Hermz zestaw HairLXR do włosów słabych, przerzedzonych i wypadających

Jeden z dni mojego weekendu to zazwyczaj dzień dla siebie. Wykonuję wówczas różnego rodzaju zabiegi i odpowiednio dbam o cerę i włosy. Dziś mam dla Was kompleksową pielęgnację włosów w 4 krokach kosmetykami marki Hermz. Od dłuższego czasu testowałam szampon peelingujący, szampon oczyszczający, odżywkę oraz serum do skóry głowy, aby móc je dla Was zrecenzować ♥



Krok 1. Hermz, Szampon Peelingujący

Delikatnie złuszczy, oczyści i odnowi skórę Twojej głowy. Zredukuje przyczyny łamliwości Twoich włosów. Poprawi mikrokrążenie Twojej skóry, dzięki czemu włosy będą mocniejsze. Zapomnij o widoku połamanych włosów.


Co znajdziemy w środku..

Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Acrylates Copolymer, Ammonium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Cocamide DEA, Polyquaternium-7, Glycerin, Urtica Dioica Leaf Extract, Arginine, Phenoxyethanol, Inulin, Juglans Regia Shell Powder, Fructose, Cystine Bis-PG-Propyl Silanetriol, Disodium EDTA, Ethylhexylglycerin, Citric Acid, Parfum


Bazą szamponu peelingującego są detergenty anionowe i amfoteryczne, których działanie łagodzą: gliceryna, ekstrakt z pokrzywy, arginina, inulina, fruktoza oraz 3 składniki wygładzające. W szamponie znajduje się także puder z orzecha włoskiego, czyli drobinki, które delikatnie złuszczają martwy naskórek i pobudzają mikrokrążenie skóry.

Drobinki są słabo wyczuwalne i bardzo delikatne. Nakładamy niewielką ilość, która z powodzeniem wystarczy. Ja trochę dłużej skupiam się na porządnym masażu, żeby skóra faktycznie dobrze się oczyściła przed przyjęciem składników aktywnych. Dzięki temu zyskuje delikatnie złuszczoną, dobrze oczyszczoną, a przy tym ukojoną skórę głowy, wzmocnioną jej naturalną barierę ochronną, co przekłada się na wzmocnienie włosów.



Krok 2. Hermz, Szampon Oczyszczający

Zregeneruje Twoje włosy od środka i ochroni je od zewnątrz. Włosy przestaną być przetłuszczone i Twoja skóra głowy przestanie swędzieć. Twoje włosy będą lśniące, a Ty będziesz szczęśliwa patrząc w lustro. 


Co znajdziemy w środku..

Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Ammonium Laureth Sulfate, Cocamide DEA, Polyquaternium-7, Glycerin, Urtica Dioica Leaf Extract, Inulin, Cystine Bis-PG-Propyl Silanetriol, Phenoxyethanol, Fructose, Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, Citric Acid, Parfum


Bazą szamponu również są detergenty anionowe i amfoteryczne, których działanie łagodzą: gliceryna, ekstrakt z pokrzywy, inulina, fruktoza oraz 2 składniki wygładzające.
Szampon sprawdzi się na wszystkich rodzajach włosów, choć najbardziej zadowolone będą z niego skóry normalne i przetłuszczające się. Ma lekką żelową konsystencję, dobrze się pieni i oczyszcza skórę głowy oraz włosy, łatwo się spłukuje pozostawiając uczucie świeżości. Włosy po umyciu są lekkie, podatne na układanie, ładnie się błyszczą. Na skórze nie wywołuje swędzenia, pieczenia czy łupieżu, a włosów nie puszy i nie plącze. 



Krok 3. Hermz, Odżywka

Zadba o odpowiednią mikroflorę Twojej skóry głowy, zapewniając jej nawodnienie przewyższające kwas hialuronowy. Polimer ochronny przeniknie do włókien Twoich włosów gdzie odbuduje zerwane mostki siarczkowe. Twoje włosy będą posiadały warstwę ochronną, a wszelkie uszkodzenia zostaną tylko złym wspomnieniem.


Co znajdziemy w środku..

Aqua, Stearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Helianthus Annuus Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Brassicamidopropyl Dimethylamine, Glyceryl Caprylate, Inulin, Cystine Bis-PG-Propyl Silanetriol, Phenoxyethanol, L-Aspartic Acid, Panthenol, Fructose, Ethylhexylglycerin, Parfum

[emolienty, humektanty, aminokwasy, filmformery]


Jest to odżywka PEH, w której dominują emolienty, a szczególnie alkohole tłuszczowe oraz oleje: słonecznikowy i migdałowy. Produkt nie zawiera silikonów, został przebadany dermatologicznie i jest cruelty free. Naprawdę prosty i dobry skład.
Gęsta, dobrze skoncentrowana odżywka HairLXR regeneruje włosy bez ich obciążania. Ja ze względu na przetłuszczającą się skórę głowy nakładam ją od połowy. Dzięki temu nie obciążam włosów dodatkowo od nasady. Produkt sprawdzi się na włosach o każdej porowatości, długości, grubości i skręcie. Im dłuższe i bardziej porowate pasma, tym więcej produktu musimy nałożyć. Włosy po odżywce są miękkie, ładniej się układają i pięknie błyszczą. 



