Veoli Botanica, Drop of Perfection - Naturalny krem BB o świetnym składzie | topestetic

Kosmetyki Veoli Botanica posiadają świetne opinie - nie tylko osób prywatnych, ale również profesjonalistów, którzy stosują je w gabinetach kosmetologicznych. I wcale się temu nie dziwię! Kiedy dostałam propozycję od topestetic.pl, żeby przetestować krem BB Drop of Perfection od razu sie zgodziłam. Znam produkty marki Veoli Botanica, bardzo je cenię i większość świetnie się u mnie sprawdzają. Nie przedłużając, zapraszam na recenzję!



VEOLI BOTANICA, DROP OF PERFECTION

Krem BB o satynowym, długotrwałym wykończeniu i przedłużonym działaniu aktywnym. Czystoskładowa, roślinna formuła zapewnia wyjątkowe wygładzenie skóry oraz ochronę przed fotostarzeniem i stresem oksydacyjnym. 

 

Zaawansowane składniki aktywne:

  • Protect™ - to roślinny kompleks bogaty w ekstrakty roślinne (z lnu czy selera), a także cyklopeptydy. Jego działanie poprawia strukturę skóry, zwiększając jej elastyczność i minimalizując widoczność porów.
  • Kwas hialuronowy - jego działanie sprowadza się do zwiększenia nawilżenia głębokich warstw skóry. Dzięki niemu skóra zachowuje sprężystość, a zmarszczki się mniej uwydatniają.
  • Phytessence™ Blue Daisy - jest nim fitoaktywny ekstrakt z niebieskiej stokrotki wyciszający stany zapalne i kojący podrażnienia skóry.
  • Ekstrakt z kwiatu porcelanowego - nadaje skórze satynowego efektu oraz pozostawia ją wygładzoną i pełną blasku. 


Krem zamknięty jest w estetycznym opakowaniu z pompką, które bardzo ładnie prezentuje się na półce, jest wygodne i higieniczne w użyciu. Dzięki temu, że pojemnik jest szklany na spokojnie możemy podejrzeć, ile produktu jeszcze nam zostało. Atomizer działa bez zarzutu. 

Wykończenie i trwałość

Podkład najlepiej wygląda aplikowany gąbeczką, wtedy scala się ze skórą, nie podkreśla porów, nie smuguje. Już pojedyncza warstwa daje średnie krycie, a możesz je jeszcze wystopniować. Wykończenie jest półmatowe / satynowe. Kolor, który sobie dobrałam jest idealny (1.0 Fair). Przez kilka chwil od aplikacji wyczuwam go na twarzy, ale uczucie to znika i nie czuję, że mam na sobie podkład, a po prostu krem nawilżający. Na cerze prezentuje się bardzo naturalnie, nie osadza się na meszku, ładnie zakrywa niedoskonałości. Ma problem jedynie z nowymi, czerwonymi wypryskami - tu wspomagam go punktowo korektorem. 


Nie zapchał mnie i nie spowodował wysypu niedoskonałości. Dodatkowo produkt posiada filtr mineralny na poziomie SPF 20.


Niestety produkt ten ma jeden minus - po około 6h zaczyna się lekko ważyć na mojej skórze, przez co nie wygląda już tak naturalnie. Próbowałam nakładać go na różną pielęgnację i niestety sytuacja się powtarza. 



Drop of Perfection - cena

Veoli Botanica, Drop of Perfection, Wygładzająco-kryjący krem BB o lekkiej formule z kwasem hialuronowym (kolor Fair 1.0 N)  kosztuje 149,00 zł za 30 ml.

Veoli Botanica, Drop of Perfection - dobór odcienia

Krem BB dostępny jest w 6 odcieniach: 
  • 1.0 N – Fair – bardzo jasny, neutralny odcień, dzięki czemu nie dominują w nim ani chłodne (różowe), ani ciepłe (żółte) tony. Świetnie sprawdzi się u osób o wyjątkowo jasnej, beżowej karnacji. Ta równowaga sprawia, że krem idealnie wtapia się w alabastrową karnację.
  • 1.5 N – Ivory – charakteryzuje się jasnym, neutralnym tonem i jest idealny dla osób o jasnej, beżowej karnacji.
  • 2.0 W – Vanilla – jasny odcień z ciepłymi tonami. Lekko beżowy kolor zapewnia nieskazitelne dopasowanie dla osób, u których pomimo jasnej cery, w kolorze karnacji dominują ciepłe barwy.
  • 2.5 N – Beige – jest to kolor o neutralnym tonie, wpadający w odcienie piaskowego beżu, który będzie perfekcyjnie dopasowywał się do cery o średniej  karnacji.
  • 3.0 W – Golden Beige – odcień dla skóry o lekko ciemniejszej karnacji z dominującym ciepłym tonem. Kolor świetnie podkreśli muśniętą słońcem karnację i podkreśli jej naturalny, złoty odcień.
  • 4.0 N – Amber – odcień dla skóry o lekko ciemniejszej karnacji z neutralnym odcieniem brązu. Balans pomiędzy czerwonymi i żółtymi tonami tego koloru pomoże posiadaczkom ciemniejszej cery w podkreśleniu swojej neutralnej karnacji, zachowując jej piękny i naturalny kolor.


Skład

Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride***, Coconut Alkanes, Titanium Dioxide, Glycerin, Magnesium Sulfate, Polyglyceryl-4 Diisostearate/Polyhydroxystearate/Sebacate, Diisostearoyl Polyglyceryl-3 Dimer Dilinoleate, Silica***, Disteardimonium Hectorite***, Stearic Acid, Stearoyl Inulin, Hydrogenated Lecithin, Propylene Carbonate, Sorbitan Trioleate, Citric Acid, Globularia Alypum Leaf Extract, Sodium Hyaluronate, Hoya Lacunosa Flower Extract***, Apium Graveolens Seed Extract***, Linum Usitatissimum Seed Extract***, Alumina, Magnesium Oxide, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77891.

Podsumowanie 

Mocne strony kremu BB od Veoli Botanica to z całą pewnością fakt, że ma świetny naturalny skład i jest produkowany przez polską firmę. Również to, że krem zawiera filtry przeciwsłoneczne jest jak najbardziej na plus. Jednak ma poważnego dla mnie minusa o którym wspominałam. Niestety za tę cenę oczekiwałam miliona dolców przez cały dzień.. ;)


Znasz krem BB od Veoli Botanica?

Dermalogica Lekki żel nawilżający oraz Odświeżająca mgiełka | Topestetic

Pielęgnacja mojej cery nie jest prosta. Coraz więcej ją rozumiem i im dłużej się przyglądam tym wiem co jej służy (kocha lekkie konsystencje i minimalizm), a co nie. Od jakiegoś czasu miałam okazję testować polecane produkty przez kosmetologów Topestetic, dlatego dzisiaj przychodzę do Was z recenzją kosmetyków marki Dermalogica - Lekki żel nawilżający do skóry tłustej oraz Odświeżająca mgiełka do skóry młodej, trądzikowej.


Dermalogica, Cooling Aqua Jelly, Lekki żel nawilżający do skóry tłustej 


Dermalogica - ClearStart - Cooling Aqua Jelly - lekki żel nawilżający do skóry tłustej, nadający efekt zdrowej, rozświetlonej cery bez efektu świecenia się skóry. Ma delikatny, roślinny zapach. Warto stosować na serum lub pod krem z filtrem na dzień.

Cooling Aqua Jelly określany jest jako „nawilżacz stworzony dla skóry tłustej”. Jak już wcześniej wspomniałam, wolę galaretkowate konsystencje, ponieważ po prostu lepiej działają na moją tłustą skórę, są dużo lżejsze i nie zatykają porów. Krem ​​nawilżający Dermalogica trafia w samo sedno. Jest super lekki, dzięki swojej żelowej konsystencji i nie pozostawia uczucia lepkości po aplikacji. Pachnie też naprawdę ładnie.

Nawilżanie skóry trądzikowej przy użyciu delikatnego kremu to kolejny krok prawidłowej pielęgnacji. Wielu posiadaczy cery tłustej i trądzikowej pomija ten etap, jednak jest to podstawowy błąd, który może wpłynąć na pogorszenie stanu skóry. Cera tłusta i trądzikowa, tak samo jak każda inna, potrzebuje nawilżenia, odżywienia i ochrony. 


