NACOMI | Krem arganowy pod oczy z marokańskim olejem arganowym i olejem z pestek winogron

Tak to bywa.. z każdym dniem nie stajemy się coraz młodsi, a wręcz przeciwnie. Wyraz naszych oczu z wiekiem bogaci się zatem nie tylko o doświadczenie, ale także o zmarszczki, worki i inne tym podobne przyjemności. Okolice oczu to chyba najbardziej wrażliwa część naszej twarzy. Niestety często bywa zaniedbywana przez wiele z nas. Używamy wiele kremów, olejków, nakładamy serum czy inne specyfiki na twarz, a o okolicach wokół oczu zapominamy. W sumie bardzo podobnie wyglądała moja historia. Jednak któregoś dnia zebrałam się w sobie i krem pod oczy traktuję jako coś niezbędnego. Nie zdarza mi się już o nim zapomnieć.

Markę Nacomi zapewne już dobrze znacie, bowiem ma w swojej ofercie niedrogie i ciekawe kosmetyki z przyjaznymi składami, które można zakupić zarówno stacjonarnie (np. w Hebe) jak i online. Jednym z takich produktów jest znany już w blogosferze bohater dzisiejszego wpisu, czyli arganowy krem pod oczy z marokańskim olejem arganowym i olejem z pestek winogron.
"Produkowany przez Nacomi krem pod oczy to ukojenie dla naszej skóry pod oczami, łagodzi podrażnienia, zaczerwienia, i odpowiednio nawilża delikatną skórę pod oczami. Spłyca delikatne pierwsze zmarszczki i zapobiega powstawaniu nowych."

Pełen skład 

Deionized Aqua, Argania Spinosa Kernel Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter, Vitis Vinifera Seed Oil, Cetyl Alcohol, Glycerin, Panthenol, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Stearic Acid, Tocopheryl Acetate, Sodium Lauroyl Glutamate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid

Olej arganowy zwany eliksirem młodości jest najdroższy, olejem świata. Intensywnie nawilża skórę wokół oczu. Zapobiega powstawaniu zmarszczek i spłyca już powstałe. Odżywia i regeneruje.

Olej z pestek winogron zawiera proantocyjanid - naturalne najsilniejsze antyoksydanty. Zapobiega starzeniu się skóry, stymuluje odnowę komórek. Ma szczególne działanie na skórę wokół oczu. Zmniejsza zmarszczki i opuchliznę wokół oczu.

Skład moim zdaniem jest naprawdę świetny. Zero parabenów, substancji zapachowych i dużo naturalnych olejków, czyli naprawdę fajne substancje w kremie za około 30zł.

Informacje ogólne

Nasz krem pod oczy dostajemy w kartonowym opakowaniu, które pod względem kolorystycznym bardzo przyciąga wzrok - pastelowy róż, złoty i biel. Osobiście uwielbiam takie połączenia. Na opakowaniu nie ma symbolu PAO, dlatego należy kierować się zwykłą datą ważności, która jest nadrukowana na spodzie i okres przydatności wynosi najczęściej od 20 do 36 miesięcy, ale w dużej mierze uzależnione jest to od tego, kiedy nabędziecie kosmetyk. 

Produkt dostajemy w szklanym słoiczku o pojemności 15ml. Pod nakrętką dodatkowo mamy kolejne zabezpieczenie kremu w postaci plastikowego wieczka. Szczerze mówiąc, wolę kremy w tubkach, gdzie nie muszę wkładać do środka palców - szczególnie, gdy mam długie paznokcie. Ponadto z powodu małego rozmiaru jest nie do końca wygodny.

Krem nie jest mocno zbity i gęsty, jest delikatny i łatwy w nakładaniu. Aplikuję go zarówno na dzień, jak i na noc. Wystarczy naprawdę odrobina, aby pokrył całą okolice oka, przez co jest bardzo wydajnym produktem. Pozostawia jednak lekki, śliski film na skórze.

Praktycznie nie wyczuwam żadnego zapachu, dla mnie jest on neutralny, bez żadnych szczególnych nut zapachowych.  Na pewno jest to plus - sprawdzi się u osób wrażliwych na zapachy.


 Podsumowanie

Zaznaczę, że moja skóra pod oczami nie jest mocno przesuszona, więc nie wiem, jak sprawdziłby się w takich warunkach.  Na ten moment najważniejsze jest dla mnie to, aby krem nawilżał i rozjaśniał moje cienie pod oczami. Działanie przeciwzmarszczkowe jest również na plus, ponieważ lepiej zapobiegać niż leczyć.