Krok 4. Hermz, Serum

Zmniejszy wypadanie Twoich włosów i pobudzi je do wzrostu. Bogata w przeciwutleniacze arugula, prebiotyki i komórki macierzyste dogłębnie odżywią Twoje włosy, skutecznie wydłużając ich żywotność. Pełna szczotka włosów oraz zatkany odpływ to już przeszłość!


Co znajdziemy w środku..

Aqua, Urtica Dioica Leaf Extract, Pentylene Glycol, Inulin (Chicory Root), Arginine, Hydrolyzed Eruca Sativa Leaf, Glycerin, Hydrolyzed Juglans Regia Extract, PPG-26-Buteth-26, Phenoxyethanol, Fructose, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Vitis Vinifera Meristem Fruit Cell Culture, Citric Acid, Chlorphenesin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum

Serum do skóry głowy to wcierka bezalkoholowa w wodnistej formie. Aplikator serum jest mega wygodny, dotrzemy nim gdzie chcemy, nie zacina się. Wcierka jest bogata w składniki aktywne, które dbają o równowagę skóry głowy, a tym samym wzmacniają wyrastające włosy:
ekstrakt z pokrzywy, ekstrakt z rukoli, komórki macierzyste winogron, ekstrakt z orzecha włoskiego, arginina, inulina, fruktoza
Dużą jego ilość aplikuję na skórę głowy. Następnie wmasowuję je tak, by wniknęło głębiej w cebulki włosów. Oczywiście serum nie spłukuję!  Co zyskuję? Pobudzone ukrwienie skóry głowy, które przekłada się na wzrost włosów (tutaj oczywiście na efekty musimy poczekać, jest to proces, który trwa oraz ważna jest regularność)! Serum regeneruje łuskę włosa, nawilża i poprawia funkcjonowanie mieszków włosowych oraz chroni włosy przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Po użyciu wcierki włosy są odbite od nasady. Wcierka nie obciąża i nie przetłuszcza włosów, dlatego można ją używać zarówno tuż po umyciu w wilgotną skórę, jak i pomiędzy myciami, w suchą skórę.


Podsumowując..

Nie spodziewałam się działania tych kosmetyków w tak krótkim czasie. Po pierwszych dwóch tygodniach używania zestawu zauważyłam nowe  "baby hair", co mnie bardzo cieszy. Moje włosy wzmocniły się, lepiej się układają, a co najbardziej istotne - mniej wypadają.


Profesjonalny zestaw HairLXR do kompletnej pielęgnacji Hermz dostępny jest w sklepie internetowym Hermz, gdzie znajdziecie też inne produkty odpowiednie na różne problemy dermatologiczne. Warto tam zajrzeć!



Znacie produkty HairLXR marki Hermz?



*Wpis został opublikowany we współpracy, co w żadnym stopniu nie wpłynęło na moją opinię.

Veoli Botanica, Drop of Perfection - Naturalny krem BB o świetnym składzie | topestetic

Kosmetyki Veoli Botanica posiadają świetne opinie - nie tylko osób prywatnych, ale również profesjonalistów, którzy stosują je w gabinetach kosmetologicznych. I wcale się temu nie dziwię! Kiedy dostałam propozycję od topestetic.pl, żeby przetestować krem BB Drop of Perfection od razu sie zgodziłam. Znam produkty marki Veoli Botanica, bardzo je cenię i większość świetnie się u mnie sprawdzają. Nie przedłużając, zapraszam na recenzję!



VEOLI BOTANICA, DROP OF PERFECTION

Krem BB o satynowym, długotrwałym wykończeniu i przedłużonym działaniu aktywnym. Czystoskładowa, roślinna formuła zapewnia wyjątkowe wygładzenie skóry oraz ochronę przed fotostarzeniem i stresem oksydacyjnym. 

 

Zaawansowane składniki aktywne:

  • Protect™ - to roślinny kompleks bogaty w ekstrakty roślinne (z lnu czy selera), a także cyklopeptydy. Jego działanie poprawia strukturę skóry, zwiększając jej elastyczność i minimalizując widoczność porów.
  • Kwas hialuronowy - jego działanie sprowadza się do zwiększenia nawilżenia głębokich warstw skóry. Dzięki niemu skóra zachowuje sprężystość, a zmarszczki się mniej uwydatniają.
  • Phytessence™ Blue Daisy - jest nim fitoaktywny ekstrakt z niebieskiej stokrotki wyciszający stany zapalne i kojący podrażnienia skóry.
  • Ekstrakt z kwiatu porcelanowego - nadaje skórze satynowego efektu oraz pozostawia ją wygładzoną i pełną blasku. 


Krem zamknięty jest w estetycznym opakowaniu z pompką, które bardzo ładnie prezentuje się na półce, jest wygodne i higieniczne w użyciu. Dzięki temu, że pojemnik jest szklany na spokojnie możemy podejrzeć, ile produktu jeszcze nam zostało. Atomizer działa bez zarzutu. 

