5 rzeczy, które kocham w jesieni

Gdy wkrada się znienacka, uderzając falą chłodu i malując szyby strugami deszczu, trudno nam pogodzić się z gwałtowną zmianą. Chcemy jak najszybciej odesłać ją z powrotem. Gdy już się jednak rozgości ze swoimi kolorami i niezwykłym klimatem, odkrywamy dobre strony jesieni🍁 Muszę przyznać, że październik to jeden z moich ulubionych miesięcy i baardzo czekałam na te chłodniejsze dni. Już piszę dlaczego..




Długie, klimatyczne wieczory

A co tam, że zaczynają się już w okolicy południa ;) Grunt to odpowiednie nastawienie. Zawsze mamy więcej czasu, żeby odpowiednio ułożyć poduszki, koc, wykonać aranżację z kubkiem herbaty i świeczkami w tle do zdjęcia, które podpiszemy potem hasztagiem #hygge 😉 Bez nabijania się, trzeba jednak przyznać, że wszystko, co sprzyja podniesieniu przytulności wnętrza poprawi nasz nastrój podczas długich jesiennych wieczorów. Wtedy również świetnie zrobić sobie wieczorny seans z dreszczykiem!



Świeczki i woski

Czy Wy też, podobnie jak ja, zapominacie o istnieniu świeczek w okresie letnim? Ja wtedy palę je praktycznie jedynie wieczorami, jednak jesienią zaczynam obstawiać swój cały pokój małymi podgrzewaczami i większymi świeczkami. Zaopatruję się też w zapasy wosków moich ulubionych marek - Goose Creek, Kringle Candle, Country Candle, Yankee Candle! Uwielbiam ciepło i wygląd ognia świec i najchętniej rozkładałabym je w swoim pokoju co pół metra, jednak nie byłoby to do końca bezpieczne, szczególnie w perspektywie posiadania szalonego kota. 

Jesienna aura

Liście zmieniają swoje barwy i wokół mamy żółcie, pomarańcze, brązy, czerwienie. Krajobraz jest niezwykle urokliwy. Uwielbiam raczyć się widokiem złotych drzew i krzewów. Wprowadza mnie to w radosny choć odrobinę nostalgiczny nastrój. Robi się przyjemnie chłodno, ale jeszcze nie jest bardzo zimno. Bywają ponure dni, ale mają one swój urok. Ja bardzo lubię również te mgliste poranki czy wieczory. Jesienna aura sprawia, że chętniej wychodzę na spacery. Uwielbiam szelest liści pod stopami.



Herbaty w wielkich kubkach

Lubię pić herbatę, najróżniejszą. Kocham zieloną, czarną, miętową i wszelkie inne ziółka także. Jednak nic nie smakuje mi tak dobrze jak gorąca herbata z cytryną i prawdziwym miodem

Sezon dyniowy

Dynia to jak flaga jesieni. Albo godło. W każdym razie: dynia = jesień. Jeśli chcesz, żeby ta pora roku ci się przyjemnie kojarzyła, dobrze byłoby zrobić coś smacznego, co przywoływałoby miłe wspomnienia. Przepisów na dynię jest mnóstwo: od dań obiadowych aż po desery. Dynie są również piękną ozdobą, szczególnie lubię małe, białe baby boo, które wprowadzają mega jesienny klimat do pokoju ;)



A jakie są Wasze jesienne niezbędniki? Jeśli lubicie jesień, napiszcie dlaczego. Jeśli nie, też napiszcie :)

Jesienne propozycje zapachowe | Kringle Candle Knitted Cashmere

Wrzesień naprawdę zaskakuje piękną pogodą, chociaż trzeba przyznać, że wieczory są już chłodne. Właśnie wtedy najchętniej wskakuje pod koc i odpalam świecę. Nic więc dziwnego, że kiedy tylko pojawiły się nowe zapachy Kringle Candle na jesień 2021, to właśnie Knitted Cashmere od razu przykuł moją uwagę.  Nie myśląc zbyt długo - wleciał do koszyka i tak od jakiegoś czasu jest już ze mną. Zdążyłam się z nim całkiem nieźle poznać, dlatego mogę dzisiaj podzielić się z Wami swoimi odczuciami. Jeśli więc zastanawiacie się nad zakupem to zapraszam na recenzję świecy Kringle Candle Knitted Cashmere.

Kringle Candle Knitted Cashmere

Opis producenta 

Wszystko co przytulne zostało ukryte w tym kaszmirowym, ciepłym sweterku. Kaszmir w tym wydaniu to  świeży, a zarazem miękki, jedwabisty zapach z dodatkiem ciepłego zamszu, neroli i konwalii. Sweterek utkany z nut ciepłej paczuli, kasztanów i białego drewna utuli w chłodne jesienne dni.

