Veoli Botanica, Focus Pigmentation Essence serum na przebarwienia oraz Matcha Power Peel peeling enzymatyczny, czyli kosmetyki które musisz poznać! | Topestetic

Polska marka Veoli Botanica szturmem podbiła serca polskich blogerów. Markę tę pierwszy raz poznałam w lipcu 2020 roku, później jakoś się mijałyśmy. Aktualnie minęło trochę czasu, żeby na nowo się z nią poznawać. Od ponad miesiąca testowałam dwa produkty Veoli Botanica - Focus Pigmentation Essence serum na przebarwienia, zwężające pory oraz Matcha Power Peel multikwasowy peeling enzymatyczny, które znajdziecie oczywiście w niezawodnym sklepie internetowym z najlepszymi dermokosmetykami - topestetic.pl. Dzisiaj będę się zachwycać, ale po przeczytaniu posta, będziecie wiedzieć dlaczego!

Veoli Botanica, Focus Pigmentation Essence, Intensywnie redukujące przebarwienia, zwężające pory serum

Działanie kosmetyku według producenta: redukcja przebarwień i niedoskonałości, zwężenie porów i redukcja sebum, wyraźne rozjaśnienie skóry, głęboka odnowa i detoks.


Sposób użycia: Nałóż kilka kropel serum na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu objętą widocznymi zmianami. Delikatnie wmasuj kolistymi ruchami, omijając okolice oczu. W przypadku skóry suchej stosuj punktowo na przebarwienia.



Składniki aktywne

  • Niancinamide with Stabilized Vitamin C Complex 2% | Kompleks niacynamidu ze stabilną witaminą C - Zapewnia spektakularny efekty wybielający, zwęża pory i reguluje wydzielanie sebum, dodaje skórze blasku, działa detoksykująco i zapobiega powstawaniu niedoskonałości.
  • AHA Phytocomplex 7% | Kompleks naturalnych kwasów AHA (kwas mlekowy, kwas cytrynowy, kwas winowy) - Zauważalnie poprawia koloryt skóry, wygładza drobne linie i nierówności poprzez delikatne złuszczenie martwych komórek naskórka.
  • MelavoidTM Bioactive Brightening Extract 1,2% | Ekstrakt z korzeni rośliny Punarnava - rosnącej w najcieplejszych rejonach Himalajów Reguluje procesy pigmentacyjne, wyrównuje odcień skóry i zmniejsza widoczność przebarwień.
  • Acerola Fruit Extract 2% | Ekstrakt z organicznej aceroli Roślinne remedium dla skóry zmęczonej i zestresowanej o silnym działaniu przeciwutleniającym. Bogate źródło witaminy C.

Jak serum sprawdziło się u mnie?

Serum ma konsystencje mleczka, jest niezwykle lekka i szybko się wchłania, jednak krem nakładam zwykle po dłuższej chwili, daję mu trochę podziałać solo. Nie zauważyłam działania zapychającego. Należy pamiętać, aby tylko nie łączyć go z retinolem, ponieważ mogłoby wystąpić silne podrażnienie. 


Focus Pigmentation Essence jak wspomniałam zawiera niacynamid i stabilną witaminę C, by działać dwukierunkowo – rozjaśniać przebarwienia i wygładzać skórę, udoskonalać ją poprzez redukcję niedoskonałości i zwężenie porów. I – niech mnie piorun strzeli – to naprawdę działa! Używam go codziennie rano i wieczorem i jestem zachwycona jego działaniem. Twarz zrobiła się gładsza, promienna i taka delikatniejsza. Co mnie również pozytywnie zaskoczyło. Na policzku miałam stare brzydkie różowe przebarwienie po rozdrapanym pryszczu i w tej chwili jest ono czyste, pozostało po nim jedynie delikatne wgłębienie. Super przyspiesza również gojenie świeżych ran zapalnych. 


Zaobserwowałam również ujednolicenie cery, takie jakby wyblurowanie. To dzięki zwężonym porom z którym serum doskonale sobie radzi. 