Moja skóra bardzo dobrze toleruje krem marki Dermalogica, a on zapewnia długotrwały i obiecany przez producenta efekt nawilżenia. Jeśli chodzi o wypryski, krostki to nic  przez okres używania go się nie pojawiało, cera była wyciszona i uspokojona. Jedynie " w te dni " wyskoczyło mi parę nieprzyjaciół na brodzie i policzkach. Krem nie zapchał mi porów, nie uczulił, nie wywołał podrażnienia. Myślę, że świetnie się sprawdzi u osób borykających się z trądzikiem, dobrze nawilży buzię i wyciszy stany zapalne. Z nadmiernie wydzielanym sebum poradził sobie równie dobrze. Uważam jednak, że dla osób ze skórą suchą to nawilżenie będzie zbyt słabe. 


Nie powodował rolowania podkładu, skóra była ładnie nawilżona i przygotowana na makijaż. 



Skład


Water/Aqua/Eau, Glycerin, Sodium Hyaluronate, Carbomer, Caprylhydroxamic Acid, Sodium Hydroxide, Sorbitan Oleate Decylglucoside Crosspolymer, Citrus Limon (Lemon) Peel Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Extract, Cinnamomum Zeylanicum Leaf Oil, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Eugenia Caryophyllus (Clove) Leaf Oil, Eugenia Caryophyllus (Clove) Flower Extract, Cinnamomum Zeylanicum Bark Oil, Propanediol, Maclura Cochinchinensis Leaf Prenylflavonoids, Vaccinium Angustifolium (Blueberry) Fruit Extract, Haslea Ostrearia Extract, Melia Azadirachta Leaf Extract, Melia Azadirachta Flower Extract, Corallina Officinalis Extract, Coccinia Indica Fruit Extract, Solanum Melongena (Eggplant) Fruit Extract, Aloe Barbadensis Flower Extract, Ocimum Sanctum Leaf Extract, Ocimum Basilicum (Basil) Flower/Leaf Extract, Curcuma Longa (Turmeric) Root Extract, Phenethyl Alcohol, Tanacetum Annuum Flower Oil, Sodium Chloride




Dermalogica, Micro-Pore Mist, Odświeżająca mgiełka do skóry młodej, trądzikowej


Dermalogica - ClearStart - Micro-Pore Mist - odświeżająca mgiełka o fizjologicznym pH, wspierająca w walce z zaskórnikami, przebarwieniami pozapalnymi i nadmiarem sebum.


Będąc szczerą, prawie przestałam używać mgiełek do twarzy, po prostu nie czuję dużej potrzeby używania ich. Zwykle sięgam po nie do odświeżenia skóry, szczególnie w cieplejsze miesiące. Jednak mgiełka od Dermalogica bardzo mnie zaintrygowała, ponieważ zawiera w swoim składzie niacynamid, który moja skóra kocha, ale o efektach za moment. Jeśli chodzi o aplikację mgiełki to jest niezwykle przyjemna. Atomizer aplikuje produkt lekką mgiełką. Mgiełka szybko się wchłania pozostawiając buzię ładnie zmatowioną.


Zawarty w produkcie kompleks flawonoidów z owoców dzikiej róży pomaga niwelować efekt świecenia się skóry. Obecność niacynamidu pomaga zmniejszać ślady po zmianach trądzikowych, jednocześnie rozjaśniając i wyrównując jej koloryt. Ekstrakty z oczaru wirginijskiego, zielonej herbaty i rumianku pospolitego zapewniają efekt przeciwbakteryjny, a wyciąg z ogórka dostarcza skórze odświeżenia. Jest to idealne połączenie dla tłustej cery. Aplikowałam ją również w ciągu dnia na makijaż, mgiełka świetnie odświeżała skórę. Doskonale radzi sobie ze ściągnięciem porów. Nie niweluje ich, ale widać znaczącą różnicę po aplikacji. 



Skład

Water/Aqua/Eau, Niacinamide, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Extract, Glycerin, Lactobacillus Ferment, Butylene Glycol, Lactobacillus, Polysorbate 20, Panthenol, Potassium Sorbate, Citric Acid, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Dipotassium Glycyrrhizate, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Camellia Oleifera (Green Tea) Leaf Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Rosa Canina (Rose Hips) Fruit Extract, Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Sodium Hyaluronate, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Citronellol



Znacie markę Dermalogica? Używacie kosmetyków z niacynamidem? 

Resibo Game Changer, czyli moje pierwsze świadome kroki z retinolem | topestetic

Retinol jest składnikiem, który jako jeden z nielicznych dostępnych od ręki silnie przebudowuje skórę, w skrócie bardzo silnie wpływa na gęstość, jędrność, nawilżenie i ogólny stan skóry. Dzisiaj o kremie Resibo Game Changer z retinolem i bakuhiolem, który wprowadziłam ponad miesiąc temu.

Resibo Game Changer

Przez pierwszy miesiąc kuracji zaleca się stosowanie tego kremu 2 razy w tygodniu aplikując niewielką ilość. Teraz krem towarzyszy mi prawie co wieczór, a ja czerpię radość z jego działania. Kosmetyk posiada dość delikatną konsystencję, która przyjemnie rozprowadza się po skórze i wchłania bezproblemowo. Nanoszę go oczywiście na odpowiednio oczyszczoną skórę buzi oraz szyi. 


W tym kremie znajdziemy składnik Retinol H10 czyli połączenie retinolu i triglicerydów w stężeniu 0,5% dzięki czemu retinol ma znikome działanie podrażniające. W składzie znajdziemy również bakuhiol, który działa przeciwzmarszczkowo. Znajdziemy tu również ekstrakt z kory chinowca, olej z otrąb ryżowych, olej słonecznikowy, roślinny propanediol oraz  witaminę E. 
U mnie kuracja retinolem trwa już około półtorej miesiąca. Co zauważyłam? Znacznie pojędrnienie skóry, delikatnie rozświetlenie, nawilżenie. Efekty są już delikatnie widoczne na mojej skórze. Kosmetyki Resibo są bardzo wydajne, więc bez problemu wystarczą na dalszą kurację. I pamiętajcie, to nie tak, że zmywamy kosmetyk z twarzy i na tym działanie się kończy, retinol przebudowuje skórę przez cały czas trwania kuracji nawet, jeśli go zmyjemy i przez kilka dni nie użyjemy!


Najważniejszym krokiem w pielęgnacji naszej skóry podczas używania retinolu jest krem z filtrem!




Skład

Aqua, Propanediol, Coco-Caprylate/Caprate*, Glycerin, Oryza Sativa Bran Oil, Propanediol Dicaprylate*, Glyceryl Stearate Citrate*, Polyglyceryl-4 Cocoate*, Cetyl Alcohol, Tocopherol, Sucrose Stearate*, Sucrose Distearate*, Bakuchiol, Hydrogenated Retinol, Cinchona Succirubra Bark Extract, Helianthus Annuus Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Sodium Ricinoleate*, Sodium Stearoyl Glutamate*, Acacia Senegal Gum*, Xanthan Gum*, Silica*, Tetrasodium Glutamate Diacetate*, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid

Jeśli planujecie wdrożyć do swojej pielęgnacji retinol to ten krem z Resibo jest dobrym wyborem na początek!


Te produkty trafiły do mnie ze sklepu Topestetic.pl. Oczywiście nie mogło zabraknąć próbek do zamówienia. Jeśli śledzicie mojego bloga, to wiecie, że bardzo lubię ten sklep. Darmowa dostawa, szybka wysyłka, możliwość bezpłatnej konsultacji z kosmetologiem przy doborze produktów, program lojalnościowy to tylko część spośród zalet Topestetic. 

Jowae Witaminowy żel do twarzy oraz Witaminowy żel pod oczy | Topestetic

Co może powstać z połączenia francuskiej perfekcji i koreańskich rytuałów pielęgnacji twarzy. Zainspirowane koreańskim słowem «harmonia» Jowaé zostało stworzone, aby odzyskać naturalną równowagę skóry, codziennie narażanej na szkodliwe czynniki zewnętrzne. Dzisiaj zapraszam Was na recenzję dwóch produktów marki Jowae. Witaminowy żel nawilżająco-energetyzujący oraz Witaminowy żel pod oczy nawilżająco-rewitalizujący


Jowae, Witaminowy żel nawilżająco-energetyzujący

Do wszystkich rodzajów skóry, odpowiedni także dla skóry wrażliwej. 95% składników pochodzenia naturalnego. Super dawka energii dla skóry. Żel zapewnia 24-godzinne nawilżenie i redukcję oznak zmęczenia. 