 

Nuty zapachowe

  • nuty głowy: cytryna, neroli, konwalia
  • nuty serca: ciepły zamsz, paczuli, kasztan
  • nuty bazy: wanilia, brzoza, fasola tonka

Jak pachnie Knitted Cashmere Kringle Candle?

Będąc na jednej z facebookowych grup czytałam naprawdę różne opinie na temat tej świecy. Może i wy, szukając odpowiedzi na to jak pachnie Knitted Cashmere Kringle Candle spotkaliście się już z porównaniami do babki cytrynowej czy maści na przeziębienie. Przyznam szczerze, że według mojego nosa te skojarzenia są po prostu nietrafione, chociaż patrząc na nuty zapachowe można się domyślić skąd się biorą.


Knitted Cashmere jest zupełnie niepodobny do żadnego kaszmiru, który znam. Są one zazwyczaj ciepłe, dość słodkie, perfumeryjne. I oczywiście tutaj również to wszystko znajdziemy, jednak różnica polega na tym, że całość została przełamana wyraźną cytrusową nutą (stąd pewnie skojarzenie z babką cytrynową) oraz charakterystycznym chłodem paczuli, który z łatwością można pomylić z nutą eukaliptusa (i tutaj biorą się właśnie skojarzenia z maścią). 


Osobiście pokochałam ten zapach. Kringle Candle Knitted Cashmere jest po prostu piękny i nietuzinkowy. Zdecydowanie wyróżnia się na tle innych, znanych mi kaszmirów w świecach. Bowiem jest od nich bardziej chłodny i charakterny w odbiorze. Oprócz ciepłego kaszmirowego swetra, mamy w nim również przenikliwy chłód deszczowej późnej jesieni 🍁



Kringle Candle Knitted Cashmere moc zapachu

Świeca jest naprawdę dobrze wyczuwalna w pomieszczeniu, nie jest to zapach, który wyrywa z kapci, jednak nie trzeba go szukać. Bez wahania oceniam moc jako dobrą. 

Podsumowanie

Osobiście gorąco zachęcam Was do poznania Knitted Cashmere choćby tylko w formie daylighta czy wosku. Dla mnie to idealny zapach na jesienne wieczory i z pewnością często będzie mi towarzyszył. Kringle Candle pokazał, że w kwestii sweterkowo-kaszmirkowych otulaczy nadal można zaskoczyć!



Myślisz, że zapach mógłby przypaść Ci do gustu?

Jesienne propozycje zapachowe | Chestnut Hill Candle White Pumpkin

W sklepach możemy zobaczyć już jesienne nowości świec zapachowych, co bardzo mnie cieszy! Jeśli śledzicie mnie na Instagramie wiecie jak bardzo czekałam na tę porę roku. Jakiś czas temu zaczęłam wypełniać swój regał ze świecami o kolejne sztuki. Wiem, że lubicie te wpisy, a na jakiś czas od nich odeszłam. Czas na recenzję jednej z moich zapachowych nowości! 


Chestnut Hill Candle 

Marka Chestnut Hill Candle znana była głównie w Stanach Zjednoczonych i jakiś czas temu weszła na podbój Europy, a Polska była pierwszym krajem, w którym można było zakupić ich produkty. Firma w swojej ofercie posiada świece zapachowe w dwóch rozmiarach, woski zapachowe oraz zapachy do samochodu.

Chestnut Hill White Pumpkin

Wizualnie świeca bardzo trafia w mój gust, idealnie wpasuję się w moją tegoroczną koncepcję jesiennego wystroju z dyńkami baby boo w roli głównej. Metalowa, stylizowana na starą pokrywka również robi bardzo pozytywne wrażenie. Dodatkowo ta etykieta - cudo! Nie pozostawia ona złudzeń, że mamy do czynienia z prawdziwą jesienią, pięknie udekorowanym wnętrzem i zaskakującym aromatem. 


Świeca Chestnut Hill Candle wykonana jest z wysokiej jakości blendu wosku sojowego. Dwa knoty sprawiają, że świeca pali się równo i bardzo szybko dochodzi do ścianek. Knoty w świecy są osadzone równiutko, są grube i nie sprawiają żadnych problemów podczas palenia.



Chestnut Hill White Pumpkin, opis producenta

Pyszna kremowa, biała dynia z cynamonem, wanilią i goździkami wzmocniona nutami dymnymi.

Jak pachnie Chestnut Hill White Pumpkin?

Ale ja miałam zagwozdkę z tym zapachem! Przed zakupem poczytałam o niej nie mało opinii, więc mniej więcej wiedziałam na co się piszę. Jakie było moje zaskoczenie kiedy świeca do mnie dotarła i zaczęłam ją wąchać. Na sucho nie czułam nic poza ostrym, tłumiącym wszystkie inne nuty zapachowe zapachem dymu. Odpalając ją po raz pierwszy niestety sytuacja była taka sama, na szczęście po wypaleniu około centymetra wosku było już tylko lepiej!