INCI

Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate Citrate, Niacinamide, Kaolin, Coco-Caprylate/Caprate, Prunus Persica Kernel Oil, Squalane, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Ascorbyl Glucoside, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Malpighia Glabra (Acerola) Fruit Extract, Boerhavia Diffusa Root Extract, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Salix Alba Bark Extract, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Daucus Carota Sativa (Carrot) Root Extract, Daucus Carota Sativa (Carrot) Seed Oil, Beta-Carotene, Ascorbyl Palmitate, Retinyl Palmitate, Tocopherol, Citric Acid, Lactic Acid, Tartaric Acid, Glucose, Citrus Limon (Lemon) Peel Oil, Tapioca Starch, Propanediol, Methylpropanediol, 4-Terpineol, Salicylic Acid, Sodium Hydroxide, Hectorite, Xanthan Gum, Hydroxyacetophenone, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.




Veoli Botanica, Matcha Power Peel, Multikwasowy peeling enzymatyczny

Działanie peelingu według producenta: złuszcza, głęboko oczyszcza i detoksykuje, poprawia koloryt skóry, wygładza, zmniejsza widoczność porów, redukuje wydzielanie sebum, przywraca skórze jędrność i promienny wygląd.


Sposób użycia: Na zwilżoną skórę twarzy nałóż cienką warstwę produktu. Pozostaw na 3-5 minut, a następnie dokładnie zmyj wodą. Stosuj 2-3 razy w tygodniu.



Składniki aktywne

  • AHA Phytocomplex 10% | kompleks naturalnych kwasów AHA (kwas mlekowy, kwas cytrynowy, kwas winowy) - zauważalnie poprawia koloryt skóry, wygładza drobne linie i nierówności poprzez delikatne złuszczenie martwych komórek naskórka,
  • PHA 10% | glukonolakton - skutecznie redukuje przebarwienia, pozostawia skórę ukojoną i jedwabiście gładką. Zmniejsza szorstkości skóry, łagodzi podrażnienia, pomaga w likwidacji przebarwień potrądzikowych i po opalaniu oraz zapobiega ich powstawaniu,
  • BHA | kwas salicylowy - reguluje wydzielanie sebum, zapobiega powstawaniu zaskórników, działa matująco, a także zmniejsza zaczerwienienia skóry towarzyszące niedoskonałościom,
  • Bromelaina | enzym - pozyskiwany z ananasa działa złuszczająco, rewitalizująco oraz redukuje przebarwienia. Wygładza drobne linie, zmniejsza widoczność porów. Odświeża skórę, przywraca jej promienny, młodzieńczy blask,
  • Organic Matcha Tea Powder | sproszkowana matcha - pochodząca z organicznych upraw herbacianych w Japonii działa detoksykująco, stanowi silną ochronę antyoksydacyjną, regeneruje skórę, przywracając jej jędrność i promienny wygląd.

Jak peeling wypadł u mnie?

Veoli Botanica Matcha Power Peel to fenomenalny, czysty skład i widoczne już po pierwszym zastosowaniu efekty. To wszystko sprawiło, że peeling na stałe zagościł w mojej rutynie pielęgnacyjnej. Srebrna, minimalistyczna, estetycznie wyglądająca tubka kryje kremowy peeling w kolorze zgniło-zielonkawym. Ziołowy, naturalny zapach towarzyszy każdej aplikacji. Kosmetyk nakładam cieniutką warstwą i zostawiam na około 10 minut, a następnie spłukuję letnią wodą.


Po regularnym stosowaniu (ja aplikuje ją 2x w tygodniu) skóra jest pięknie złuszczona, a pory są zwężone i oczyszczone. To nie jest tak, że usuwa wągry, ale widzę, że je spłyca. Skóra po jego użyciu jest gładka jak pupa niemowlaka, aż skrzypi, ale nie jest wysuszona. Jest rozjaśniona, piękna! Dodatkowo moja twarz jest niesamowicie ujędrniona. 


INCI

Aqua, Gluconolactone, Bentonite, Glycerin, Adansonia Digitata Fruit Pulp Powder, Camellia Sinensis Leaf Powder, Tribehenin, Isostearyl Isostearate, Sorbitan Stearate, Citric Acid, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Sucrose Cocoate, Lactic Acid, Fragaria Ananassa Fruit Extract, Rubus Idaeus Fruit Extract, Rubus Fruticosus Fruit Extract, Ananas Sativus Fruit Extract, Citrus Aurantium Amara Extract, Bromelain, Salix Alba Bark Extract, Bakuchiol, Methylpropanediol, 4-Terpineol, Salicylic Acid, Tartaric Acid, Glucose, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Citrus Limon (Lemon) Peel Oil, Sodium Hydroxide, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Hydroxyacetophenone, Xanthan Gum, Parfum.