Wykończenie i trwałość

Podkład najlepiej wygląda aplikowany gąbeczką, wtedy scala się ze skórą, nie podkreśla porów, nie smuguje. Już pojedyncza warstwa daje średnie krycie, a możesz je jeszcze wystopniować. Wykończenie jest półmatowe / satynowe. Kolor, który sobie dobrałam jest idealny (1.0 Fair). Przez kilka chwil od aplikacji wyczuwam go na twarzy, ale uczucie to znika i nie czuję, że mam na sobie podkład, a po prostu krem nawilżający. Na cerze prezentuje się bardzo naturalnie, nie osadza się na meszku, ładnie zakrywa niedoskonałości. Ma problem jedynie z nowymi, czerwonymi wypryskami - tu wspomagam go punktowo korektorem. 


Nie zapchał mnie i nie spowodował wysypu niedoskonałości. Dodatkowo produkt posiada filtr mineralny na poziomie SPF 20.


Niestety produkt ten ma jeden minus - po około 6h zaczyna się lekko ważyć na mojej skórze, przez co nie wygląda już tak naturalnie. Próbowałam nakładać go na różną pielęgnację i niestety sytuacja się powtarza. 



Drop of Perfection - cena

Veoli Botanica, Drop of Perfection, Wygładzająco-kryjący krem BB o lekkiej formule z kwasem hialuronowym (kolor Fair 1.0 N)  kosztuje 149,00 zł za 30 ml.

Veoli Botanica, Drop of Perfection - dobór odcienia

Krem BB dostępny jest w 6 odcieniach: 
  • 1.0 N – Fair – bardzo jasny, neutralny odcień, dzięki czemu nie dominują w nim ani chłodne (różowe), ani ciepłe (żółte) tony. Świetnie sprawdzi się u osób o wyjątkowo jasnej, beżowej karnacji. Ta równowaga sprawia, że krem idealnie wtapia się w alabastrową karnację.
  • 1.5 N – Ivory – charakteryzuje się jasnym, neutralnym tonem i jest idealny dla osób o jasnej, beżowej karnacji.
  • 2.0 W – Vanilla – jasny odcień z ciepłymi tonami. Lekko beżowy kolor zapewnia nieskazitelne dopasowanie dla osób, u których pomimo jasnej cery, w kolorze karnacji dominują ciepłe barwy.
  • 2.5 N – Beige – jest to kolor o neutralnym tonie, wpadający w odcienie piaskowego beżu, który będzie perfekcyjnie dopasowywał się do cery o średniej  karnacji.
  • 3.0 W – Golden Beige – odcień dla skóry o lekko ciemniejszej karnacji z dominującym ciepłym tonem. Kolor świetnie podkreśli muśniętą słońcem karnację i podkreśli jej naturalny, złoty odcień.
  • 4.0 N – Amber – odcień dla skóry o lekko ciemniejszej karnacji z neutralnym odcieniem brązu. Balans pomiędzy czerwonymi i żółtymi tonami tego koloru pomoże posiadaczkom ciemniejszej cery w podkreśleniu swojej neutralnej karnacji, zachowując jej piękny i naturalny kolor.


Skład

Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride***, Coconut Alkanes, Titanium Dioxide, Glycerin, Magnesium Sulfate, Polyglyceryl-4 Diisostearate/Polyhydroxystearate/Sebacate, Diisostearoyl Polyglyceryl-3 Dimer Dilinoleate, Silica***, Disteardimonium Hectorite***, Stearic Acid, Stearoyl Inulin, Hydrogenated Lecithin, Propylene Carbonate, Sorbitan Trioleate, Citric Acid, Globularia Alypum Leaf Extract, Sodium Hyaluronate, Hoya Lacunosa Flower Extract***, Apium Graveolens Seed Extract***, Linum Usitatissimum Seed Extract***, Alumina, Magnesium Oxide, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77891.

Podsumowanie 

Mocne strony kremu BB od Veoli Botanica to z całą pewnością fakt, że ma świetny naturalny skład i jest produkowany przez polską firmę. Również to, że krem zawiera filtry przeciwsłoneczne jest jak najbardziej na plus. Jednak ma poważnego dla mnie minusa o którym wspominałam. Niestety za tę cenę oczekiwałam miliona dolców przez cały dzień.. ;)


Znasz krem BB od Veoli Botanica?

Oczyszczający balsam roślinny HYDROPEPTIDE | 4skin

Demakijaż olejami to  najbezpieczniejsza i najbardziej skuteczna forma usunięcia makijażu, brudu i resztek kosmetyków (zwłaszcza tych z filtrami) ze skóry. Mimo to wciąż sporo osób nie potrafi się przekonać do nakładania olejków na twarz. Zresztą… nie trzeba lubić olejków, by pokochać balsamy. Są po prostu super. Jeżeli jesteście ciekawi, jak roślinny balsam od Hydropeptide do usuwania makijażu sprawdził się w moim przypadku, to zapraszam!


