MARION | Food for Skin | Kremowe maseczki do twarzy
Niestety w moim przypadku bez właściwie dobranej, codziennej pielęgnacji ciężko byłoby uzyskać efekt zadbanej skóry. Systematyczność jest tutaj kluczowa nie tylko w codziennej pielęgnacji, ale także tej uzupełniającej o serum czy maseczki. Staram się wygospodarować 2-3 razy w tygodniu 15-20 minut na zrobienie peelingu i nałożenie maseczki, czyli chwilę relaksu dla samej siebie. Przyznaję, że nie należę do osób, które na wieczorne spa przeznaczają większą część swojego czasu, zapewniając sobie relaksacyjne świeczki, babski serial w tle i wino. Nie wygląda to tak jak na pięknych kadrach, które możemy zobaczyć na Instagramie, a wręcz przeciwnie - można mnie zastać biegającą po mieszkaniu z ręcznikiem na włosach, z niecierpliwością odliczającą czas do zmycia maseczki z twarzy! Mam nadzieje, że Wy również to znacie i nie jestem z tym sama 😂 A teraz przechodzimy już do sedna!
Odżywiający Migdał
Do każdego rodzaju cery, szczególnie wrażliwej lub z problemami naczynkowymi. Olej ze słodkich migdałów - delikatnie zmiękcza, regeneruje i odżywia skórę.Maseczka w konsystencji jak treściwy krem, nie spływa z buzi, dobrze się nakłada. Producent zaleca, aby po upływie 15-20min wsmarować ją w skórę lub usunąć nadmiar wacikiem kosmetycznym. U mnie zdecydowanie lepiej sprawdziła się opcja numer dwa - zmywało się ją całkiem przyjemnie, bez pocierania i jakichkolwiek problemów. Maseczka pachniała migdałami, choć w moim odczuciu nie był to do końca naturalny zapach, jednak ostatecznie mimo delikatnej sztuczności nie drażnił nosa. Miała za zadanie delikatnie zmiękczyć, zregenerować i odżywić naszą skórę. Efekt niestety jest dosyć średni - cera delikatnie zmiękczona i wygładzona. To by było na tyle z efektów jakie przyniósł ten produkt. Nie odczułam żadnego dyskomfortu po jej zmyciu ani nie pojawiła się niepożądana reakcja.
Przeciwstarzeniowa Dynia
Do każdego rodzaju cery, szczególnie dojrzałej, pozbawionej elastyczności. Ekstrakt z dyni - nawilża, regeneruje i aktywuje działanie przeciwstarzeniowe.
Kolejna propozycja z serii "Food for Skin", tym razem w roli głównej ekstrakt z dyni. Maseczka ma za zadanie nawilżyć, zregenerować i aktywnie działać przeciwstarzeniowo na naszą cerę. Zapach zdecydowanie nie przypadł mi w tym wariancie do gustu - był dla mnie zdecydowanie zbyt intensywny i zbyt ciężki. Miała lekko żółty kolor, jednak nie barwi ona naszej skóry. Buzia była lekko nawilżona, gładsza, ale ten efekt nie do końca do mnie przemawiał, miałam wrażenie że skóra była raczej tak powierzchniowo nawilżona, nie dogłębnie. Powiem szczerze, że ta propozycja wypadła najsłabiej spośród całej trójki.
Nawilżający kokos
Do każdego rodzaju cery, szczególnie suchej, delikatnej, wymagającej nawilżenia. Olej kokosowy - nawilża, wygładza oraz zmiękcza skórę. Ostatnia maseczka z tej serii, którą udało mi się dorwać. Jako fanka wszystkiego co kokosowe nie mogłam doczekać się testowania tego produktu. Po otwarciu z opakowania wydobywa się naprawdę subtelny, kokosowy aromat. Konsystencja lekka i kremowa, która bardzo łatwo i szybko się rozprowadza. Była zdecydowanie bardziej komfortowa w noszeniu, zapewne duży wpływ odgrywał tutaj zapach. Skóra po zmyciu kosmetyku była nawilżona, mięciutka i widocznie wygładzona. Z wszystkich trzech maseczek tą polubiłam najbardziej. Ten wariant na pewno wpadnie jeszcze w moje łapki.
Podsumowując - maseczki z serii "Food for Skin" od Marion nie czynią na naszej skórze zaskakujących efektów, jednak kupując je w tak niskiej cenie nie miałam co do nich wygórowanych wymagań. Na pewno zakupię ostatni wariant tego zestawu jakim jest wygładzające awokado. I choć działanie ich wszystkich było do siebie bardzo podobne, najmilej jednak wspominam wersję nawilżającego kokosa i do tej propozycji na pewno wrócę. Pozostała dwójka nie zrobiła nic złego mojej skórze, ale też ich działanie mnie nie przekonało, by kiedyś do nich wrócić.