Zapach jest łagodny,  z gatunku słodkich, otulających – czuć słodko-mleczny aromat delikatnie podbity dyniową nutą, obiecywany w składzie cynamon pojawia się tylko jako bardzo subtelne tło. Przypomina mi aromat spienionego mleka lub mięciutkiej, mokrej bezy ze sporą ilością cukru... albo białych pianek Marshmallow. Jesienny smakołyk! 



Moc zapachu w świecy

To mój pierwszy zapach w świecy od Chestnut Hill i muszę przyznać, że moc jak na świecę sojową bardzo mnie zaskoczyła! Jest naprawdę fenomenalna! Czuć na dużych, otwartych przestrzeniach! Nawet tak "drewniany" nos jak mój był pozytywnie zszokowany :)

Podsumowanie

Muszę przyznać, że była to pierwsza dynia jaką paliłam. Jestem mile zaskoczona zapachem... paliło mi się tą świecę z prawdziwą przyjemnością. "Polskie nosy" lubią zapachy intensywne, nietuzinkowe i autentyczne, a ten bez wątpienia do nich należy. Reasumując – dobry wybór dla fanów słodkich otulaczy.

Bliżej natury z Camolin - wegańskie kosmetyki do pielęgnacji ciała

Dzisiaj przychodzę do Was z nowościami, które miałam okazję od niedawna testować. Camolin, jest to marka, która zdecydowanie zasługuję na chwilę uwagę. Dlaczego? Firma powstała z miłości do natury, chcąc wrócić do chwil beztroskiego dzieciństwa - smaku i zapachu ogrodu. Dla mnie ta idea została wyraźnie oddana.

Niewątpliwie warto wspomnieć o tym, że marka jest wegańska, a w swoim składzie ma ponad 90% składników naturalnych. Jestem osobą, która bardzo zwraca uwagę na te aspekty, a los zwierząt nie jest mi obojętny, dlatego też cieszy mnie fakt, że w produktach nie znajdziemy żadnego składnika pochodzenia zwierzęcego. Kosmetyki Camolin są również idealnym rozwiązaniem dla skóry podczas niesprzyjającego okresu jesienno-zimowego. To właśnie teraz ciało potrzebuję od nas szczególnej opieki. Produkty posiadają naturalne ekstrakty z ziół i owoców, które dbają, aby nasza skóra nie była wysuszona.  



Dlaczego warto sięgać po kosmetyki wegańskie? 

Pierwszym powodem, który przychodzi na myśl, jest ochrona zwierząt. Kupując produkty oznaczone jako wegańskie, mamy pewność, że przy jego produkcji nie użyto żadnych składników pochodzenia zwierzęcego. Kupując kosmetyki wegańskie, mamy pewność, że ich skład został dogłębnie skontrolowany i to, co znajduje się na etykiecie, na pewno znajduje się w produkcie. Wiemy też, że użyto składników  z odpowiednich i sprawdzonych źródeł. Ich składy są bardziej przemyślane, a wykorzystywane w nich substancje są wysokiej jakości i pochodzą ze sprawdzonych, certyfikowanych źródeł. Możemy więc zapłacić za nie więcej, ale efekty będą warte wydanych pieniędzy. 


Camolin, Żel pod prysznic - truskawka

Zawiera kompleks ziół o działaniu orzeźwiającym: owoc truskawki, kwiat malwy, liść szałwii, kwiat rumianku. Mój faworyt jeśli chodzi o żele! Żałuję, że nie mogę przesłać wam tego zapachu. Nie jest to typowa truskawka zerwana prosto z babcinego ogródka, jednak aromaty są bardziej słodsze, ale nie drażnią nosa. Ta słodycz jest naprawdę subtelna i niesamowicie przyjemna podczas użytkowania. 


Camolin, Żel pod prysznic - rozmaryn 

Zawiera kompleks ziół o działaniu nawilżającym: ziele rozmarynu, ziele tymianku, korzeń lubczyku, kwiat lipy, liść mięty. Zapach tego żelu również bardzo przypadł mi do gustu, jednak wiem, że znajdzie on też swoich przeciwników. Aromaty typowo ziołowe, jednak nienachalne. Dla mojego nosa są one bardzo przyjemne.


Camolin, Żel pod prysznic - dąb

Zawiera kompleks ziół o działaniu nawilżającym: ziele rozmarynu, ziele tymianku, korzeń lubczyku, kwiat lipy, liść mięty. W tym przypadku kompleks ziół jest taki jak w poprzednim żelu, niech was to jednak nie zwiedzie. Produkt ten jest propozycją typowo dla płci przeciwnej. Mój ukochany jest nim zachwycony. Zapach typowo męski, w świeżym stylu. 