Podsumowanie

Zdecydowanie są to produkty, które znajdą się w moich hitach tego roku. Z pewnością również zakupię kolejne opakowania tych kosmetyków. Focus Pigmentation Essence serum na przebarwienia oraz Matcha Power Peel peeling enzymatyczny zrobiły na mnie ogromne wrażenie! Nie tylko fantastycznie działają, ale cieszą też oko pięknymi opakowaniami oraz nos zapachami :) Ode mnie ogromna polecajka!



Znasz markę Veoli Botanica? Coś Cię zaciekawiło?

Dermaquest, DermaClear Pads, Seboregulujący domowy peeling chemiczny | 4skin

Jako posiadaczka problemowej cery często stosuję peeling i właściwie stał się on już częścią mojej rutyny oczyszczania twarzy. Najczęściej używałam peelingów enzymatycznych, ale ostatnio zetknęłam się ze sporą liczbą opinii na temat peelingów chemicznych. Zdania o nich były bardzo podzielone, ale postanowiłam przyjrzeć się bliżej temu tematowi i wyrobić sobie opinię o peelingu chemicznym w płatkach Dermaquest DermaClear Pads, który zamówiłam ze sklepu 4skin.pl.


DERMAQUEST DermaClear Pads peeling chemiczny w płatkach

Seboregulujący domowy peeling chemiczny w formie płatków eksfoliacyjnych rekomendowany jest dla skóry z problemem zaskórników, krostek, grudek i przebarwień. Regularne używanie DermaClear Pads znacząco ogranicza łojotok i powstawanie krostek, grudek, zaskórników, ropnych stanów zapalnych oraz wpływa na zwężenie porów. Kosmetyk polecany szczególnie osobom ze skórą tłustą, zanieczyszczoną oraz w przebiegu trądziku. Może być stosowany w okresie letnim, pod warunkiem stosowania ochronnych kremów z filtrem.

DERMAQUEST DermaClear Pads peeling chemiczny w płatkach - skład

  • 2% kwas salicylowy – wykazuje działanie keratolitycznie, ogranicza rozwój bakterii Propionibacterium acnes i Helicobacter pyroli.
  • 5% kwas glikolowy – skutecznie wpływa na wymianę komórkową, stymuluje syntezę kolagenu i elastyny, a także ogranicza rozwój bakterii Propionibacterium acnes i Helicobacter pyroli.
  • 1,5% Olejek z drzewa herbacianego – działa antyseptycznie, ograniczając stany zapalne. Dodatkowo łagodzi i koi skórę.
Salicylic Acid INCI: SD Alcohol 40-B, Water (Aqua), Glycerin, PEG-8/SMDI Copolymer, Glycolic Acid, Ammonium Hydroxide, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Oil, Allantoin, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder.


Przynajmniej raz w roku, każda skóra powinna "przejść" serię zabiegów złuszczających. Podkreślam każda, naczyniowa również. Jeśli chodzi o ilość i częstotliwość zabiegów, musimy przede wszystkim określić, jaki efekt końcowy chcemy osiągnąć. Dużo zależy od kondycji i tolerancji naszej skóry na kwas oraz stosowanego stężenia. Dużo słyszy się o tym, że peelingów chemicznych nie można stosować latem. Jednak nic bardziej mylnego; pewne kwasy możemy stosować o każdej porze roku.

Zasada działania peelingu przypomina zrzucanie skóry przez węża, ponieważ usuwa on warstwę obumarłych i starych komórek skóry. Kwas salicylowy (BHA) ma tę właściwość, że potrafi wnikać wgłąb porów i oczyszczać je od wewnątrz. Dlatego jest polecany osobom, które mają problemy z zapychającymi się porami, nadmierną produkcją sebum itp. Tutaj mamy az 2% tego kwasu – to na tyle dużo, że preparat działa dość szybko, ale na tyle mało, że jego stosowanie jet bezpieczne. Kwas salicylowy lubi się z kwasami AHA, można go więc mieszać z innymi peelingami.

Kwasy na moją skórę działają naprawdę rewelacyjnie. Peeling Dermaquest lekko napina skórę, wygładza ją, zmiękcza i reguluje wydzielanie sebum. Poza tym nie spowodował u mnie żadnych wysypów, podrażnień czy przesuszenia. Mało tego - świetnie wycisza pryszcze, które chciały rozkwitnąć. Po użyciu tego peelingu te potencjalne wulkany szybko stają się płaskie.