Główne składniki aktywne:

  •  Antyoksydacyjne Lumifenole
  •  Kumkwat
  •  Kofeina

Najważniejsze cechy:

  • do wszystkich typów skóry, również do skóry wrażliwej
  • 95% składników pochodzenia naturalnego
  • zapewnia 24-godzinne nawilżenie
  • zawiera połączenie antyoksydacyjnych Lumifenoli i kumkwatu
  • kofeina wzmacnia działanie energetyzujące
  • żelowo-kremowa formuła szybko się wchłania

Jak sprawdził się u mnie?

Jako posiadaczka cery tłustej bardzo cenie sobie lekkie formuły kosmetyków. Ten zdecydowanie taką posiada! Krem tak jak mówi producent posiada żelową konsystencję, zapach bardzo delikatny, ale przyjemny podczas w aplikacji. Później niewyczuwalny. Wchłania się błyskawicznie nie pozostawiając żadnego tłustego filmu na twarzy. 

Krem bardzo dobrze nawilża i odświeża skórę.  Moja przetłuszczająca się cera go pokochała. Co najważniejsze krem nie zatyka porów, więc można go bez obawy stosować nawet przy problematycznych cerach. Antyoksydacyjne Lumifenole chroni przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Dzień po dniu skóra staje się bardziej miękka i wypełniona, a także odzyskuje komfort i zachwyca promiennym blaskiem. 

Jowae, Witaminowy żel pod oczy nawilżająco-rewitalizujący 

 Do wszystkich rodzajów skóry, odpowiedni także dla skóry wrażliwej. 97% składników pochodzenia naturalnego. Nawilża, ożywia spojrzenie i likwiduje oznaki zmęczenia.

Główne składniki aktywne:

  •  Antyoksydacyjne Lumifenole
  •  Kumkwat
  •  Ekstrakt z ruszczyka

Najważniejsze cechy:

  • do wszystkich rodzajów skóry, również do skóry wrażliwej
  • 97% składników pochodzenia naturalnego
  • zawiera połączenie antyoksydacyjnych Lumifenoli i kumkwatu
  • ekstrakt z ruszczyka zapewnia działanie przeciwobrzękowe
  • bezzapachowa formuła

Jak sprawdził się u mnie?

Żel pod oczy, który się nie klei. Ładnie nawilża, pomaga na opuchnięcia, świetny na upały. Zawiera ekstrakt z kumkwatu bogaty w witaminy rewitalizuje naskórek, lumifenole zapewniają ochronę antyoksydacyjną i spowolnienie procesów starzenia, ekstrakt z ruszczyka zawierający ruskogeninę, zmniejsza cienie, obrzęki oraz przekrwienie delikatnej skóry w okolicy oka. 


Muszę przyznać, że żel naprawdę świetnie się sprawdził i nie raz ratował moje oczy zmęczone pracą przy komputerze. Wystarczyło posmarować zarówno pod okiem jak i na powieki i była natychmiastowa ulga.




Produkty marki Jowae dostępne są w sklepie Topesetetic, najlepszym sklepie z dermokosmetykami. Wysyłka i zwrot jest zawsze darmowa a do każdego zamówienia dodawane są próbki oraz gadżety. Sklep oferuje również konsultacje z kosmetologami, którzy pomogą dobrać nam odpowiednie dla naszej skóry kosmetyki.


Znacie kosmetyki marki Jowae?

John Masters Organics, szampon stymulujący oraz intensywna odżywka do włosów | Topestetic

Od jakiegoś czasu testowałam dwa produkty marki John Masters Organics, a mianowicie szampon stymulujący skórę głowy z miętą i wiązówką błotną oraz intensywną odżywkę do włosów z lawendą i awokado. Włosy mam średnioporowate, przetłuszczające się u nasady i suche na końcach. Jest to moje pierwsze spotkanie z kosmetykami tej marki, które tak jak wiele innych kosmetycznych perełek, można znaleźć w internetowym sklepie Topestetic.pl 


Kosmetyki tworzone są z ekologicznych składników, które wolne od GMO, wszystkie produkty są certyfikowane. Pozyskiwane w sposób przyjazny dla środowiska i pozbawione sztucznych barwników oraz nienaturalnych substancji nigdy nie były testowane na zwierzętach.

John Masters Organics, szampon stymulujący skórę głowy, mięta i wiązówka błotna

Produkt przeznaczony do włosów przetłuszczających się o małej objętości. Szampon optymalizuję wydzielanie sebum oraz pielęgnuję skórę głowy, dzięki czemu znika problem nadmiernego przetłuszczania się skóry głowy.

Wskazania

  • włosy przetłuszczające się
  • włosy oklapnięte, bez życia 
  • problemy nadmiernego wydzielania łoju
  • wypadanie włosów

John Masters Organics, szampon stymulujący skórę głowy, mięta i wiązówka błotna - efekty na przetłuszczającej się skórze głowy

Moje włosy są przetłuszczające u nasady, na długości cienkie, suche - podejrzewam, że wiele osób takie ma. Zazwyczaj myję głowę codziennie, jednak po szampon stymulujący skórę głowy John Masters Organics sięgam co dwa i jak zaleca producent, skórę głowy myję dwa razy. Zdecydowanie przedłuża świeżość moich włosów. Już przy pierwszym jego użyciu, miło zaskoczył mnie jego lekko miętowy zapach, natomiast konsystencja jest dosyć wodnista, jednak mimo to świetnie się pieni.


To co również pozytywnie mnie zaskoczyło - po umyciu są pięknie uniesione od nasady. Takiego efektu  nie miałam wcześniej po żadnym szamponie! Dzięki temu nabierają objętości a mi łatwiej przychodzi ich układanie. Szampon bez problemu wypłukuje się z włosów. Nie zauważyłam, aby zmniejszył wypadnie włosów, jednak ostatnio nie mam z tym problemu. Tutaj wypadanie pozostało bez zmian, przy myciu mimo wszystko zawsze kilka kłaczków wyjdzie ;) Nie powoduje kołtuna na głowie, włosy bez problemu się rozczesują.


Nawet jeśli zdarzy mi się go dłużej przetrzymać we włosach, nie zdarzyło się, aby szampon podrażnił moją skórę lub wpłynął negatywnie na jej stan.


Składniki aktywne to m.in.: mięta zielona i mięta pieprzowa, ekstrakt z wiązówki błotnej, olej eukaliptusowy. 



John Masters Organics,  intensywna odżywka, lawenda i awokado 

Pielęgnuje szczególnie mocne i suche włosy w cudownie gładki sposób, zapewnia gładką strukturę, intensywne nawilżenie, nadaje nową witalność i luksusowy połysk bez obciążania.

Wskazania

  • włosy suche,
  • włosy zniszczone,
  • włosy farbowane, po trwałej ondulacji 

John Masters Organics,  intensywna odżywka, lawenda i awokado - efekty na cienkich włosach

Stosuje głownie maski emolientowe, bo takie najlepiej się u mnie sprawują, ale czułam, że naprawdę je przeciążyłam i potrzebowały odmiany. I dobrze im ta odżywka zrobiła! Włosy są lekkie, łatwo się rozczesują, nie są jakoś specjalnie dociążone, ale nie są lekkimi piórami. Odżywka ma w miarę gęstą konsystencję, nie spływa z włosów. Włosy są miękkie, ładnie się rozczesują


Warto zwrócić również uwagę uwagę na jej szybki czas działania - aby dostrzec zauważalne efekty wystarczy zaledwie minuta! Czym bardziej wydłużymy ten czas, tym lepsze rezultaty możemy otrzymać (producent zaleca maksymalnie 5min). Odżywka bardzo dobrze nawilża oraz wygładza włosy a także sprawia, że stają się błyszczące od nasady pod same końce. Nie zauważyłam, aby wpływała na świeżość włosów - w żaden sposób nie przyspiesza ich przetłuszczania. Mimo wszystko staram się nie nakładać jej stricte na skórę głowy.


Składniki aktywne to m.in.: olejek lawendowy, olejek babassu, olejek awokado, olej jojoba, aloes, rumianek, proteiny ryżowe, pantenol, miód.




Podsumowanie

Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się wypróbować kosmetyki marki John Masters Organics! Szampon jak i odżywka, pozostawiają moje włosy mocne i przyjemne w dotyku. Uważam, że produkty te świetnie się wzajemnie uzupełniają. Zerkając na ofertę sklepu Topestetic.pl znajdziecie tam wiele innych kosmetyków tej marki. Ja z mojego zestawu jestem zadowolona.



Co sądzisz o tym duecie? Używał_ś już produktów marki John Masters Organics?