HYDROPEPTIDE, OCZYSZCZAJĄCY BALSAM ROŚLINNY

Skutecznie usuwa z powierzchni skóry wszelkie zanieczyszczenia, w tym również makijaż wodoodporny. Jednocześnie tworzy na niej warstwę ochronną, nawilża i odżywia.


Dla kogo?

Balsam dedykowany jest wszystkim typom skóry.


Składniki aktywne: 

  • L22 Lipid Complex (kompleks lipidowy) - chroni skórę przed utratą wody i działaniem czynników zewnętrznych, 
  • Witamina E - jest przeciwutleniaczem, który dodatkowo zmiękcza skórę,
  • Kwas hialuronowy i aloes - wiążą wodę w skórze, poprawiają jej jędrność i napięcie oraz koją podrażnienia,
  • Olej kokosowy i olej makadamia - usuwają makijaż (nawet wodoodporny), zmiękczają i nawilżają skórę, 
  • Masło shea - wzmacnia barierę ochronną skóry i zapobiega utracie wody. 

Jak balsam sprawdził się u mnie?


Balsam zamknięty jest w wygodną tubę o pojemności 100ml. Swoją drogą, chciałabym by więcej balsamów miało opakowanie w formie tubki – to jest bardzo wygodne i higieniczne. Muszę również wspomnieć o zapachu, który niezwykle mnie relaksuje podczas demakijażu. Roślinny, lekko cytrusowy, nienachalny. Czuć go delikatnie podczas aplikacji, później nie ma po nim śladu. 
 

To bardzo treściwy, a zarazem lekki produkt, który pod wpływem ciepła skóry roztapia się w delikatny olejek. Możemy nim szybko rozpuścić nawet mocny makijaż. Świetnie sobie radzi z kruczoczarnym tuszem czy mocno kryjącym podkładem, a także z nagromadzonym sebum czy zanieczyszczeniami. Absolutnie nie podrażnia oczu, nie powoduje nieprzyjemnego uczucia zamglenia czy oblepienia. Po dodaniu wody ładnie emulguje i bez problemu się zmywa. Skóra po zmyciu jest mięciutka i gładka w dotyku. Nie spodziewałam się aż tak dobrych efektów pielęgnacyjnych po produkcie do demakijażu. Balsam w żaden sposób nie podrażnił cery, nie przesuszył oraz jej nie zapchał i nie spowodował wysypu. Stosuję go oczywiście jako pierwszy krok w oczyszczaniu skóry. 



INCI: Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Polyethylene, PEG-20 Glyceryl Triisostearate, Sorbeth-30 Tetraoleate, Glycine Soja (Soybean) Seed Extract, Caprylic/Capric Triglyceride, Citrus Limon (Lemon) Peel Extract, Tocopheryl Acetate, Lavandula Angustifolia (Lavender) Extract, Citrus Aurantifolia (Lime) Peel Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Prunus Persica (Peach) Fruit Extract, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Extract, Coriandrum Sativum (Coriander) Fruit/Leaf Extract, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Cupressus Sempervirens Leaf/Stem Extract, Fucus Vesiculosus Extract, Jasminum Officinale (Jasmine) Flower/Leaf Extract, Plumeria Rubra Flower Extract, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract, Rose Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Jojoba Oil/Macadamia Seed Oil Esters, Water, PEG-8 Caprylic/Capric Glycerides, Octyldodeceth-25, Squalene, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Sodium Hyaluronate, Phytosteryl Macadamiate, Phytosterols, Tocopherol, Limonene, Citral, Linalool


Podsumowanie


Bardzo się polubiłam z tym kosmetykiem! HYDROPEPTIDE oczyszczający balsam roślinny urzeka mnie swoim zapachem i delikatnością dla mojej skóry. Cieszę się, że tak z nim trafiłam i nie natknęłam się na bubel. Myślę, że produkt nada się dla każdego typu cery i mogę wam go śmiało polecić!


Stosujesz dwuetapowe oczyszczanie twarzy?

Chroń swoją skórę! Mesoestetic Mgiełka do twarzy SPF 50+ oraz Mgiełka do ciała SPF 30+ | 4skin

Przyznajcie, ile razy nie użyliście kosmetyku z filtrem, ponieważ zostawia na skórze lepką warstwę i biały nalot? A ile razy go nie użyliście, bo najzwyczajniej w świecie nie lubicie takich produktów? O tym jak ważna jest ochrona przeciwsłoneczna trąbię nie od dziś, a wiedzę w pigułce znajdziecie w tym wpisie


W tym poście przychodzę do Was z kolejnymi produktami chroniącymi naszą skórę - nie tylko twarzy, ale całego ciała. Zapraszam na recenzję Mesoestetic Mesoprotech Antiaging Facial Sun Mist Mgiełka do twarzy SPF 50+  oraz Mesoestetic Mesoprotech Antiaging Body Sun Mist Mgiełka do ciała SPF 30+.



Chroń cerę przed fotostarzeniem!