Podsumowanie

Gorąco zachęcam do wprowadzenia domowego peelingu chemiczneo od Dermaquest do pielęgnacji cery zanieczyszczonej i tłustej. U mnie sprawdza się świetnie i i jak skończy mi się to opakowanie to kupię następne.



Znasz markę Dermaquest? 

Polemika - Moc herbaty Macha zamknięta w kosmetykach

Maskę-peeling Polemika poznałam najpierw za pomocą próbek, a następnie ze sklepu cosibella.pl trafił do mnie ten egzemplarz. Jest to kosmetyk, który powinien znaleźć się w łazience każdego, kto lubi łatwą aplikację z natychmiastowym efektem, a do tego o świeżym zapachu zielonej herbaty Matcha.



Formuła oparta o ekstrakt z kawioru roślinnego, który przyspiesza naturalny proces złuszczania naskórka oraz papainę, która działa keratolitycznie. Wyciąg z kory mydłodrzewa wykazuje właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze, a skwalan, mocznik oraz małocząsteczkowy kwas hialuronowy odpowiadają za prawidłowe nawilżenie skóry. 

Polemika to polska marka kosmetyków naturalnych, czerpiących siłę z roślin. Każdy produkt to bogactwo starannie wyselekcjonowanych składników wspartych cudownymi właściwościami herbaty Matcha. 




Polemika - Peeling Maska Oczyszczająco-Rozświetlająca - zawiera

  • kawior roślinny - przyspiesza naturalny proces złuszczania naskórka,
  • papainę - złuszcza martwy naskórek,
  • wyciąg z kory mydłodrzewa - działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo,
  • liście zielonej herbaty - działa przeciwzapalnie, łagodzi i odświeża,
  • skwalan - nawilża, wygładza i regeneruje,
  • mocznik - silnie zmiękcza i nawilża skórę, 
  • hialuronian sodu - sól sodowa kwasu hialuronowego, wiąże wodę w naskórku,
  • witaminę E - działa antyoksydacyjnie.

Aqua, Glycerin, Propanediol, Isoamyl Laurate, Microcrystalline Cellulose,  Butyrospermum Parkii Butter, Persea Gratissima Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Cetearyl Olivate, Camellia Sinensis Leaf, Squalane, Caprylic/Capric Triglyceride, Sorbitan Olivate, Cetearyl Alcohol, Hydrogenated Olive Oil, Tocopherol, Microcitrus Australasica Fruit Extract, Olea Europaea Fruit Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Papain, Magnesium Lactate, Urea, Calcium Pantothenate, Sodium Hyaluronate, Proline, Serine, Alanine, Potassium Lactate, Panthenol, Quillaja Saponaria Bark Extract, Biosaccharide Gum-1, Sodium Phytate, Sodium Citrate, Magnesium Chloride, Olea Europaea Oil Unsaponifiables, Maltodextrin, Sodium Levulinate, Sodium Anisate, Glyceryl Caprylate, Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum, Caprylyl Glycol, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Helianthus Annuus Seed Oil, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum, Geraniol, Linalool


Wesoły zielony kolor, przyjemny roślinny zapach i bardzo przyjemna konsystencja. Co do peelingu - drobinek jest w niej dość sporo, ale są jednocześnie dość delikatne i wiele zależy od nas - jeżeli tylko delikatnie zwilżymy dłonie i zaczniemy masaż, uda nam się złuszczyć martwy naskórek w delikatny sposób, ale jeżeli od razu przejdziemy do zmywania, spokojnie uda nam się uniknąć większego peelingowania. 


Maseczkę nakładamy na suchą, oczyszczoną skórę, masujemy minutę, a następnie pozostawiamy na 5-15 minut. Osoby o bardzo wrażliwej skórze mogą pominąć masaż.  Po upływie czasu zmywamy kosmetyk ciepłą wodą. Zmywa się łatwo, mimo, że delikatnie zasycha pod koniec. Skóra jest po niej nawilżona i gładka, ale przede wszystkim jest rewelacyjnie ukojona. Cera dostaje od niej pozytywnego kopniaka, wygląda świetnie. 