Veoli Botanica, Focus Pigmentation Essence serum na przebarwienia oraz Matcha Power Peel peeling enzymatyczny, czyli kosmetyki które musisz poznać! | Topestetic

Polska marka Veoli Botanica szturmem podbiła serca polskich blogerów. Markę tę pierwszy raz poznałam w lipcu 2020 roku, później jakoś się mijałyśmy. Aktualnie minęło trochę czasu, żeby na nowo się z nią poznawać. Od ponad miesiąca testowałam dwa produkty Veoli Botanica - Focus Pigmentation Essence serum na przebarwienia, zwężające pory oraz Matcha Power Peel multikwasowy peeling enzymatyczny, które znajdziecie oczywiście w niezawodnym sklepie internetowym z najlepszymi dermokosmetykami - topestetic.pl. Dzisiaj będę się zachwycać, ale po przeczytaniu posta, będziecie wiedzieć dlaczego!

Veoli Botanica, Focus Pigmentation Essence, Intensywnie redukujące przebarwienia, zwężające pory serum

Działanie kosmetyku według producenta: redukcja przebarwień i niedoskonałości, zwężenie porów i redukcja sebum, wyraźne rozjaśnienie skóry, głęboka odnowa i detoks.


Sposób użycia: Nałóż kilka kropel serum na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu objętą widocznymi zmianami. Delikatnie wmasuj kolistymi ruchami, omijając okolice oczu. W przypadku skóry suchej stosuj punktowo na przebarwienia.



Składniki aktywne

  • Niancinamide with Stabilized Vitamin C Complex 2% | Kompleks niacynamidu ze stabilną witaminą C - Zapewnia spektakularny efekty wybielający, zwęża pory i reguluje wydzielanie sebum, dodaje skórze blasku, działa detoksykująco i zapobiega powstawaniu niedoskonałości.
  • AHA Phytocomplex 7% | Kompleks naturalnych kwasów AHA (kwas mlekowy, kwas cytrynowy, kwas winowy) - Zauważalnie poprawia koloryt skóry, wygładza drobne linie i nierówności poprzez delikatne złuszczenie martwych komórek naskórka.
  • MelavoidTM Bioactive Brightening Extract 1,2% | Ekstrakt z korzeni rośliny Punarnava - rosnącej w najcieplejszych rejonach Himalajów Reguluje procesy pigmentacyjne, wyrównuje odcień skóry i zmniejsza widoczność przebarwień.
  • Acerola Fruit Extract 2% | Ekstrakt z organicznej aceroli Roślinne remedium dla skóry zmęczonej i zestresowanej o silnym działaniu przeciwutleniającym. Bogate źródło witaminy C.

Jak serum sprawdziło się u mnie?

Serum ma konsystencje mleczka, jest niezwykle lekka i szybko się wchłania, jednak krem nakładam zwykle po dłuższej chwili, daję mu trochę podziałać solo. Nie zauważyłam działania zapychającego. Należy pamiętać, aby tylko nie łączyć go z retinolem, ponieważ mogłoby wystąpić silne podrażnienie. 


Focus Pigmentation Essence jak wspomniałam zawiera niacynamid i stabilną witaminę C, by działać dwukierunkowo – rozjaśniać przebarwienia i wygładzać skórę, udoskonalać ją poprzez redukcję niedoskonałości i zwężenie porów. I – niech mnie piorun strzeli – to naprawdę działa! Używam go codziennie rano i wieczorem i jestem zachwycona jego działaniem. Twarz zrobiła się gładsza, promienna i taka delikatniejsza. Co mnie również pozytywnie zaskoczyło. Na policzku miałam stare brzydkie różowe przebarwienie po rozdrapanym pryszczu i w tej chwili jest ono czyste, pozostało po nim jedynie delikatne wgłębienie. Super przyspiesza również gojenie świeżych ran zapalnych. 


Zaobserwowałam również ujednolicenie cery, takie jakby wyblurowanie. To dzięki zwężonym porom z którym serum doskonale sobie radzi. 


INCI

Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate Citrate, Niacinamide, Kaolin, Coco-Caprylate/Caprate, Prunus Persica Kernel Oil, Squalane, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Ascorbyl Glucoside, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Malpighia Glabra (Acerola) Fruit Extract, Boerhavia Diffusa Root Extract, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Salix Alba Bark Extract, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Daucus Carota Sativa (Carrot) Root Extract, Daucus Carota Sativa (Carrot) Seed Oil, Beta-Carotene, Ascorbyl Palmitate, Retinyl Palmitate, Tocopherol, Citric Acid, Lactic Acid, Tartaric Acid, Glucose, Citrus Limon (Lemon) Peel Oil, Tapioca Starch, Propanediol, Methylpropanediol, 4-Terpineol, Salicylic Acid, Sodium Hydroxide, Hectorite, Xanthan Gum, Hydroxyacetophenone, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.




Veoli Botanica, Matcha Power Peel, Multikwasowy peeling enzymatyczny

Działanie peelingu według producenta: złuszcza, głęboko oczyszcza i detoksykuje, poprawia koloryt skóry, wygładza, zmniejsza widoczność porów, redukuje wydzielanie sebum, przywraca skórze jędrność i promienny wygląd.


Sposób użycia: Na zwilżoną skórę twarzy nałóż cienką warstwę produktu. Pozostaw na 3-5 minut, a następnie dokładnie zmyj wodą. Stosuj 2-3 razy w tygodniu.



Składniki aktywne

  • AHA Phytocomplex 10% | kompleks naturalnych kwasów AHA (kwas mlekowy, kwas cytrynowy, kwas winowy) - zauważalnie poprawia koloryt skóry, wygładza drobne linie i nierówności poprzez delikatne złuszczenie martwych komórek naskórka,
  • PHA 10% | glukonolakton - skutecznie redukuje przebarwienia, pozostawia skórę ukojoną i jedwabiście gładką. Zmniejsza szorstkości skóry, łagodzi podrażnienia, pomaga w likwidacji przebarwień potrądzikowych i po opalaniu oraz zapobiega ich powstawaniu,
  • BHA | kwas salicylowy - reguluje wydzielanie sebum, zapobiega powstawaniu zaskórników, działa matująco, a także zmniejsza zaczerwienienia skóry towarzyszące niedoskonałościom,
  • Bromelaina | enzym - pozyskiwany z ananasa działa złuszczająco, rewitalizująco oraz redukuje przebarwienia. Wygładza drobne linie, zmniejsza widoczność porów. Odświeża skórę, przywraca jej promienny, młodzieńczy blask,
  • Organic Matcha Tea Powder | sproszkowana matcha - pochodząca z organicznych upraw herbacianych w Japonii działa detoksykująco, stanowi silną ochronę antyoksydacyjną, regeneruje skórę, przywracając jej jędrność i promienny wygląd.

Jak peeling wypadł u mnie?

Veoli Botanica Matcha Power Peel to fenomenalny, czysty skład i widoczne już po pierwszym zastosowaniu efekty. To wszystko sprawiło, że peeling na stałe zagościł w mojej rutynie pielęgnacyjnej. Srebrna, minimalistyczna, estetycznie wyglądająca tubka kryje kremowy peeling w kolorze zgniło-zielonkawym. Ziołowy, naturalny zapach towarzyszy każdej aplikacji. Kosmetyk nakładam cieniutką warstwą i zostawiam na około 10 minut, a następnie spłukuję letnią wodą.


Po regularnym stosowaniu (ja aplikuje ją 2x w tygodniu) skóra jest pięknie złuszczona, a pory są zwężone i oczyszczone. To nie jest tak, że usuwa wągry, ale widzę, że je spłyca. Skóra po jego użyciu jest gładka jak pupa niemowlaka, aż skrzypi, ale nie jest wysuszona. Jest rozjaśniona, piękna! Dodatkowo moja twarz jest niesamowicie ujędrniona. 


INCI

Aqua, Gluconolactone, Bentonite, Glycerin, Adansonia Digitata Fruit Pulp Powder, Camellia Sinensis Leaf Powder, Tribehenin, Isostearyl Isostearate, Sorbitan Stearate, Citric Acid, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Sucrose Cocoate, Lactic Acid, Fragaria Ananassa Fruit Extract, Rubus Idaeus Fruit Extract, Rubus Fruticosus Fruit Extract, Ananas Sativus Fruit Extract, Citrus Aurantium Amara Extract, Bromelain, Salix Alba Bark Extract, Bakuchiol, Methylpropanediol, 4-Terpineol, Salicylic Acid, Tartaric Acid, Glucose, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Citrus Limon (Lemon) Peel Oil, Sodium Hydroxide, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Hydroxyacetophenone, Xanthan Gum, Parfum.