Produkt rekomendowany do każdego typu skóry. Stanowi doskonałe uzupełnienie bazowych produktów z linii Mesoprotech. Występuje w postaci lekkiej, odświeżającej mgiełki, nie wymagającej rozmasowywania. Może być z powodzeniem aplikowana w dowolnym momencie dnia, nawet na makijaż. Idealna również dla sportowców ponieważ może być aplikowana na mokrą skórę. Zapewnia wysoki stopień ochrony SPF 50 przed pełnym spektrum promieniowania UVA, UVB, HEV i IR. Dzięki obecności antyoksydantów zapewnia także skórze działanie antyoksydacyjne i przeciwstarzeniowe.


Kompleks mesoprotech®

Fotorezyst szerokiego spektrum: ochrona przed promieniowaniem UVB + UVA. Ochrona przed światłem widzialnym (HEV) i światłem podczerwonym (IR). Optymalne połączenie filtrów fizycznych, biologicznych i / lub chemicznych


Działanie przeciwstarzeniowe:

Collagen pro-47. Składnik stworzony na bazie ekstraktów roślinnych, który zwiększa produkcję białka szoku cieplnego (HSP-47). Chroni kolagen w skórze, a także wspomaga produkcję włókien kolagenowych typu I, zwiększając ich obecność i jakość w macierzy pozakomórkowej. Zapobiega fotostarzeniu skóry, a także poprawia jej elastyczność i jędrność.

Witamina E. Zapewnia działanie przeciwutleniające i ochronne 



Mesoestetic Mgiełka do twarzy SPF50+, jak sprawdziła się u mnie?


Podczas testów mgiełki do twarzy SPF 50+ od Mesoestetic nie zauważyłam nic niepokojącego. Nie pojawiły się żadne podrażnienia, nic mnie nie swędziało i nic się nie czerwieniło. Nie pojawiły się żadne reakcje alergiczne, a skóra twarzy była miękka i przyjemna w dotyku, dodatkowo nawilżona i nie kleiła się. Początkowo po spryskaniu nią skóry wydostaje się biała pianka, która po chwili zmienia się w tłustą warstwę, ale nie bójcie się - ta warstwa dosyć szybko się wchłania, dzięki czemu nie mamy efektu lepienia się skóry, ani tłustego filmu. Posiada bardzo przyjemny, delikatny dozownik, a jej niewielki rozmiar idealnie mieści się w torebce (nawet tej mikro). W aerozolu znajduje się 60 ml i przyznam, że żałuję, iż nie ma jej tam więcej. 


Oczywiście skusił mnie fakt bardzo wysokiej ochrony jaką deklaruje producent. Aktualnie sporo czasu spędzam na zewnątrz przy pierwszych pracach nad budową domu. Mgiełka jest dla mnie najlepszą formą reaplikacji w tym czasie. Musiałam oczywiście działać w pełnym słońcu. Po powrocie nie miałam jednak czerwonej skóry. Choć podczas takich prac człowiek się poci, to nie czułam się ani oblepiona, ani kosmetyk absolutnie nie przeszkadzał mi na skórze. Producent zaleca, aby aplikację powtarzać co 2-3 godziny.




Lekka formuła i błyskawiczna aplikacja 

Produkt rekomendowany do fotoochrony każdego typu skóry, nawet najbardziej wrażliwej. Występuje w postaci lekkiej, odświeżającej mgiełki, dzięki czemu może być aplikowana w dowolnym momencie dnia - zarówno podczas spaceru jak i aktywności fizycznej. Jest to produkt idealny dla sportowców, ponieważ może być aplikowany również na mokrą skórę, nie wymaga osuszania. Zapewnia wysoki stopień ochrony SPF 30 przed wszystkimi rodzajami promieniowania UVA, UVB, HEV i IR. Dzięki obecności antyoksydantów zapewnia także skórze działanie antyoksydacyjne i przeciwstarzeniowe. Sprawia, iż skóra jest doskonale zabezpieczona oraz nawilżona.


W mgiełce do ciała Mesoestetic SPF 30+ znajdziemy te same składniki aktywne co w produkcie do twarzy - Kompleks mezoprotech®, Kolagen pro-47, Witamina E. Producent zaleca, aby aplikację powtarzać co 2-3 godziny.


Ochronna mgiełka SPF30+ od Mesoestetic


Mgiełka SPF30+ Mesoestetic opakowaniem przypomina dezodorant. Ma pojemność 200 ml, a jak na kosmetyk w areozolu jest to sporo. Ale czym wyróżnia się ta mgiełka? Ma formę olejkową, a po nałożeniu na skórę, pokrywa ją produktem podobnym w działaniu do suchego olejku. Nie ma białych śladów. Nic się nie lepi i nie klei. Jeśli szukacie matu, to nie będzie to na pewno produkt dla Was. Polubią go fanki glow. To świetna opcja na szybkie spryskanie szyi czy dekoltu w biegu, ewentualnie twarzy jeśli nie nosicie tego dnia makijażu. Przez swoją konsystencje pięknie podkreśla dekolt. Nie mogę się doczekać, aż będę mogła stosować je na nogi latem!


Podsumowując..