Camolin, Nawilżające mydło w płynie - rabarbar 

Zawiera kompleks ziół o działaniu nawilżającym: ziele rozmarynu, ziele tymianku, korzeń lubczyku, kwiat lipy, liść mięty. Jak widzicie postawiłam głównie na produkty nawilżające. Nigdy nie miałam kosmetyku o zapachu rabarbaru, chociaż sam jego aromat znam doskonale. Mydełko dokładnie oddaje jego zapach, pachnie lekko kwaskowo i naprawdę rześko.


Podsumowanie

Każdy z żeli mieści się w plastikowej butelce o pojemności 265ml.  Butelka zamykana jest na zatrzask, co jest dla mnie bardzo wygodną formą. Natomiast mydło w płynie umieszczone zostało w 300 ml  butelce, do której dołączono pompkę. Szata graficzna utrzymana jest w kolorze intensywnej zieleni. Konsystencja produktów jest dla mnie odpowiednia, dość gęsta, nic się nie przelewa przez palce, dzięki czemu mamy pewność, że na pewno nic się nie zmarnuję. 
Reasumując, marka Camolin posiada warte uwagi kosmetyki, które może stosować tak naprawdę każdy z nas. Dla mnie są pozytywnym odkryciem, dlatego na pewno będę po nie sięgać.



Znacie tę markę? 

Jesienna wishlista - kosmetyki, ubrania, akcesoria i woski


Uwielbiam tworzyć wishlisty, szczególnie, gdy wielkimi krokami zbliża się moja ulubiona pora roku! Pomysł z tworzeniem takiej obrazkowej listy jest naprawdę świetnym patentem na to, aby zgromadzić wszystkie rzeczy, które chcemy kupić w jednym miejscu. Z taką listą łatwiej nam robić zakupy, szukać danych rzeczy, gdyż mamy wszystko sprecyzowane i jesteśmy pewne co wrzucić do koszyka. Postanowiłam pokazać Wam moją wishlistę rzeczy, na które będę polować.



JESIENNA WISHLISTA

🍃 Jasny sweter w warkoczowy splot - jesień bez ciepłych, grubych swetrów dla mnie nie istnieje. W mojej szafie niestety brakuje tego typu oversizowych sweterków. W tym roku zakupiłam jeden w cieplejszych tonach, jednak muszę zaopatrzyć się w przynajmniej jeszcze jedną sztukę w beżowej kolorystyce.


🍃 Gruby kardigan - kolejna sweterkowa chciejka. Tym raziem chciałabym znaleźć taki w brązach lub całkowicie musztardowym odcieniu. Duże kieszenie wyglądają tutaj mega uroczo! 


🍃Gumka do włosów "króliczek" - uwielbiam takie pierdoły! Przynoszą mi naprawdę wiele radości. Jako maniaczka Aliexpress nie mogłam przejść obojętnie obok tych gumek. Cały czas zastanawiam się nad odpowiednimi kolorami, ah! 
🍃 Krótkie kalosze - długi czas po głowie chodzą mi krótkie, urocze kalosze. Uważam, że wyglądają naprawdę ładnie, a na jesienną pogodę będą idealne. Nie chciałabym jednak wydawać na nie dużej sumy, więc zapewne skorzystam z jakiejś strony typu Renee. 


🍃 Catrice, Liquid Camouflage - wodoodporny korektor w płynie. Na dzień dzisiejszy u mnie nie ma sobie równych w tej cenie. Świetnie kryje, dobrze się rozprowadza, jest niesamowicie trwały i do tego naprawdę wydajny. Aktualnie korzystam z korektora od Lovely, którego lubię, jednak nie pobija on ulubieńca z Catrice!


🍃 Iossi,  serum dla cery z problemami - czytałam o nim w samych superlatywach, zresztą marka Iossi kusi mnie już od dawna. Firma ta ma naprawdę szeroki i bardzo ciekawy asortyment, a zaprezentowane przeze mnie serum może okazać się być strzałem w dziesiątkę dla mojej cery.


🍃 Woski Yankee Candle: Soft Blanket, Sweet Maple Chai, Autumn Pearl - odkąd zakupiłam swój pierwszy kominek nie mogę przestawić się z wosków na świece. Szczerze powiedziawszy wcale mi to nie przeszkadza. Yankee Candle mają naprawdę ogromny wybór i pewnie minie jeszcze duuużo czasu, aż wypróbuję wszystkie! Te propozycje aktualnie kuszą mnie najmocniej. 



Napiszcie, czy macie którąś z wymienionych przeze mnie rzeczy - koniecznie dajcie znać jeżeli możecie coś o nich powiedzieć. 

Pochwal się co jest na Twojej jesiennej wishliście!