Podsumowanie

Zdecydowanie są to produkty, które znajdą się w moich hitach tego roku. Z pewnością również zakupię kolejne opakowania tych kosmetyków. Focus Pigmentation Essence serum na przebarwienia oraz Matcha Power Peel peeling enzymatyczny zrobiły na mnie ogromne wrażenie! Nie tylko fantastycznie działają, ale cieszą też oko pięknymi opakowaniami oraz nos zapachami :) Ode mnie ogromna polecajka!



Znasz markę Veoli Botanica? Coś Cię zaciekawiło?

DOTTORE City SUN krem przeciwzmarszczkowy z wysoką ochroną przeciwsłoneczną SPF50 | Topestetic

 Dobry krem z odpowiednim filtrem to podstawa właściwej pielęgnacji cery, dzięki której zachowa ona nie tylko zdrowie i jędrność, ale i będzie emanować naturalnym pięknem. W gąszczu produktów znalezienie właściwego kremu, dopasowanego do Twojego rodzaju skóry i zapewniającego należytą ochronę może być nie lada wyzwaniem. Niejednokrotnie wspominałam Wam już o tym jak ważne jest stosowanie kremów z filtrem przez cały rok, mam nadzieję, że o tym nie zapominacie ;) 


Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam kolejny produkt do ochrony przed promieniowaniem UVA i UVB oraz przed niebieskim światłem Blue Light - City Sun SPF50+ Dottore. Zapraszam na recenzję!

Dottore City Sun, Krem przeciwsłoneczny SPF50+ 

Substancje aktywne zostały skomponowane w taki, sposób, aby działając synergicznie zapewniały ochronę w szerokim spektrum promieniowania UVA oraz UVB i Blue Light – światło emitowane przez urządzenia elektroniczne.


Składniki aktywne:

  • 1% Niacynamid – wzmacnia odporność skóry na UV i Bluelight oraz łagodzi podrażnienia.
  • 3% Kompleks antyoksydacyjny CITY (witamina E, winogrona, ginkgo biloba, herbata yerba mate) – eliminują wolne rodniki i stres oksydacyjny.
  • 0,5% Ektoina – chroni błony komórkowe przed niekorzystnymi warunkami środowiskowymi (UV, przegrzanie, odwodnienie), wywiera ochronny wpływ na funkcje komórek skóry, działa nawilżająco.
  • 1% Olej arganowy – naturalny filtr ochronny przed UV, działa nawilżająco.

Opakowanie, konsystencja & wykończenie

Krem przeciwsłoneczny Dottore znajduje się w 50 ml tubie wykonanej z solidnego plastiku, z dozownikiem w postaci pompki. Pompka działa sprawnie, jednak za pierwszym razem trzeba się trochę pomęczyć by krem do niej doszedł, późnej wszystko działa bez zarzutu. 

Krem przyjemnie się rozprowadza, konsystencja kremu jest lekka i płynna. Delikatnie bieli skórę, ale po roztarciu wsiąka w nią i znika biała warstwa. Szybko się wchłania, pozostawiając cerę gładką, miękką i nawilżoną. Czuć na niej delikatną powłoczkę, która utrzymuje się ok. 3-4 godzin, z czasem się ścierając. 



Jak krem Dottore City Sun sprawdził się u mnie?

Jak wspomniałam - krem jest naprawdę bardzo lekki i przyjemny, przy dwuetapowym i dokładnym umyciu nie zauważyłam żadnego zapychania z jego strony. Muszę również przyznać, że jako ochrona sprawdza się idealnie. Świetnie chroni skórę przed promieniowaniem słonecznym, a widzę to, gdyż po jego aplikacji nie wyskakują mi piegi, a lubią to robić przy odrobinie słońca. Po całodziennym siedzeniu na ogródku wracam do domu bez żadnych zaczerwienień i podrażnień. Należy pamiętać, żeby krem reaplikować co 2-3 godziny, aby ta ochrona była cały czas pełna i skuteczna. Plusem jest dla mnie również to, że nie szczypie w oczy! To chyba pierwszy filtr, który nie doprowadził do łzawienia i pieczenia moich nad wyraz wrażliwych oczu. 


Niestety krem ma jeden minus - potrafi się rolować. Podczas aplikacji należy go porządnie rozprowadzić, wtedy unikniemy tego problemu. Szczególnie, gdy tak jak ja nakładacie spore dawki spf na twarz, nakładajcie je warstwowo, nie od razu kilka pompek na twarz. Wtedy też nie będzie problemu z makijażem. 

Podsumowanie

Krem Dottore testowałam dobry miesiąc i naprawdę się z  nim polubiłam - mimo tego jednego minusa ;) Szybko nauczyłam się, jak się z nim obchodzić, więc nie stanowił dla mnie żadnego problemu. Dodatkowo to, że nie szczypie w oczy jest dla mnie bardzo ważne. Prócz działania ochronnego śmiało mogę powiedzieć, że jest tu wyczuwalne nawilżenie i ochrona przed czynnikami zewnętrznymi np. silny wiatr. Myślę, że każdy typ cery będzie zadowolony z tego kremu. 

Krem Dottore City Sun SPF 50+ dostępny jest w sklepie Topestetic w cenie 109zł. Jeśli macie wątpliwości, jaki produkt przeciwsłoneczny wybrać, możecie skorzystać z bezpłatnych konsultacji i poprosić o pomoc konsultantkę, która Wam pomoże. 



Pamiętasz o ochronie przeciwsłonecznej cały rok?

Lierac: Hydragenist Mist, Mgiełka na dzień dobry oraz Sebologie Mask, Maska głęboko oczyszczająca [Topestetic]

W dzisiejszym wpisie chciałabym wam przedstawić dwa produkty luksusowej marki Lierac. W roli głownej Sebologie Mask, Maska głęboko oczyszczająca oraz Hydragenist Mist, Mgiełka na dzień dobry. Na początek chciałabym przybliżyć Wam samą markę. Może już ją znacie? Powstała w 1975 roku i w ciągu kilku lat stała się ekspertem w dziedzinie pielęgnacji. Podstawowe założenia marki to innowacyjność, skuteczność, bezpieczeństwo oraz kobiecość. Kierując się nimi Lierac tworzy kosmetyki łącząc najnowsze technologie i najwyższej jakości składniki.


Kosmetyki znajdziecie w sklepie topestetic.pl. Zapraszam Was do poczytania mojej opinii o tych produktach.


Lierac, Sebologie Mask, Maska głęboko oczyszczająca

Kremowy kosmetyk z natychmiastowym efektem głębokiego oczyszczenia. Zawiera złuszczające mikrogranulki. Odblokowuje i zwęża pory, oczyszcza i rozjaśnia skórę. Absorbuje nadmiar sebum, redukuje niedoskonałości i matuje skórę. 

Wskazania:

  • łojotok
  • zanieczyszczenia
  • niedoskonałości
  • wypryski skórne
  •  blizny pozapalne

Polecana dla skór mieszanych i tłustych.

Jak maska sprawdziła się u mnie?

Maska oczyszczająca Lierac zamknięta jest w plastikowej tubce o pojemności 50ml. W składzie kosmetyku znajdziemy glinki, dlatego też dosyć szybko zasycha na twarzy. Należy pamiętać o zwilżaniu jej, aby nie dopuścić do zaschnięcia! Jest to bardzo ważny aspekt, ponieważ maska zacznie działać wtedy z całkowicie odwrotnymi efektami. W konsystencji maski znajdziemy również malutkie drobinki, które podczas masażu delikatnie peelingują naszą skórę. Do stosowania raz w tygodniu.

To, co jest najbardziej zauważalne, to oczyszczenie porów. Uwierzcie mi, że po zmyciu produktu widać znacznie mniejszą ilość wągrów, a stany zapalne są złagodzone. Jakieś głębsze zanieczyszczenia czy grudki mogą stać się bardziej wypukłe, bo oczywiście pojedyncza aplikacja maski na 10 minut nie jest w stanie sprawić, że pozbędziemy się wszystkich niedoskonałości. Ponadto, cera jest cudownie wygładzona, z wyrównanym kolorytem, a w dotyku niezwykle przyjemna. 