A Wy miałyście okazję poznać maseczki, które proponuje firma MARION? Co o nich myślicie? Dajcie znać, jaką maseczkę użyliście ostatnio i czy polecacie - chętnie wypróbuję! :) Do następnego! 💋
Cena naprawdę zachęcająca, myślę że za te grosze to warto wypróbować maseczki na własnej skórze, w końcu na każdej cerze może zadziałać inaczej :) Ja jestem wielką fanką maseczek a maseczki w takiej cenie po prostu kocham, dlatego chętnie rozejrzę się za nimi, kiedy będę miała okazję być w dino (niestety, rzadko jestem). Wspaniała recenzja kochana! Jeżeli chodzi o maseczki, to ja uwielbiam te w płachcie, ale stosuję różne :) Polubiłam te ze śluzem ślimaka. Najczęściej kupuję maseczki w lidlu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Ayuna
Uwielbiam maseczki, bardzo często je sobie robię. Na pewno się skusze na te, co tu prezentujesz, do tego cena niska więc idealnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiadają te maseczki ! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
stay-possitive.blogspot.com
Kocham tą migdałową maseczkę <3
OdpowiedzUsuńKokos chyba jednak nie jest dla mnie, ale inne czemu nie :D chociaż szkoda, że nie jest to jakiś mega efekt, ale zawsze coś :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie te jednorazowe maseczki genialne sprawdzają sie na wyjazdach 😁 pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co kokosowe, więc zapewne ta ostatnia maseczka bardzo by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńNi miałam tych maseczek ale przeważnie większość takich produktów daje fajny ale krótkotrwały rezultat.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy dostanę te maseczki w mojej miejscowości w Dino. Jeśli tak, to mimo sporego zapasu maseczek skuszę się chociaż na jedną :)
OdpowiedzUsuńMarion kojarzę głównie z kosmetyków do włosów ,i w tych kategoriach całkiem nieźle mi się sprawdzały ☺(właśnie mi się przypomniało że muszę sobie kupić spray do włosów)
OdpowiedzUsuńOd siebie mogę polecić bąbelkowe maseczki Bielendy - są świetne ☺
Pozdrawiam
Lili
Posiadam maseczkę z Marion, ale w pełnej wersji miód i cytryna bodajże i jestem z niej bardzo zadowolona. Produktów jednorazowych, że tak powiem staram się nie używać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam maseczek z tej firmy, kokosową chętnie sobie wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńjeszcze ich nie widziałam ale zapowiadają się nieźle :) aktualnie testuję maseczkę z glinki, po pierwszym użyciu jestem zachwycona więc zapowiada się hit :D
OdpowiedzUsuńOj, szkoda, że nie ma w mojej okolicy Dino. Sama bym z chęcią przetestowała, szczególnie za taką cenę, chociaż osobiście wolę te w płachcie. Bardzo rzadko sięgam po maski w kremie. Ja ostatnio testowałam maseczkę Equilibra - tą z aktywnym węglem. Świetnie odświeża i nawilża. Mogę Ci ją polecić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amelia
Dawno już nie miałam żadnej maseczki w saszetkach. Jakbym miała wybierać to skusiłabym się na ukochany kokos :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych maseczek. Kokos jako pierwszy zwróciłby moją uwagę ;D
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię też domowe maseczki:)
OdpowiedzUsuńNie testowałam zaprezentowanych maseczek. Bardzo lubię tego typu pielęgnacje! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nie miałam jeszcze tych maseczek, a tak jak piszesz jest ich mnóstwo, więc możliwe, że dlatego ;) mają piękną szatę graficzną. Przyciąga oko :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze żadnej maseczki do Marion, skzoda,że są takie średnie ale zawsze coś tam zdziałaly, a przynajmniej odrobinę nawilżyły;D
OdpowiedzUsuńTeż jestem fanką kokosa więc myślę, że i mi z tej 3 kokosowa maska najlepiej przypadłaby do gustu :)
OdpowiedzUsuńCena zacheca. Wziełabym kokosową bo wueilbiam kokosowe kosmetyki
OdpowiedzUsuńA ha bym chętnie wyprobowalam migdałowa.