*Musiałam wstawić tutaj to zdjęcie😂 Takiego mam pomocnika! 

Podsumowanie

Dla mnie to taki idealny produkt, kiedy nie do końca wiem, czego dokładnie by moja cera chciała - oczyszczenia? odżywienia? peelingu? Wtedy właśnie ten produkt sprawdza się rewelacyjnie, taka poprawa wyglądu cery po kilkunastu minutach. Jestem z niego bardzo zadowolona i na pewno sięgnę po niego ponownie. 




Mieliście okazję stosować jakiś produkt od Polemiki? 


pHformula, EXFO Cleanse - emulsja oczyszczająca 3w1 | Topestetic

Fanką mleczek do demakijażu stałam się niedawno, mimo to staram się testować wiele nowych perełek. Rzadko jednak spotykam się z kosmetykami, które działają nie tylko jako produkty do demakijażu, ale też jako peeling czy maska do twarzy. pHformula EXFO Cleanse jest to kolejny kosmetyk ze sklepu topestetic.pl. Gości już u mnie jakiś czas, a ja zdążyłam się z nim bardzo dobrze poznać, dlatego dzisiaj przychodzę do Was z jego recenzją!



pHformula, EXFO Cleanse emulsja oczyszczająca 3w1

Pomaga skutecznie usunąć makijaż i zanieczyszczenia. Preparat delikatnie złuszcza, zmiękcza i nawilża skórę. Zawarty niacynamid działa przeciwzapalnie, przeciwtrądzikowo, zwężając ujścia gruczołów łojowych. 



Główne składniki aktywne:

  • kwas laktobionowy – ma unikalną właściwość wiązania wody i tworzenia na powierzchni skóry żelowego „filmu”, który powoduje, że skóra staje się gładka i miękka, co wzmacnia ochronną barierę naskórkową. Podobnie jak inne hydroksykwasy ma właściwości złuszczające.
  • rooibos extract – zawiera 2 szczególnie silne składniki: flawonoidy (kwercetyna i luteolinę) i polifenole przeciwutleniaczy, które są silnymi wymiataczami wolnych rodników.
  • witamina B5 – pochłania wilgoć, łatwo przenika do warstwy rogowej.
  • mocznik – środek kondycjonujący skórę i utrzymujący wilgoć.

Pełen skład możesz sprawdzić na stronie


pHformula, EXFO Cleanse emulsja oczyszczająca 3w1 - jak stosować? 

Wskazania do używania emulsji: każdy typ cery, oczyszczenie, niedoskonałości, zaskórniki/pory, trądzik pospolity i różowaty, zmarszczki, nadprodukcja łoju, łuszczenie się, przesuszenia, podrażnienia. 

Oczyszczanie - Aplikować na twarz, szyję i dekolt, kolistymi ruchami. Dokładnie zmyć dużą ilością wody. W razie potrzeby czynność powtórzyć. Maska i peeling - Aplikować na oczyszczoną skórę. Pozostawić na 10min, następnie dokładnie zmyć wodą.



pHformula, EXFO Cleanse emulsja oczyszczająca 3w1 - moja opinia

Emulsja jest łagodna, ale skuteczna. Wystarczy niewielka ilość, żeby umyć buźkę, dzięki czemu wydajność jest bardzo na plus. Dobrze zmywa wszelkie zabrudzenia czy makijaż. Ma niestety niewielki problem ze zmyciem wodoodpornego tuszu do rzęs. Mimo to, bardzo lubię nią myć twarz, ponieważ zawsze pierwszym krokiem w moim oczyszczaniu jest micel. Nie wysusza mi skóry w żadnym stopniu. Nie doświadczyłam również z jego strony żadnego podrażnienia ani innych przykrych niespodzianek. 

Szczególnie polubiłam się z tym kosmetykiem w formie maski i peelingu. Jakiś czas temu moja cera stała się jeszcze bardziej wymagająca, ponieważ zaczęła potrzebować delikatniejszej, ale nadal równie efektywnej pielęgnacji. Emulsja oczyszczająca pHformula wpisała się w potrzeby mojej cery idealnie. Struktura skóry zostaje wyrównana i wygładzona, rozszerzone pory stają się mniej widoczne. Cera nabiera zdrowszego i bardziej równomiernego kolorytu. Twarz po jego zastosowaniu jest niesamowicie miękka, nie ma mowy o żadnym ściągnięciu. 