W składnikach aktywnych znajdziemy m.in. Kaolin [glinka biała, oczyszcza, ujędrnia i nadaje zdrowy wygląd. Wchłania sebum a zawarty w nim glin powoduje ściąganie porów.], Salicylic acid [Kwas salicylowy, działanie eksfoliacyjne (złuszczające naskórek), przecizapalne i bakteriostatyczne.], Zinc gluconate [Glukonian cynkusól cynku o działaniu bakteriobójczym, przeciwzapalnym].

INCI:

Aqua, Kaolin, Oryza Sativa (Rice) Starch, Polylactic Acid, Zinc Gluconate, Stearic Acid, Caprylic/Capric Triglyceride, Palmitic Acid, Illite Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate, CI 77891/Titanium Dioxide, Glycerin, Microcrystalline Cellulose, Xanthan Gum, CI 77019/Mica, PEG-75 Stearate, Phenoxyethanol, Allantoin, Parfum, Salicylic Acid, Tromethamine, Ceteth-20, Stealth-20, Tetrasodium EDTA, Cellulose Gum, Montmorillonite, Propylene Glycol, Tocopherol, Glycine Soja Oil, Tin Oxide, CI 61570/Green 5, 1408A.




Lierac, Hydragenist Mist, Mgiełka na dzień dobry 

Pierwszy gest pielęgnacyjny o poranku, zapewnia natychmiastowy efekt dotleniającego nawilżenia. Zaraz po przebudzeniu likwiduje senne zagniecenia, oznaki zmęczenia i niedotlenienia na skórze twarzy. Intensywnie nawilża i wygładza. 

Wskazania:

  • poranna pielęgnacja, 
  • zagniecenia na skórze po nocy, 
  • zmęczona cera, 
  • niedotlenienie, 
  • suchość.

Nadaje się dla każdego typu skóry.

Jak sprawdziła się u mnie?

Lekko żelowa konsystencja mgiełki na dzień dobry Lierac daje efekt natychmiastowego nawilżenia i wygładzenia. Pamiętacie ile razy po przebudzeniu na swojej twarzy widzieliście zagniecenia od poduszki? Ta mgiełka idealnie je wygładza. znikają w mgnieniu oka. Ma bardzo przyjemny, kwiatowy zapach, który jest mieszanką róży, gardenii i jaśminu. 


Uwielbiam zapach i odświeżające działanie tej mgiełki! Stosuje ją każdego poranka, a dodatkowo jeśli nie mam na sobie makijażu odświeżam się nią w ciągu dnia. Od kiedy wprowadziłam mgiełkę do mojej pielęgnacji mam wrażenie o wiele lepiej nawilżonej, gładkiej i świeżej skóry. Po delikatnym masażu, który wykonuje podczas aplikacji produktu przechodzę do nakładania dalszych etapów pielęgnacji i ewentualnie makijażu. Zapomniałabym dodać, chociaż wydaje mi się, że powinno to być dla wszystkich oczywiste, że mgiełkę nakładamy na umytą, oczyszczoną skórę twarzy.

Działanie mgiełki nie jest tak spektakularne jak w przypadku maseczki oczyszczającej, ale i ją bardzo szybko polubiłam. Stosując ją mam wrażenie, że robię dla swojej skóry "coś więcej". No i zauroczył mnie jej delikatny, kwiatowy zapach.

W składzie mgiełki znajdziemy m.in. Kompleks HYDRA O₂ [biomimetyczny tlen, kwas hialuronowy, liście Ambiaty, koncentrat witamin i minerałów] przywraca nawilżenie i wygładza skórę, polimer wiskoelastyczny z pamięcią kształtu [daje natychmiastowy efekt "żelazka"], flawonoidy pochodzące z róży [działają wygładzająco], ekstrakt z różańca [chroni przed wolnymi rodnikami].

INCI:

Aqua/Water/Eau, Glycerin, Rosa Damascena Flower Water, Propylene Glycol, Acrylates/Beheneth-25 Methacrylate Copolymer, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Urea, Tromethamine, Pentylene Glycol, Hydrolyzed Sweet Almond Protein, Glycerine, Tetrasodium Edta, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium PCA, Magnesium Aspartate, Zinc Gluconate, Panthenol, Pyridoxine HCI, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Lactate, Sodium Hyaluronate, Citric Acid, Tocopherol, Vernonia Appendiculata Leaf Extract, Copper Gluconate, Rhodiola Rosea Root Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Juice, Phenoxyethanol, Chlorphenesin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum/Fragrance.


Oba kosmetyki Lierac bardzo przypadły mi do gustu i z przyjemnością Wam je polecam! 



Znacie kosmetyki Lierac? Powiedzcie jakie są Wasze ulubione?

Vita Liberata Beauty Blur Skin Tone Optimizer oraz Esthederm Cellular Water Mist | Topestetic

Pasja do zdrowo opalonej skóry to fenomen, któremu warto ulec, jeśli nie lubimy lub nie chcemy wylegiwać się na słońcu. Vita Liberata od lat łączy kosmetyki pielęgnacyjne z samoopalającymi, ponieważ jej celem jest piękna skóra, nie tylko z wyglądu. 


Przyznam, że o wodach komórkowych wiedziałam do tej pory niewiele. Miałam możliwość przeczytania kilku recenzji produktów tego typu, ale nie było kiedy wypróbować ich osobiście. Kiedy jednak trafiła mi się okazja, aby przetestować ten rodzaj kosmetyku, postanowiłam się skusić i zobaczyć czy zauważę jakieś działanie na sobie. 


Polubiłam się tylko z jednym produktem, natomiast drugi, nie zrobił na mnie wrażenia. Ciekawi? Zapraszam do dalszej lektury!



Vita Liberata, Beauty Blur Skin Tone Optimizer

Jest zarówno lekkim podkładem nawilżającym jak i produktem wykończeniowym w jednym! Technologia Advoganic uaktywnia certyfikowane ekstrakty organiczne, zapewniając doskonałe nawilżenie skóry. Produkt poprawia koloryt skóry i nadaje jej naturalny blask. 
Minimalizuje widoczność przebarwień oraz niedoskonałości na skórze, nadając jej efekt wygładzenia. Beauty Blur idealnie odbijaja światło, dzięki czemu można uzyskać idealne satynowe wykończenie! Doskonały produkt do sesji zdjęciowych!

Vita Liberata Beauty Blur Skin Tone Optimizer dostępny jest w 3 różnych odcieniach. 


Za regularną cenę 175,00 zł otrzymujemy 30 ml kosmetyku (czyli tyle, ile ma większość podkładów i baz pod podkład). Plastikowa tubka w kolorach słonecznego beżu wzbogacona elementami różowego złota wygląda nieźle. Zaopatrzona w pompkowy aplikator ułatwia higieniczne aplikowanie produktu na skórę. Zgodnie z załączoną ulotką produkt należy nakładać na nawilżoną skórę twarzy, szyi i dekoltu, a do aplikacji można użyć pędzla do podkładu lub Beauty Blendera. Po wyciśnięciu z opakowania produkt ma bardzo lekką, rzadką konsystencję i złoto-brązowy kolor. 


Po nałożeniu na twarz… hmm… praktycznie go nie widać. Jeśli miałabym go zakwalifikować do któregoś z rodzaju produktów, na pewno nie byłby to podkład. Zaliczyłabym go co najwyżej do kremów lub baz rozświetlająco-brązujących. Jeśli ktoś ma idealną cerę, nie lubi podkładów, natomiast chciałby dodać skórze blasku i koniecznie wydać 175 zł to polecam. 



Vita Liberata, Beauty Blur Skin Tone Optimizer - skład

Aloe Barbadensis Leaf Juice(1), Glycerin(1), Cetearyl Alcohol, Heptyl Undecylenate, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Isohexadecane, Panthenol, Ethylhexyl Salicylate, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter(1), Tocopheryl Acetate, Hyaluronic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Synthetic Fluorophlogopite, Homosalate, Hydrolysed Silk, Tin Oxide, Titanium Dioxide (CI 77891), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499), Red 33 (CI 17200), Yellow 5 (CI 19140), Blue 1 (CI 42090)

(1)Organic / Organique





Esthederm, Cellular Water Mist

Potrzebujesz energii, odświeżenia i orzeźwienia? Obudź swoją skórę z letargu! Dodaj jej życia i witalności dzięki wodzie komórkowej Esthederm!
Produkt powstał z myślą o skórze szorstkiej, zmęczonej i szarej. O osobach, które często podróżują samolotami, wiele godzin spędzają w klimatyzowanych pomieszczeniach, a także o tych, którzy w ciągu dnia, pomiędzy swoimi obowiązkami, chcieliby odświeżyć i nawilżyć swoją skórę.


