Missha Perfect Cover BB Cream - czy koreański bestseller jest tak dobry jak o nim mówią? Test i recenzja kremu BB
Jako osoba, która ceni sobie naturalny wygląd szukałam lekkich podkładów z filtrem SPF. W ten sposób trafiłam na Missha Perfect Cover BB Cream. Muszę przyznać, że kilka z takich kremów BB dostępnych w drogerii już przetestowałam... i nie byłam w stanie wykończyć żadnego opakowania. To było wielkie rozczarowanie, bo produkty nie miały ani żadnego krycia ani trwałości.
Po aplikacji krem BB wygląda na skórze mokro i świetliście. Po chwili jednak scala się ze skórą i dopasowuje kolorem do twarzy. To ważne, bo przy tak małej gamie kolorystycznej ciężko byłoby o idealny odcień dla każdego. Przez kilka chwil od aplikacji wyczuwam go na twarzy, ale uczucie to znika i nie czuję, że mam na sobie podkład, a po prostu krem nawilżający. Na cerze prezentuje się bardzo naturalnie, nie osadza się na meszku, ładnie wyrównuje pory skóry.
Aby przedłużyć jego trwałość producent zaleca przypudrować produkt. I tu w zależności od tego, jakiego pudru użyjemy, albo zostawimy tę lekką świetlistość na twarzy, albo zupełnie go zmatowimy.
Jeśli chodzi o trwałość, to na mojej tłustej cerze w nienagannym stanie utrzymuje się około 5 godzin. Potem zaczyna się wyświecać i trzeba go delikatnie przypudrować. Nie jest to produkt zastygający, mimo to nie zauważyłam jednak, aby ścierał się z twarzy i pozostawiał gołe plamy jak było to przy innych tego typu produktach. Krem BB zazwyczaj mam na twarzy około 10h i nawet po takim czasie wygląda zdrowo, ładnie i na spokojnie mogłabym zostać w nim kolejne godziny.
Konsystencja nie jest mocno gęsta, ale lekka i kremowa. Łatwo się rozprowadza pędzlem, gąbką lub palcami. W przypadku aplikacji gąbeczki Blend It początkowo wykończenie jest bardziej mokre. A tak zasadniczo po kilku godzinach nie widzę różnicy między poszczególnymi sposobami aplikacji.
Doskonale sobie radzi z kryciem. Jak już Wam wspomniałam tego właśnie się obawiałam, ale teraz wiem że nie słusznie. Krycie jest naprawdę zadowalające, wydaje mi się że radzi sobie lepiej niż nie jeden podkład. Missha BB Cream doskonale sprawdzi się do makijażu na co dzień. Nie tworzy sztucznej maski, świetnie wyrównuje koloryt skóry.
Missha Perfect Cover BB Cream jest ze mną po raz drugi i według mnie jest to najlepszy krem BB, jaki do tej pory udało mi się poznać! Nie przedłużając, zapraszam do lektury, dlaczego tak uważam :)
MISSHA PERFECT COVER BB CREAM
Missha - M Perfect Cover BB Cream SPF42 - krem BB przeznaczony do każdego rodzaju skóry. Zawiera fizyczne oraz chemiczne filtry przeciwsłoneczne, które chronią skórę przed promieniowaniem UV.
Produkt zawiera
- filtry fizyczne - w postaci dwutlenku tytanu i tlenku cynku, chronią skórę przed promieniowaniem UV,
- filtry chemiczne - w postaci Ethylhexyl Methoxycinnamate, chronią skórę przed promieniowaniem UV,
- ekstrakt z rozmarynu - działa łagodząco, kojąco i antyoksydacyjnie,
- ekstrakt z rumianku - ma działanie przeciwzapalne, łagodzi i koi podrażnioną skórę,
- kwas hialuronowy - wiąże wodę, utrzymując odpowiedni poziom nawilżenia skóry,
- adenozynę - wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe,
Missha Perfect Cover BB Cream - wykończenie & trwałość
Missha Perfect Cover BB Cream - aplikacja & krycie
Podsumowanie
Krem BB od Missha to kosmetyk zdecydowanie najlepszy ze wszystkich kremów BB jakie testowałam. Jak na krem BB, produkt ma bardzo dobre krycie, które mnie satysfakcjonuje w przypadku lżejszych makijaży. Nie zapchał, nie podrażnił, nie wysuszył, nie przetłuścił mi cery. Na pewno wrócę do niego ponownie.