Kosmetyk zamknięty jest w tubie o pojemności 200ml. Konsystencja typowa dla mleczka, bez jakichkolwiek drobinek. Zapach jest całkowicie neutralny, więc spokojnie mogą korzystać z tego produktu osoby z wrażliwymi nosami. 



Podsumowanie

U mnie ta emulsja sprawdza się fenomenalnie i jeśli podobnie jak ja zmagacie się z trądzikiem, to naprawdę warto wypróbować oczyszczającą emulsję marki pHformula. Znajdziecie ją oczywiście w sklepie topestetic.pl z najlepszymi dermokosmetykami światowych cenionych marek. 



Stosujecie kosmetyki wielozadaniowe?


Kuracja kwasowa - The Ordinary AHA 30% + BHA 2% Peeling Solution

Marka The Ordinary naprawdę sporo czekała na swój debiut tutaj. Naczytałam się wiele dobrego i aby poznać się z tymi produktami zdecydowałam się na dwa, które najbardziej wpadły mi w oko. Mowa tutaj o serum z witaminą B3 i cynkiem (niacinamide 10% + zinc 1%) oraz peelingu złuszczającym (AHA 30% + BHA 2%).

Takim właśnie sposobem przychodzę dzisiaj z recenzją peelingu. Czy rzeczywiście jest to taki hit? Czy jest to kosmetyk godny polecenia? Zapraszam do lektury!



The Ordinary AHA 30% + BHA 2% Peeling Solution

W swoim składzie produkt zawiera takie kwasy jak: 30% AHA - glikolowy, mlekowy, winowy, oraz cytrynowy i 2% BHA, czyli kwas salicylowy. Dodatkowo zawiera także kwas hialuronowy, witaminę B5, wyciąg z korzeni marchwi, sok z liści aloesu oraz pochodną tasmańskiego pieprzu. Nie zawiera alkoholu, silikonów, olejów. 

Działanie peelingu według producenta: regulacja pracy gruczołów łojowych, działanie antybakteryjne i przeciwzapalne, oczyszczenie zaczopowanych ujść gruczołów łojowych, wyrównanie kolorytu, złuszczenie zrogowaciałej warstwy naskórka, spłycanie drobnych zmarszczek i blizn, przy regularnym stosowaniu wpływa korzystnie na strukturę skóry. 
Przeznaczony do każdego typu cery prócz naczyniowej, wrażliwej, alergicznej.

Pełen skład: Glycolic Acid, Aqua (Water), Aloe Barbadensis Leaf Water, Sodium Hydroxide, Daucus Carota Sativa Extract, Propanediol, Cocamidopropyl Dimethylamine, Salicylic Acid, Potassium Citrate, Lactic Acid, Tartaric Acid, Citric Acid, Panthenol, Sodium Hyaluronate Crosspolymer, Tasmannia Lanceolata Fruit/Leaf Extract, Glycerin, Pentylene Glycol, Xanthan gum, Polysorbate 20, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Ethylhexylglycerin, 1,2-Hexanediol, Caprylyl Glycol.



The Ordinary AHA 30% + BHA 2% Peeling Solution - cena i dostępność

Peeling The Ordinary kupiłam na Cosibella za 31zł. Stacjonarnie możecie zakupić go w Douglasie (35zł), w którym zresztą jest darmowa dostawa do perfumerii. Tam też często zdarzają się bardzo korzystne promocje na te kosmetyki. 


The Ordinary AHA 30% + BHA 2% Peeling Solution - jak stosować

Należy pamiętać o tym, że produktu ze wzlęgu na duże stężenie kwasowe nie powinien być aplikowany w porannej pielęgnacji. Ważne, by omijać okolice oczu, ust, skrzydełek nosa, błon śluzowych i wszelkich zmian skórnych. Na oczyszczoną, ale całkowicie suchą twarz nakładam zazwyczaj 3 pipetki produktu. Kolor znacznie ułatwia nam aplikację, ponieważ doskonale widać, gdzie został już nałożony. Peeling The Ordinary AHA 30% + BHA 2% Peeling Solution ma lekko galaretowatą konsystencję, nieco zastyga. Co dalej? Tonizujemy skórę i nakładamy albo maseczkę, albo od razu preparaty pielęgnujące. 