Wodę komórkową Esthederm Cellular Water Mist otrzymujemy w ultra-eleganckim srebrnym opakowaniu z atomizerem, które iskrzy się milionem błyszczących drobinek. Butelka łudząco przypomina mi lakier do włosów. W środku znajdziemy 100ml produktu. Z wnętrza opakowania wydobywa się delikatna, otulająca mgiełka, a nie oprysk jak z konewki! Produkt jest całkowicie bezzapachowy, ale akurat dla mnie to zaleta. Najbardziej cenię sobie bezwonne kosmetyki do twarzy.  Jeśli koniecznie potrzebujesz mieć pachnącą mgiełkę to poszukaj czegoś innego. W ofercie Topestetic na pewno znajdziesz coś dla siebie, obdarują Cię próbkami, a dodatkowo dostawę masz zawsze gratis ❤︎


Stosuję tę mgiełkę w codziennej pielęgnacji, zarówno rano jak i wieczorem. Skóra jest natychmiastowo nawilżona, kosmetyk wchłania się umiarkowanie szybko. Od kiedy ją stosuję odnoszę wrażenie, że kremy na dzień czy na noc działają lepiej - jakby pomagała im uwolnić wszystkie składniki aktywne, które pomagają mojej skórze się zregenerować. Dodatkowo używam jej do odświeżenia, kiedy dłuższy czas muszę siedzieć przy komputerze czy zamkniętym pomieszczeniu. Gdy czułam ściągnięcie albo szczypanie w ciągu dnia, mgiełka pomagała mi uspokoić skórę, jednocześnie zapewniając uczucie odświeżenia, lekkiego chłodu, nawilżenia oraz wygładzenia. Przedłużenia młodości komórek i spowolnienia procesu starzenia nie jestem w stanie zweryfikować - bardzo mi przykro:) Ale mimo wszystko - polubiliśmy się. Jest to produkt, którego moja skóra potrzebowała po tych wszystkich lekach od dermatologa, które ją przesuszyły. 



Esthederm, Cellular Water Mist - skład

Aqua/water/eau*, Propanediol, Sodium Citrate, Sodium Chloride, Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Citric Acid, Aminoethanesulfinic Acid, Carnosine, Potassium Chloride, Sodium Bicarbonate, Disodium Phosphate, Magnesium Sulfate, Potassium Phosphate, Calcium Chloride. [es1019], * L’eau Cellulaire Contient / Cellular Water Contains : Sels Minéraux / Mineral Salts, Dipeptide Biomimétique / Biomimetic Dipeptide, Pro acide Aminé / Pro aminoacid 





Podsumowanie

Przyznaję, że nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy! Przed testami myślałam, że to właśnie Beauty Blur Skin zrobi na mnie wrażenie, a co do mgiełki byłam tak sceptycznie nastawiona. Teraz? Uwielbiam produkt od Esthederm i co tu dużo mówić - na jednym opakowaniu się nie skończy.





Sięgasz po mgiełki do twarzy? Znasz produkty marki Vita Liberata?


Chroń skórę przed słońcem z Cell Fusion C Clear Sunscreen 100 SPF 48 PA+++ | Topestetic

Jeśli szukasz kremu z wysokim filtrem, a masz skórę problematyczną - zapraszam Cię do przeczytania tej recenzji. Dziś właśnie napiszę słów kilka na temat mojego absolutnie ulubionego kremu z filtrem. Jak wiecie, albo i nie - mam skórę tłustą, mieszaną, skłonną do zaskórników, wyprysków i innych takich paskudztw, dlatego muszę bardzo uważać na to co kładę na twarz. Nie ma mowy o opalaniu, bowiem skóra poprawia się na dzień, dwa, a później następuje wysyp i mega przetłuszczanie. 


Przetestowałam już w swoim życiu wiele kremów z filtrami, jednak większość z nich pozostawia twarz białą i przede wszystkim uczucie tłustego, lepkiego filmu na twarzy. Czy tylko ja tego tak bardzo nie znoszę? Wreszcie jednak znalazłam swojego ulubieńca, a mowa tutaj o kremie marki Cell Fusion Clear Sunscreen 100 SPF 48 PA+++, którego zamówiłam za poleceniem dermokonsultantki ze sklepu topestetic.pl



Clear Sunscreen 100 SPF 48 PA+++

Krem fotoprotekcyjny zapewnia wysoką ochronę przeciwsłoneczną opartą na filtrach mineralnych. Ponadto głeboko nawilża, działa antybakteryjnie i przeciwgrzybicznie. Krem kontroluje pracę gruczołów łojowych oraz zapobiega powstawaniu stanów zapalnych.

Krem otrzymujemy w kartonowym opakowaniu, które wewnątrz skrywa tubkę z produktem o pojemności 50 ml. Tubka z korkiem posiada bardzo wygodny aplikator z malutką dziurką, przez którą łatwo wydobyć produkt z opakowania. Krem o lekkiej konsystencji ma beżowy kolor, który przyznam szczerze trochę mnie przeraził. Na szczęście krem ładnie wtopił się w skórę, stając się niewidoczny. 


Clear Sunscreen spełnia wszystkie moje wymagania - jest lekki, nie zostawia na skórze lepkiej, tłustej warstwy i po 15 minutach od aplikacji mogę bez problemu nałożyć makijaż, który idealnie utrzymuje się cały dzień (tak, niestety nie zawsze mogę zaaplikować krem kilka razy). Wiem, że wiele z Was szuka filtra pod minerały. Sprawdziłam go z podkładem kryjącym Annabelle Minerals i według mnie makijaż zachowywał się tak samo jak na zwyczajnym lekkim kremie nawilżającym (ale niestety nie lubię tego podkładu więc mój test może nie być miarodajny). 


Zdarza się również tak, że wychodzę z domu bez makijażu i wtedy krem ochronny noszę w torebce i co kilka godzin nanoszę kolejną warstwę. Nie bieli, nie zapchał mi porów, nie nasilił trądziku, mam wrażenie, że jego niektóre składniki nawet pielęgnują cerę. Jak na krem z filtrem jest naprawdę całkiem wydajny!  


Clear Sunscreen 100 SPF 48 PA+++ - skład

Water, Propanediol, Titanium Dioxide, Butylene Glycol, Butyloctyl Salicylate, Caprylic/capric Triglyceride, Benzotriazolyl Dodecyl P-Cresol, Niacinamide, 1,2-Hexanediol, Pentylene Glycol, Polyhydroxystearic Ac., Polymenthylsilsesquioxane, Ammonium Acryloyldimethyltrate/vp Copolymer, Polyacrylate Crosspolymer-6, Alumina, Stearic Ac., Saccharide Hydrolysate, Iron Oxides(ci77492), Citrus Aurantium Bergamina (bergamot) Fruit Oil, Hydroxypropyl Methylcellulose Stearoxy Ether, Pelargonium Graveolens Flower Oil, Dicaprylyl Carbonate, Ethylhexylglycerin, Adenosine, Iron Oxides (ci77491), Curcuma Longa (turmeric) Root Extract, Portulaca Oleracea Extract, Salvia Hispanica Seed Extract, Salvia Officinalis (sage)oil, T-Butyl Alcohol, Pogostemon Cablin Oil, Hydrogenated Lecithin, Iron Oxides ( Ci77499), Triehoxycaprylylsilane, Ceramide Np, Sucrose Stearate, Cholesterol, Cholesteryl Macadamiate, Palmitic Ac., Gluconolactone, Gaultheria Procumbens (wintergreen) Leaf Extract.




Podsumowanie

Produkt sprawdza się świetnie. Wysoki filtr przeciwsłoneczny, który spokojnie mogę używać na codzień bez lęku, że zmieni formułę moich kosmetyków do makijażu, a przy tym nie zapycha i nie bieli jest wszystkim tym czego oczekuję od produktów tego typu. Zdecydowanie zyskał miano mojego ulubieńca!




Pamiętacie o kremach z filtrem przez cały rok, czy tylko w okresie letnim?