Tak jak wspomniałam - produkt łatwo się rozprowadza, ale nie wchłania się do końca, zwłaszcza, jeśli nałożymy większą ilość. Mi bardzo to odpowiada, bo lubię na noc zaaplikować taką nawilżającą, trochę tłustą kołderkę na skórę wokół oczu. Na dzień pod makijaż daję zaledwie odrobinę kremu. Dla niektórych osób, szczególnie tych o bardziej tłustych powiekach najlepszym wyjściem będzie używanie tego kosmetyku tylko na noc. Właśnie stosowanie przed snem, tuż po zmyciu makijażu zagwarantuje nam bardzo dobre nawilżenie i odżywienie tej okolicy. Rano budzę się zawsze z niesamowicie miękką i sprężystą skórą wokół oczu. Krem fajnie działa także na wszelkie obrzęki po nieprzespanych nocach, jeśli wcześniej potrzymamy go w lodówce. Świetnie zaaplikować też taki schłodzony kosmetyk na skórę po demakijażu wieczornym - to da jej ukojenie. Ja nie rezygnowałam też z niego pod makijaż, ale w dużo mniejszej ilości niż na noc, tak aby prawie cały się wchłonął. Krem nie powoduje rolowania ani ważenia się korektora, czy innych kosmetyków kolorowych. Nie zauważyłam też, aby cienie zbierały mi się w załamaniach. Niestety nie zauważyłam redukcji ceni pod oczami czy chociażby lekkiego rozjaśnienia tej strefy. 

Ogromnym plusem kosmetyku jest brak jakichkolwiek podrażnień oczu, nie muszę uważać przy jego rozprowadzaniu. Nie ma mowy o łzawiących oczach, czy szczypaniu.

Od razu zaznaczam, że krem nie daje zauważalnego efektu po pierwszym użyciu, bo nie do tego został stworzony. Jeżeli chcemy względnie szybko napiąć skórę wokół oczu i ją wygładzić, to musimy sięgnąć po kremy naładowane chemią. Wybierając produkt naturalny efekty zauważymy po dłuższym czasie, przy regularnym stosowaniu.

Swój egzemplarz zakupiłam na stronie cocolita.pl, jednak można znaleźć go w troszkę tańszej cenie. Stacjonarnie w Hebe. 
Nacomi - Arganowy krem pod oczy, 15ml - Cocolita ~ 31,9zł
Nacomi - Arganowy krem pod oczy, 15ml - Triny ~ 31,66zł 
Nacomi - Arganowy krem pod oczy, 15ml - Ekobieca ~ 24,99zł 
Nacomi - Arganowy krem pod oczy, 15ml - Makeup ~ 24,98zł




Jakie są wasze opinie o tym kremie. Może miałyście okazję go używać? Znacie markę Nacomi? Koniecznie dajcie mi znać! Do następnego! 💋

Komentarze

  1. Nacomi ma świetne produkty👌

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie mialam nic z nacomi jakos mi nie podrodze ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie szukałam czegos dobrego pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze nic z Nacomi. Zainteresowałaś mnie tym kremikiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to z kremami bywa tylko regularne stosowanie przynosi efekty. Nie miałam jeszcze okazji wypróbowania ksemtyków tej marki

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam kiedyś peeling z tej marki i był genialny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Po takiej recenzji mam ochotę wypróbować ten krem :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam nic z tej firmy, a przyznam, że kremów pod oczy nie używam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Będę miała ten produkt na uwadze. Ja właśnie należę do grona tych osób, co krem pod oczy nakładają, jak im się przypomni - czyli właściwie wcale. Inna sprawa, że te okolice twarzy są u mnie bardzo wymagające. Z tego co pamiętam, ostatni krem jaki użyłam, spowodował u mnie reakcję alergiczną w postaci wysypki na powiece. Nic przyjemnego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurde, to rzeczywiście nieprzyjemna sprawa. Ten na szczęście nie narobił żadnych problemów. Jego cena natomiast nie jest wysoka, więc polecam wypróbować. Bardzo łagodny i przyjemny kosmetyk :)

      Usuń
  10. Nie miałam do tej pory za wiele styczności z marką Nacomi, ale jak czytam recenzje ich kosmetyków to raczej w większości są pozytywne..