Mgiełki to komfortowe rozwiązanie w celu szybkiego zapewnienia skórze nawilżenia, przywrócenia równowagi, złagodzenia podrażnień, czy zagwarantowania ochrony przeciwsłonecznej. Są idealnym rozwiązaniem dla osób, które w produktach ochronnych cenią sobie nie tylko skuteczność, ale i wygodę.


Znacie którąś z tych mgiełek? A może macie swoich ulubieńców wśród Mesoestetic?

Produkty, których więcej nie kupię | OnlyBio, Eveline Cosmetics & Perfecta

W swoim życiu przetestowałam już naprawdę wiele kosmetyków, ale nie często zdarzało mi się trafić na buble, czy produkty które w ogóle mi się sprawdzały. W tym wpisie niestety muszę trochę ponarzekać, bo w ostatnich tygodniach trafiło mi się kilka bardzo słabych produktów.


Nie przedłużając, zapraszam do lektury!


OnlyBio, Hair in Balance, Peeling enzymatyczny do skóry głowy


Zawsze z ciekawością sięgam po kosmetyki marki OnlyBio, choć dotychczas nie przekonałam się do nich ze względu na zbyt intensywne, paradoksalnie (biorąc pod uwagę nazwę firmy) sztuczne, chemiczne zapachy. Peeling kupiłam na promocji w Rossmannie. Wcześniej używałam podobnych produktów od innych firm. Ceny promocyjne (ok. 15 złotych) są w porządku, ceny regularne (ok. 23 złotych) według mnie zawyżone w stosunku do jakości. Co mogę zaliczyć na plus - wygodne opakowanie z aplikatorem. Dlaczego więcej po niego nie sięgnę? Produkt ma bardzo rzadką konsystencję, przez co jest skrajnie niewydajny, a w dodatku trudno z tego powodu stwierdzić, czy peeling jest już nałożony w dane miejsce na skórze głowy, czy też nie. Najistotniejszym minusem jest jednak działanie, a w zasadzie jego brak. Nie czułam większej świeżości skóry głowy, nie zaobserwowałam mniejszego przetłuszczania się (mam wrażenie, że było wręcz przeciwnie). Zakup tego „płynu” w moim odczuciu był tylko stratą pieniędzy.


Eveline, I’m Bio Hair 2 Love, Wzmacniająca wcierka do skóry głowy i włosów


Wcierkę kupiłam w Biedronce za około 15 zł. Nie kłamiąc wiązałam z nią duże nadzieje po tylu pozytywnych recenzjach, jakich przeczytałam na jej temat. Używałam ją codziennie przez kilka miesięcy. Jest to kolejny produkt do włosów w dzisiejszym zestawieniu, który kompletnie nie zrobił nic na mojej głowie. Nie ograniczył wypadania włosów, nowych też nie przybyło. Wiem, że wiele osób sobie chwali ten produkt, u mnie niestety się nie sprawdził. 


Perfecta, Hydro & Glow, Rozświetlający krem pod oczy i na powieki redukujący cienie


Kupiłam go w Rossmannie na promocji za dyszkę, więc nie przepłaciłam. Produkt według obietnic producenta ma nawilżać, naturalnie rozświetlać, niwelować także widoczność cieni i worków pod oczami. Stanowić ma również doskonałą bazę pod makijaż i przedłużać jego trwałość. Mam problemy z cieniami pod oczami więc chętnie sięgam po kremy pod oczy które rozświetlają. Niestety to było pudło, bo w mojej ocenie tego kremu nie da się normalnie używać. Jest zbyt lejący. Być może dla niektórych to będzie plus, ale ja jednak jestem zbyt przyzwyczajona do "bogatszej" konsystencji jeśli chodzi o okolice oczu. Mimo sumiennego użytkowania tego kremu i dzielnego wklepywania go w okolice oczu, nie zauważyłam żadnych efektów rozjaśnienia. Worki pod oczami? Jak były, tak są. Jeśli chodzi o nawilżenie to było naprawdę minimalne. Pod makijażem spisał się okej, nic się nie rolowało, ale z pewnością nie przedłużał jego trwałości (w tej kwestii nic się nie zmieniło). Krem poleciłabym jedynie młodym osobom, bez żadnych problemów pod oczami. 


Eveline, Liquid Camouflage HD 24H Long Lasting Formula


Tak okropnego korektora to chyba już dawno nie miałam w swojej kosmetyczce. Wiem, że w tej cenie znaleźć można w drogeriach naprawdę dobre korektory. Ten nie zdał u mnie swojego egzaminu. Po pierwsze nie podoba mi się jego konsystencja, jest tępa. Produkt nie chce się łączyć z podkładem, na linii łączenia produkty często się ważą (nawet używany z podkładem z tej samej marki). Ciężko go ładnie rozłożyć pod okiem. Lubi podkreślać niedoskonałości, bardzo szybko wchodzi w zmarszczki (również po przypudrowaniu), przesusza i podkreśla suche skórki. Nie sprawdził mi się jako baza pod cienie, gdyż przez swą suchość cienie nie chciały się go trzymać. Kolor, też nie nadaje się do samodzielnego noszenia. Nie kryje mocno, zatem nie jest to produkt na przykrycie niedoskonałości. Dodatkowo mocno oksyduje. Mimo, że miałam najjaśniejszy odcień był dla mnie zbyt ciemny. Trzy razy nie, panu już podziękujemy. 


