. Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride. Potentilla Erecta Root Extract. Achillea Millefolium Extract. Polyquaternium-37. Panthenol. Bambusa Vulgaris Water. Polyquaternium-53. Hydroxypropylgluconamide. Cetrimonium Chloride. Citric Ac.. Hydroxypropylammonium Gluconate. Hydrolyzed Pea Protein. Disodium Phosphate. Sodium Phosphate. Polysorbate 60. Potassium Sorbate. Tartaric Ac.. Sodium Benzoate. 1483a.
* podany skład może ulec zmianie. Pełny skład INCI znajduje się zawsze na opakowaniu.


Podsumowanie

Jestem niesamowicie zaskoczona jakością oraz działaniem kosmetyków Phyto. Na pewno polecam eliksir do skóry głowy, który całkowicie skradł moje serce! Odżywka również zyskała w moich oczach i uważam, że są to kosmetyki, które warto poznać bliżej. W obu przypadkach szalenie podobają mi się ich proste i schludne opakowania. Produkty znajdziecie oczywiście w sklepie Topestetic.pl



Spotkaliście się już z marką Phyto? Co sądzicie na jej temat? 


Szampon dodający blasku i objętości La Fare - jak się sprawdza na przetłuszczających się włosach | Topestetic

Szampon zwiększający objętość włosów to produkt obowiązkowy w mojej łazience. Moje włosy są już dosyć długie, przetłuszczające się u nasady. Zazwyczaj nie sprawdzają się u mnie szampony przeznaczone właśnie do przetłuszczających się. Zdecydowanie wolę te dodające objętości.


Do naturalnych szamponów i odżywek miałam naprawdę mnóstwo podejść, ale niestety w większości nie służą one mojej przetłuszczającej się skórze głowy. I tutaj z pomocą przychodzi oczywiście niezawodny sklep z dermokosmetykami Topestetic.pl. Produkty, które dobierane są przez kosmetologów jeszcze mnie nie zawiodły, dlatego zgodziłam się na przetestowanie szamponu dodającego blasku i objętości marki La Fare. Jeżeli jesteście ciekawi jak ten produkt sprawdził się na moich włosach to zapraszam na wpis


La Fare - szampon dodający blasku i objętości 

Szampon pielęgnacyjny przeznaczony do włosów suchych, cienkich, pozbawionych blasku.Zawiera w swoim składzie miód dzięki czemu dogłębnie odżywia włosy, dostarczając im witamin z grupy B, minerałów, enzymów, aminokwasów i przeciwutleniaczy. Cukier tworzy na powierzchni włosa ochronny film, dzięki czemu zapewni im odpowiedni poziom nawilżenia i zabezpiecza na długi czas. Gliceryna powoduje iż włosy stają się miękkie elastyczne.

Wskazania:
  • pielęgnacja włosów cienkich i pozbawionych blasku
  • nawilżenie włosów
  • zwiększenie objętości
  • nadanie włosom połysku
  • odświeżenie skóry głowy
  • pobudzenie porostu włosów 

Opakowanie 200 ml kosztuje 79,90zł. 



La Fare - szampon dodający blasku i objętości - skład

Aqua (water) - Aloe Barbadensis Leaf Juice** - Ammonium Lauryl Sulfate - Glycerin - Cocamidopropyl Betaine – Inulin - Parfum (fragrance) - Sodium Chloride - Caprylyl/capryl Glucoside - Gluconolactone - Sodium Benzoate - Mel (honey) Extract - Potassium Sorbate - C12-16 Alcohols - Ammonium Sulfate - Sodium Hydroxide - Citric Ac. - Calcium Gluconate – Linalool - Limonene - Geraniol - Coumarin - Benzyl Alcohol., ** Ingredients From Organic Farming
* podany skład może ulec zmianie. Pełny skład INCI znajduje się zawsze na opakowaniu.


La Fare - szampon dodający blasku i objętości - moja opinia 

La Fare posiada w swojej ofercie produkty ekologiczne, których składniki są pochodzenia naturalnego. Szampon zaintrygował mnie nie tylko swoim składem, obietnicami producenta, ale również bardzo ciekawym i estetycznym opakowaniem. Idealnie trafił w mój gust, a dozownik z pompką to świetne rozwiązanie i wygoda korzystania. 


Szampon nie pieni się jak typowy drogeryjny kosmetyk, jednak należy go używać 1-2 razy w tygodniu, przez co starcza nam na dosyć długi okres czasu. Włosy po myciu są oczyszczone, ale niestety pasma są lekko splątane i bez odżywki rozczesanie jest uciążliwe. Mimo to, niezbyt mi to przeszkadza, ponieważ zawsze po umyciu nakładam odżywkę i jest to zasada od której nie odchodzę. 


Szampon La Fare wyraźnie zwiększa objętość włosów, są niezwykle lekkie i sypkie. Producent wspomina również o pobudzeniu porostu włosów i jeżeli o to chodzi to ogólnie, na całej długości nie zauważyłam żadnych spektakularnych efektów, ale pojawiło się za to dużo baby hair, co ogromnie mnie cieszy. 


Podsumowanie

Po kilku nieudanych przygodach z naturalnymi produktami do włosów, szampon dodający blasku i objętości La Fare okazał się miłą odmianą. Dobrze wywiązuje się ze swojej roli, ma przyjazny skład, estetyczne opakowanie i przyjemny zapach. Jestem z niego zadowolona. 


Znasz markę La Fare? Używasz naturalnych kosmetyków do pielęgnacji włosów?