OdpowiedzUsuńKokos zdecydowanie mój faworyt! <3
OdpowiedzUsuńhttps://xgabisxworlds.blogspot.com/
Bardzo chętnie przetestuję takie maseczki :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nich wcześniej, ja niestety ostatnio bardzo rzadko sięgam po maseczki:(
OdpowiedzUsuńNie znam tych maseczek, ale mają śliczne opakowania! Ostatnia maseczka... hmm.. jakaś bąbelkowa, ale nie pamiętam firmy :(
OdpowiedzUsuńKokosową chętnie bym wypróbowała 😉
OdpowiedzUsuńJa używam tylko masek w płachcie, bo cenię sobie wygodną ich aplikację. ;) Muszę przyznać, że mi jeszcze nigdy tak tanio nie udało się ich dorwać. :D Gratuluję okazji. ;)
OdpowiedzUsuńMaseczki bardzo lubię i Marion nawet fajnie się u mnie sprawdza. Ciekawa jestem tej z dynią, bo kokos uwielbiam i wiem, ze byłabym zadowolona :)
OdpowiedzUsuńnice article :)
OdpowiedzUsuńMuszę zajrzeć do Dino! :D
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że widzę je po praz pierwszy, ku mojemu zaskoczeniu :D Ogólnie jakoś maski tej firmy nie mają moim zdaniem jakiegoś super działania, a znalazłoby się kilka, których miałam. Z tego grona najbardziej ciekawiła mnie wersja z kokosem jako fankę wszystkiego co kokosowe i widzę, że jeśli już to warto wybrać tą wersję :)
OdpowiedzUsuńPs. zostaję na dłużej :)
Dzięki za ten wpis, nie znałam tej serii.
OdpowiedzUsuńCzyli jeśli już, to najlepiej wypróbować kokosową - zapamiętam ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam tych maseczek :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione to te z Isany i używam ich od lat :D
Pozdrawiam :)
Oh what a nice post! I love everything :)
OdpowiedzUsuńSaw your blog and thought if you would like to follow each other? Follow me and I'll follow back asap. Let me know what you think. I'd love to hear something from you! :)
www.cielofernando.com
FACEBOOK | INSTAGRAM
oo ja za takie grosze to, aż szkoda nie wypróbować <3
OdpowiedzUsuńzapraszam
mój blog |KLIK|
Wow muszę koniecznie wypróbować tą kokosową maseczkę, bo za taką cenę to aż szkoda nie przetestować!
OdpowiedzUsuńświetne muszę koniecznie wypróbować te maseczki!
OdpowiedzUsuńKocham maseczki, a te to już totalny czad! Muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
https://poziomka1.blogspot.com/
Wlasnie ta zkokosem mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta maseczka z kokosem :)
OdpowiedzUsuńThese are actually impressive ideas in concerning blogging.
OdpowiedzUsuńYou have touched some pleasant points here. Any way keep up wrinting.
I wanted to thank you for this excellent read!!
I definitely loved every little bit of it.
I have got you bookmarked to check out new stuff you I have
been surfing on-line more than three hours these days,
but I by no means found any fascinating article like yours.
It is pretty value enough for me. Personally, if all site owners and bloggers made good content as you did, the
net shall be a lot more helpful than ever before.
http://aoc.com/
Nice product. It looks like vitamin for skin. I follow your blog now. Thx
OdpowiedzUsuńTych maseczek nie używałam - ale generalnie uwielbiam maseczki, ostanio wygrywają u mnie te w płachtach :-)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę to brałabym cały karton :P Nawet jeżeli dają średnie efekty
OdpowiedzUsuńKuszą szatą graficzną, super wyglądają :) Ja chętnie bym wypróbowala, szczególnie kokosową.
OdpowiedzUsuńRównież zawsze czekam niecierpliwie na zmycie maseczki 😂
OdpowiedzUsuńNie znam tych maseczek ale wybrałabym na pewno ta z kokosem.
Ja maski wgl zwykle trzymam wiecej niż trzeba, bo zaczne coś robic i o nich zapominam xD Masek nie znam, ale też nie interesują mnie jakoś szczególnie, bo nie lubię kremowych masek. Jakoś tak ta formuła mi nie odpowiada. Ja ogólnie sięgając po kosmetyki Marion nie mam wobec nich jakichś gigantycznych wymagań, bo wydają mi się właśnie takie lekko nijakie, średnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Blonde Kitsune
Sheet masks are my the most favourite beauty products ✿
OdpowiedzUsuńBlog de la Licorne * Instagram * We♥It
O bardzo zaciekawiły mnie te produkty :)
OdpowiedzUsuńSama korzystam z maseczek w słoiku firmy L'Oreal, są wielorazowego użytku, jednak są one dosyć trudne w transporcie, a te przedstawione przez Ciebie są bardzo łatwo dostępne i poręczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ❤️
Mona Bednarska
Maseczek Marion nie miałam. Za to ostatnio wypróbowałam maseczkę kokosową BeBeauty, również taniutką - okazała się świetna! Widać, że kokos wygrywa! Polecam tę maseczkę!
OdpowiedzUsuńByć może wypróbuję właśnie tą kokosową :)
OdpowiedzUsuń"Smakowite" te maseczki <3 Wszystkie 3 bym z chęcią wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
nie znam tych maseczek
OdpowiedzUsuńGlad to be one of many visitants on this amazing site :D.
OdpowiedzUsuńAppreciate it for helping out, wonderful information.
OdpowiedzUsuńExcellent read, I just passed this onto a colleague
OdpowiedzUsuńwho was doing some research on that. And he
actually bought me lunch since I found it for him smile Thus let me rephrase that: Thanks for lunch!