    OdpowiedzUsuń
  11. sama bym się skusiła na coś co pomoże mojej zmęczonej skórze..

    https://daruciaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie krem pod oczy to obowiązkowy element pielęgnacji. ;)
    Tego akurat nie znam.
    Przesyłam Ci serdeczne pozdrowienia! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie, że podrażnia oczu oczu, to podstawa przy tego typu kremach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę przyznać, że krem zrobił na mnie wrażenie. Myślę, że wkrótce po niego sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam produkty Nacomi. Moim zdaniem jedne z lepszych na naszym rynku :)

    kiichigousagi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. powoli kończy się mój krem pod oczy z Natura Estonica i ten czeka w kolejce na zużycie ;) mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi, zwłaszcza że spotkałam się dopiero z jednym kosmetykiem Nacomi, który nie do końca mi przypasował ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubię kosmetyki marki Nacomi ,jednak tego kremu nie miałam ☺
    Z reguły od Nacomi używam tylko kosmetyków do pielęgnacji ciała ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie korzystałam z kosmetyków tej firmy. Kremów pod oczy jednak sama nie używam, ale jeśli kiedyś będzie potrzebny będę miała na uwadze twoją opinię ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie testowałam produktów zaprezentowanej marki.
    Pielęgnacja cery, zwłaszcza okolic oczy jest dla mnie niezwykle ważna - czego dałam wyraz w najnowszym poście na swoim blogu, na który serdecznie zapraszam :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam duże problemy z cieniami pod oczami, więc chyba dam szansę, aby krem się wykazał. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie zauważyłam redukcji ceni pod oczami czy chociażby lekkiego rozjaśnienia tej strefy:)

      Usuń
  21. Używałam kiedyś krem do twarzy i był całkiem sensowny ale coś mi się obiło o uszy o kremie pod oczy. Mój się kończy to będzie dobra okazja do rozejrzenia się za czymś nowym :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy nie używałam produktów tej marki, jednak z chęcią bym wypróbowała czegoś nowego:)
    Pozdrawiam :*

    https://xgabisxworlds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam produkty Nacomi więc jeżeli tylko będe w drogerii to muszę się zaopatrzyć w ten kremik ;)
    Obserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
    www.jagglam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. dawno nie miała nic z olejem arganowym :) może się skuszę:D obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja zawsze myślałam że krem pod oczy nie jest mi potrzebny skoro skóra wygląda dobrze. Teraz jednak bardzo dbam o te okolice i okazało się że skóra pod oczami może wyglądać jeszcze lepiej :) tego kremu nie miałam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wyglądało to zupełnie tak samo:) Polecam przetestować :)

      Usuń
  26. szkoda, że nie redukuje cieni i nie rozjaśnia, bo właśnie kończy mi się krem pod oczy i myślałam, że na ten się skuszę ;) muszę szukać dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety u mnie nie zauważyłam tego efektu, ale czytałam różne opinie na jego temat i zdania są podzielone, także nic nie szkodzi wypróbować jak sprawdzi się Tobie :)

      Usuń
  27. Słyszałam o tej marce, ale nie wiedziałam, ze maja takie produkty

    OdpowiedzUsuń
  28. Czytałam wiele bardzo pozytywnych opinii na temat tego kremu, ale również kilka mocno na nie. Sama nie wiem czy kiedyś po niego sięgnę, moja skóra pod oczami wymaga nie tylko nawilżenia, ale również zmniejszenia opuchnieć czy cieni.

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie czuje abym była zadowolona z tego kremu gdybym się skusiła. Krem pod oczy u mnie musi porządnie nawilżać, rozjaśniać cienie, eliminować opuchniecia

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie używam kremu pod oczy. Jednak gdybym szukała musiał by być nawilżający, po nałożeniu nieodczuwalny.

    OdpowiedzUsuń
  31. Widzę, że też lubisz tę markę. Ja ostatnio pod oczy nakładam ten sam krem co na całą twarz ale szukam ciągle jakiegoś dobrego kremu pod oczy, być może wypróbuję ten :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Skład jest na prawdę ciekawy, jednak marki nie znałam ani nie kojarzę. Ja swojej twarzy jako tak nie pielęgnuję, jedynie krem przeciw słoneczny zanim wyjdę z domu bo jednak słońce mnie nie lubi.
    Ciekawa recenzja!
    Pozdrawiam, Weronika S.
    pasjeweroniki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. lubię nacomi, bo ich produkty są cf :)
    BLOG
    YOUTUBE

    OdpowiedzUsuń
  34. Looks good.
    www.rsrue.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Zupelnie nie znana mi marka :(
    Obserwuje :) bo blog fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Brzmi zachęcająco :)
    rebellek.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą przeze mnie ignorowane, a ich autorów nie odwiedzam.