Pielęgnacja okolic oczu z marką Revitalash | Topestetic

Marka Revitalash stała się znana sprawą kultowej odżywki Advanced. Zdecydowanie jest to firma, która zrewolucjonizowała  dbanie o nasze rzęsy. Sama doskonale znam tę odżywkę, bardzo się z nią polubiłam, dlatego też chętnie podeszłam do testów kolejnych produktów od Revitalash, które zamówiłam ze sklepu topestetic.pl


Micellar Water Lash Wash 

Micellar Water Lash Wash należy do grupy kosmetyków pielęgnacyjnych, więc od niego też zacznę dzisiejszy wpis. Produkt jest bezzapachowy. Co ważne, mogą ją używać osoby, które mają wrażliwą cerę, z podrażnieniami, przy sztucznych rzęsach czy makijażu permanentnym. Kosmetyk jest naprawdę wydajny, 3-4 pompki wystarczą, aby oczyścić okolice oczu z makijażu. Plusem jest atomizer, który wypuszcza mgiełkę. Łatwo aplikuje się ją zarówno na płatek jak bezpośrednio na twarz.


Producent określa ją jako delikatną, dla mnie jest ona ultralekka, niewyczuwalna, mogłabym nawet powiedzieć, że delikatniejsza od wody. Absolutnie w żaden sposób nie podrażnia naszych oczu. Radzi sobie z każdym rodzajem makijażu, nawet wodoodpornym. Faktycznie nie wymaga tarcia, wystarczy wacik z płynem przytrzymać dłużej w odpowiednim miejscu i delikatnie masować skórę. Demakijaż z tym produktem to czysta przyjemność, bez pocierania, rozmazywania, pieczenia czy rzucania niecenzuralnych słów.



Aqua / Water / Eau, Poloxamer 184, Polysorbate 20, Glycerin, Propanediol, Phenoxyethanol, 1,2-hexanediol, Caprylyl Glycol, Disodium EDTA, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Panthenol, Ethylhexylglycerin, Sodium PCA, BHT, Anthemis Nobilis Flower Extract





Hi-def Tinted Brow Gel Soft Brown

Żel do brwi Revitalash został zamknięty w opakowaniu przypominającym tradycyjną masakrę o pojemności 7.4ml. Z jednej strony buteleczki umieszczona jest szczoteczka do modelowania brwi, a z drugiej sam kosmetyk. 


Można go nanosić na całkowicie "czyste" brwi, w celu ich ujarzmienia i podkreślenia koloru. Szczególnie blondynki będą zadowolone z odcienia, bo nie jest rudy i genialnie podkreśla każdy włosek. Brwi prezentują się dzięki temu naturalnie ale są widoczne i ułożone w pożądany kształt. Żel mocno utrwala i jeśli Wasze włoski są niesforne i długie, to będzie trzymał je w miejscu przez wiele godzin. 


Można również stosować go tak jak ja czyli najpierw podkreślić brwi kredką, pomadą czy cieniem, a dopiero na koniec nanieść żel. Wtedy uzyskamy większe wypełnienie brwi i utrwalenie włosków. Trzyma brwi na miejscu, aż do zmycia, nie wymaga poprawek i nie dość, że bardzo ładnie wygląda na brwiach, to nie kruszy się w ciągu dnia. 


Trimethylsiloxysilicate, Aqua, Isododecane, Cyclopentasiloxane, Silica, Propanediol, Polydiethyleneglycol Adipate/IPDI Copolymer, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Ricinus Communis Oil, Isononyl Isononanoate, PEG/PPG-18/18 Dimethicone, Quaternium-90 Bentonite, Glycerin, Tribehenin, Phenoxyethanol, C4-24 Alkyl Dimethicone/Divinyldimethicone Copolymer, Magnesium Sulfate, Propylene Carbonate, Caprylyl Glycol, Isohexadecane, Lecithin, Polyhydroxystearic Acid, Chlorphenesin, 1,2-hexanediol, Isopropyl Myristate, Ethylhexyl Palmitate, Isostearic Acid, Polyglyceryl-3 Polyricinoleate, Beta-Glucan, Benzoic Acid, Sodium




Podsumowanie

Dermokonsultantka bezbłędnie trafiła z doborem produktów, przesyłka dojechała do mnie ekspresowo wraz z gadżetami i próbkami. Jestem bardzo zadowolona z kosmetyków Revitalash, dobrze wspominałam tę markę i tym bardziej cieszy mnie ciągle wysoki poziom wypuszczanych nowości!




Mieliście okazję poznać te produkty? Znacie markę Revitalash?


Mesoestetic, Acne One - aktywny krem o wielokierunkowym działaniu, świetny na trądzik! | Topestetic

Ostatnio na mojej cerze pojawiło się sporo niedoskonałości, zresztą wspominałam Wam o tym w poście o produktach, które kompletnie się u mnie nie sprawdziły. Nie były to małe pryszcze, a wielkie, podskórne i bolesne zmiany. Niestety, jak to mam w zwyczaju - gdy tylko pojawiła się możliwość, od razu to wszystko wyciskałam i tylko pogarszałam tym aktualną sytuacje na mojej twarzy. Najgorsze w tym wszystkim oczywiście było to, że wszystkie te obrzydlistwa goiły się bardzo długo. 


Jakiś czas temu wprowadziłam do swojej wieczornej pielęgnacji krem marki Mesoestetic Acne One, którego znajdziecie w sklepie topestetic.pl. Dzisiaj chciałabym przybliżyć wam jego działanie i zbawienny wpływ na skórę!

Mesoestetic, Acne One

Wielozadaniowy krem przeznaczony do pielęgnacji cery tłustej, mieszanej oraz trądzikowej. Skóra tego typu wymaga specjalnej pielęgnacji aby pozostała gładka i świeża na długi czas. Krem został specjalnie zaprojektowany aby kontrolować cerę trądzikową oraz ze schorzeniem łojotokowego zapalenia skóry.

Krem należy stosować na oczyszczoną skórę twarzy i szyi, delikatnie masując do całkowitego wchłonięcia. Tubka 50 ml kremu kosztuje 174 zł. 



 

Mesoestetic, Acne One - moja opinia

Jako posiadaczka cery tłustej, skłonnej do wyprysków zdaję sobie sprawę, jak bardzo skomplikowana jest jej pielęgnacja. Nie wszystkie środki są dla niej odpowiednie, dlatego do każdej nowości podchodzę bardzo ostrożnie. Kiedy po użyciu danego kosmetyku mój problem się nasila, szybko z niego rezygnuję. W przypadku tego produkty na szczęście tak nie było. Moja skóra od razu się z nim polubiła. Krem Mesoestetic z kwasem salicylowym, migdałowym i szikimowym to moje totalne odkrycie!


Jak już wspomniałam używam go w pielęgnacji wieczornej, raz dziennie zdecydowanie wystarczy. Wszelkie zmiany ropne uspokajają się praktycznie po kilku aplikacjach. Należy się również liczyć z tym, że skóra się łuszczy i to całkiem solidnie. Po takim oczyszczeniu sama odnoszę wrażenie, że dotychczasowa pielęgnacja działa znacznie lepiej i efektywniej. Moja skóra potrzebowała silnej pomocy w postaci złuszczenia i jednocześnie wygładzenia oraz rozjaśnienia, ale przede wszystkim pomocy w walce z trądzikiem. Robi to ten jeden kosmetyk. Szok, nie? Też nie wierzyłam, ale za każdym razem, gdy spoglądam rano w lustro, utwierdzam się w przekonaniu, że ten krem to prawdziwa perełka! 🙂 Nakładam niewielką ilość na całą twarz, jest mega wydajny – rano skóra jest cudowna, przebarwienia rozjaśnione, niedoskonałości zmniejszone. 

Mesoestetic, Acne One - skład

Głównymi składnikami aktywnymi są kwas salicylowy, kwas migdałowy, kwas szikimowy. Działają one antybakteryjnie, przeciwzapalnie oraz zapobiegają tworzeniu wykwitów trądzikowych. Martwe komórki naskórka zostają złuszczone, przebarwienia rozjaśnione, a skóra staje się maksymalnie wygładzona. Palma sabałowa zawarta w kremie ma właściwości ściągające oraz ogranicza wydzielanie łoju.


INCI: Aqua, Propylene Glycol, Disodium Azelate, Caprylic/capric Triglyceride, Carbomer, Salicylic Ac., Polysorbate 80, Mandelic Ac., Disodium Edta, Shikimic Ac., Simethicone, Serenoa Serrulata Fruit Extract, Retinoxytrimethylsilane.

Podsumowanie

Jestem całkowicie zakochana w kremie od MesoesteticMoja cera stanowczo się poprawiła - wszelakie bulwy ucichły, rozdrapane niedoskonałości się zagoiły, nie pojawiają się nowe. Mimo, że nie należy do najtańszych to uważam, że każda złotówka wydana na ten krem jest tego warta. 



Znacie kosmetyki marki Mesoestetic?