Znacie któryś z tych produktów? Jestem ciekawa jakie macie na ich temat zdanie, koniecznie dajcie znać!


Dermalogica Lekki żel nawilżający oraz Odświeżająca mgiełka | Topestetic

Pielęgnacja mojej cery nie jest prosta. Coraz więcej ją rozumiem i im dłużej się przyglądam tym wiem co jej służy (kocha lekkie konsystencje i minimalizm), a co nie. Od jakiegoś czasu miałam okazję testować polecane produkty przez kosmetologów Topestetic, dlatego dzisiaj przychodzę do Was z recenzją kosmetyków marki Dermalogica - Lekki żel nawilżający do skóry tłustej oraz Odświeżająca mgiełka do skóry młodej, trądzikowej.


Dermalogica, Cooling Aqua Jelly, Lekki żel nawilżający do skóry tłustej 


Dermalogica - ClearStart - Cooling Aqua Jelly - lekki żel nawilżający do skóry tłustej, nadający efekt zdrowej, rozświetlonej cery bez efektu świecenia się skóry. Ma delikatny, roślinny zapach. Warto stosować na serum lub pod krem z filtrem na dzień.

Cooling Aqua Jelly określany jest jako „nawilżacz stworzony dla skóry tłustej”. Jak już wcześniej wspomniałam, wolę galaretkowate konsystencje, ponieważ po prostu lepiej działają na moją tłustą skórę, są dużo lżejsze i nie zatykają porów. Krem ​​nawilżający Dermalogica trafia w samo sedno. Jest super lekki, dzięki swojej żelowej konsystencji i nie pozostawia uczucia lepkości po aplikacji. Pachnie też naprawdę ładnie.

Nawilżanie skóry trądzikowej przy użyciu delikatnego kremu to kolejny krok prawidłowej pielęgnacji. Wielu posiadaczy cery tłustej i trądzikowej pomija ten etap, jednak jest to podstawowy błąd, który może wpłynąć na pogorszenie stanu skóry. Cera tłusta i trądzikowa, tak samo jak każda inna, potrzebuje nawilżenia, odżywienia i ochrony. 


Moja skóra bardzo dobrze toleruje krem marki Dermalogica, a on zapewnia długotrwały i obiecany przez producenta efekt nawilżenia. Jeśli chodzi o wypryski, krostki to nic  przez okres używania go się nie pojawiało, cera była wyciszona i uspokojona. Jedynie " w te dni " wyskoczyło mi parę nieprzyjaciół na brodzie i policzkach. Krem nie zapchał mi porów, nie uczulił, nie wywołał podrażnienia. Myślę, że świetnie się sprawdzi u osób borykających się z trądzikiem, dobrze nawilży buzię i wyciszy stany zapalne. Z nadmiernie wydzielanym sebum poradził sobie równie dobrze. Uważam jednak, że dla osób ze skórą suchą to nawilżenie będzie zbyt słabe. 


Nie powodował rolowania podkładu, skóra była ładnie nawilżona i przygotowana na makijaż. 



Skład


Water/Aqua/Eau, Glycerin, Sodium Hyaluronate, Carbomer, Caprylhydroxamic Acid, Sodium Hydroxide, Sorbitan Oleate Decylglucoside Crosspolymer, Citrus Limon (Lemon) Peel Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Extract, Cinnamomum Zeylanicum Leaf Oil, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Eugenia Caryophyllus (Clove) Leaf Oil, Eugenia Caryophyllus (Clove) Flower Extract, Cinnamomum Zeylanicum Bark Oil, Propanediol, Maclura Cochinchinensis Leaf Prenylflavonoids, Vaccinium Angustifolium (Blueberry) Fruit Extract, Haslea Ostrearia Extract, Melia Azadirachta Leaf Extract, Melia Azadirachta Flower Extract, Corallina Officinalis Extract, Coccinia Indica Fruit Extract, Solanum Melongena (Eggplant) Fruit Extract, Aloe Barbadensis Flower Extract, Ocimum Sanctum Leaf Extract, Ocimum Basilicum (Basil) Flower/Leaf Extract, Curcuma Longa (Turmeric) Root Extract, Phenethyl Alcohol, Tanacetum Annuum Flower Oil, Sodium Chloride




Dermalogica, Micro-Pore Mist, Odświeżająca mgiełka do skóry młodej, trądzikowej


Dermalogica - ClearStart - Micro-Pore Mist - odświeżająca mgiełka o fizjologicznym pH, wspierająca w walce z zaskórnikami, przebarwieniami pozapalnymi i nadmiarem sebum.