Kiedy używałam go po raz pierwszy, peeling zmyłam po około 6-7 minutach, ponieważ występowało delikatne pieczenie. Kolejne użycia trzymałam produkt maksymalny czas o jakim wspomina producent. Należy pamiętać o stosowaniu wysokich filtrów UV, aby chronić skórę przed poparzeniami słonecznymi. Pamiętajcie, że to nie jest kosmetyk do codziennego stosowania.



The Ordinary AHA 30% + BHA 2% Peeling Solution - efekty

Pierwsze wrażenie po użyciu było zauważalne od razu po aplikacji. Skóra była wygładzona i zarazem miękka. Po zmyciu kosmetyku nie czuć żadnego dyskomfortu na skórze, takiego jak na przykład ściągnięcie. Koloryt cery jest widocznie rozjaśniony, ujednolicony, a buzia naprawdę prezentuję się bardzo dobrze. Niestety, nie pozbędziecie się dzięki niemu blizn potrądzikowych czy przebarwień.  

Największym plusem tego kosmetyku jest to, że świetnie radzi sobie z zaskórnikami, jak również rozszerzonymi wcześniej porami! Dodatkowo wszelkie nieoczekiwane niespodzianki goją się w szybszym tempie. Tutaj trzeba mu przyznać oczywiście kciuka w górę! 

Ponadto nie zauważyłam żadnego intensywnego złuszczenia, błyszczenia ani dodatkowego wysypu niedoskonałości spowodowanego rzekomym oczyszczaniem się cery.


Podsumowanie

Uważam, że kosmetyk jest fajną dodatkową kuracją w okresie jesienno-zimowym. Lubię go, chociaż nie wywołał u mnie tak zwanego efektu wow, szczerze przyznaję, że liczyłam na troszkę więcej. Mimo to zachęcam do wypróbowania peelingu The Ordinary AHA 30% + BHA 2% Peeling Solution do pielęgnacji szczególnie skóry tłustej, mieszanej, problematycznej. Plus brak efektu jaszczurki i niska cena zdecydowanie przemawiają na jego korzyść. 



Znasz ten peeling? Jak sprawdził się Tobie? 

Manufaktura Naturalis 'Wiesiołek i jarmuż' | Peeling idealny przy pielęgnacji skóry zanieczyszczonej, z zaskórnikami


W dzisiejszym wpisie chciałabym przedstawić wam kolejny pełnowymiarowy produkt, który miałam okazję testować dzięki Szklanemu Składzikowi. Tym razem mam przyjemność pisać o peelingu przeciw zaskórnikom, który dedykowany jest cerom tłustym, z trądzikiem. Niestety jestem posiadaczką owej cery, więc produkt ten niezwykle mnie intrygował!

Jeżeli jesteście ciekawe, jak się u mnie sprawdził i czy jestem z niego zadowolona to zapraszam do zapoznania się z recenzją!

Opis producenta

Idealny przy pielęgnacji dla skóry zanieczyszczonej z zaskórnikami  bowiem wykazuje działanie antybakteryjne i przeciwzapalne. Pomaga dogłębnie oczyścić skórę twarzy, zmniejszyć stany zapalne oraz różnego rodzaju nieestetyczne wykwity. Przy dłuższym stosowaniu skóra odzyskuje gładkość i blask . Jarmuż znajdujący się w peelingu jest bogatym źródłem witamin z grypy A,B,C,K, które nadają skórze piękny wygląd. Efekty zauważyć można już po tygodniu stosowania.

Sposób użycia: Nanosimy odrobinę na oczyszczoną i wilgotną skórę i delikatnie masujemy kulistymi ruchami  po czym zmywamy.

Ingredients (INCI): masło shea, olej z wiesiołka, jarmuż liofilizowany, peeling z orzecha włoskiego, kwas salicylowy, olejek eteryczny cedr himalajski, bergamota, lawenda, esencja zapachowa japońska śliwa.

Kilka słów wstępu na temat peelingu

Balsam zamknięty jest w szklanym opakowaniu o pojemności 30ml wykonanym z ciemnego szkła. To co go wyróżnia to charakterystyczny kolor etykiety, która jest w intensywnie fioletowym kolorze. Chociaż pojemność może wydawać się malutka to uwierzcie, że peeling jest naprawdę wydajny. Producent zaleca stosowanie 2-3 razy w tygodniu, co ma wystarczyć nam na około 8-10 tygodni. Ja po miesiącu stosowania go dwa razy w tygodniu wykorzystałam dopiero mniejszą połowę opakowania! Do peelingu nie ma dołączonego kartonowego opakowania oraz instrukcji, jednak wszystkie najważniejsze informacje takie jak symbol PAO czy skład otrzymujemy na naszym maleństwie. 