Będąc szczerą, prawie przestałam używać mgiełek do twarzy, po prostu nie czuję dużej potrzeby używania ich. Zwykle sięgam po nie do odświeżenia skóry, szczególnie w cieplejsze miesiące. Jednak mgiełka od Dermalogica bardzo mnie zaintrygowała, ponieważ zawiera w swoim składzie niacynamid, który moja skóra kocha, ale o efektach za moment. Jeśli chodzi o aplikację mgiełki to jest niezwykle przyjemna. Atomizer aplikuje produkt lekką mgiełką. Mgiełka szybko się wchłania pozostawiając buzię ładnie zmatowioną.


Zawarty w produkcie kompleks flawonoidów z owoców dzikiej róży pomaga niwelować efekt świecenia się skóry. Obecność niacynamidu pomaga zmniejszać ślady po zmianach trądzikowych, jednocześnie rozjaśniając i wyrównując jej koloryt. Ekstrakty z oczaru wirginijskiego, zielonej herbaty i rumianku pospolitego zapewniają efekt przeciwbakteryjny, a wyciąg z ogórka dostarcza skórze odświeżenia. Jest to idealne połączenie dla tłustej cery. Aplikowałam ją również w ciągu dnia na makijaż, mgiełka świetnie odświeżała skórę. Doskonale radzi sobie ze ściągnięciem porów. Nie niweluje ich, ale widać znaczącą różnicę po aplikacji. 



Skład

Water/Aqua/Eau, Niacinamide, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Extract, Glycerin, Lactobacillus Ferment, Butylene Glycol, Lactobacillus, Polysorbate 20, Panthenol, Potassium Sorbate, Citric Acid, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Dipotassium Glycyrrhizate, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Camellia Oleifera (Green Tea) Leaf Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Rosa Canina (Rose Hips) Fruit Extract, Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Sodium Hyaluronate, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Citronellol



Znacie markę Dermalogica? Używacie kosmetyków z niacynamidem? 

Co w trawie piszczy! Budowa domu, nauka nowego języka & perfumy z Zary

Na blogu już bardzo dawno nie było takiego luźniejszego wpisu, więc stwierdziłam, że podzielę się z Wami kilkoma rzeczami - tymi większymi, jak i mniejszymi z mojej prywaty. Nie jestem typem osoby, która lubi dzielić się swoją codziennością, bo jestem zdania, że moje życie nie jest na tyle ciekawe, aby ktoś chciał o nim regularnie czytać. Czasem jednak przychodzi taki czas, że w życiu wiele się dzieje :)


Zapraszam Was więc na wpis, w którym trochę sobie do Was pogadam. 


Wybór wymarzonego projektu


Wybór odpowiedniego projektu domu to pierwszy krok do realizacji marzeń o własnych czterech kątach. Wraz z moim K. długo nie mogliśmy się zdecydować. Milion stron internetowych, które proponują jeszcze więcej gotowych projektów. Oczywiście pamiętajcie, że projekt domu możecie stworzyć „od początku” z architektem. Wtedy nie ma miejsca na pomyłki, niedomówienia i poprawki. Wszystko będzie dopasowane pod wasze oczekiwania i wymagania. Takie rozwiązanie będzie jednak zdecydowanie droższe. Mimo wszystko my postawiliśmy na projekt gotowy, w którym będziemy wprowadzać tylko drobne poprawki. Projekt domu z poddaszem użytkowym o zwartej bryle. Wyróżnia się racjonalnym zagospodarowaniem niedużej powierzchni, gwarantującym wygodne użytkowanie domu. Zwarta i prosta bryła, dwuspadowy dach umożliwią szybką oraz ekonomiczną realizację. Także zaczynamy budowę!

Nauka nowego języka.. uczę się japońskiego!


Kultura japońska jest jedną z najbardziej wyjątkowych na świecie. Japonia, jako państwo wyspiarskie, przez wiele stuleci rozwijała się w izolacji od reszty świata. Wiele słów w języku japońskim nie można przetłumaczyć na polski lub inne języki ze względu na wyjątkową kulturę Japonii. Osobiście kulturą japońską zaczęłam interesować się już w gimnazjum, czyli naprawdę dawno temu, jednak za naukę języka zabrałam się dopiero tego roku, kiedy pod choinką znalazłam książkę do nauki japońskiego ;) 


Co potrafię na ten moment? Hiraganę, katakanę oraz kilka znaków kanji. Cały czas ogarniam gramatykę itd. Za mną również coraz więcej słówek. Każdy rozdział dotyczy czegoś innego, więc automatycznie moje japońskie słownictwo również się powiększa. Na spokojnie można powiedzieć, że ogarniam podstawy :)  Naprawdę uwielbiam ten język!

Perfumy z Zary "Orchid"


Mój ulubieniec w ostatnim czasie! Zapach, który zwraca uwagę innych w otoczeniu. Często słyszę pytania co to za zapach. Cudowny, kwiatowy, delikatny, ze słodkimi nutami - taki właśnie jest ten zapach. Utrzymuje się kilka godzin na skórze, a na ubraniach jeszcze dłużej. Nutę głowy stanowi Bergamotka; nutą serca jest Orchidea; nutą bazy jest Wanilia. Ogólnie bardzo je polecam i sama na pewno sięgnę po jeszcze jakiś zapach tej marki!


Dajcie znać co u Was!