Peeling "Wiesiołek i Jarmuż" ma konsystencję dość zbitego masła, które jednak topnieje przy kontakcie ze skórą. Do zastosowania na całą twarz wystarczy na prawdę bardzo malutka ilość - jak wspomniałam wcześniej, jest szalenie wydajny. Rozprowadzanie kosmetyku na twarzy jest niezwykle przyjemne. Dodatkowo czuć delikatne drobinki peelingu z orzecha włoskiego, gdyby nie one, to określiłabym konsystencję jako zupełnie gładką. 

Oczywiście nie mogę przejść obojętnie obok zapachu tego peelingu! Esencja zapachowa japońskiego wiśni, która znajduję się w składzie jest bardzo mocno wyczuwalna. Przyznaję, że zapach jest dla mnie obłędny! Bardzo przypadł mi do gustu. Aplikacja kosmetyku jest przez to jeszcze przyjemniejsza. 

Jak u mnie sprawdził się peeling "wiesiołek i jarmuż"?

Choć jest to peeling do cery problematycznej to jednak ma bogaty skład, w tym masło shea i oleje, więc brałam pod uwagę możliwość zapchania mojej tłustej cery. Jednak - odpukać w niemalowane - póki co nic takiego nie miało miejsca. Na początku obawiałam się również o to, że peeling będzie zbyt delikatny, ponieważ nie jest to typowy zdzierak - nic bardziej mylnego. 

Peeling w swojej roli sprawdza się bardzo dobrze. Produkt świetnie usuwa wszystko to co powinien, pozostawiając cerę niesamowicie gładką i promienną. Zaskórniki są mniej widoczne, podobnie jak ślady po wypryskach. Produkty, które nakładam o wiele szybciej się wchłaniają. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam, że pory stały się znacznie mniejsze, a skóra nabrała zdrowego i klarownego koloru. Pod kątem trądziku na plus jest to, że nie rozdrapuje zaskórników jak mocniejsze peelingi i nie będzie roznosił nieprzyjaciół po twarzy. 

Po spłukaniu, cera jest bardzo rozjaśniona, rozświetlona i nie dostrzegam na niej zaczerwienień. Jest to najdelikatniejszy kosmetyk tego typu, gdyż nie powoduje zaczerwienień, nieprzyjemnego uczucia pieczenia, ściągnięcia i swędzenia, a przy tym odznacza się niezwykłą skutecznością - świetnie niweluje suche skorki, bez nadmiernego odwadniania naskórka. Jest bardzo komfortowy w nakładaniu, noszeniu i zmywaniu, tworzy delikatną zawiesinę podczas spłukiwania. 

Podsumowanie

Produkt ten znalazł się w mojej czołówce pielęgnacyjnej i nie zamierzam z niego rezygnować, gdyż zapewnia mi idealnie czystą, gładką skórę, bez zanieczyszczeń. Przyczynił się do lepszego stanu mojej skóry, mimo ze lubię mocne złuszczanie naskórka, propozycja ta, jest idealna dla osób ze zmianami zapalnymi, gdzie nie ma możliwości mechanicznego podrażniania skóry, a jednak należy regularnie złuszczać martwy, zalegający naskórek.

Peeling możecie zakupić w Szklanym Składziku, oprócz tego cudeńka znajdziecie tam mnóstwo innych perełek ~ ♡


Znacie ten produkt? Jaki peeling jest waszym ulubieńcem?

TOŁPA Green Oils matowienie | Orzeźwiający krem i żel peelingujący do twarzy

Czy dla was również Biedronka jest miejscem na dorwanie dobrej jakości kosmetyków i to w atrakcyjnej cenie? Bo dla mnie zdecydowanie tak! Błądząc między półkami spostrzegłam kosmetyki polskiej, dobrze znanej nam wszystkim marki Tołpa. Kosmetyki te bazują w dużej mierze na różnych olejach roślinnych w zależności od typu skóry, tak by sprostać potrzebom każdego użytkownika.Cała linia tołpa: green oils oparta jest na olejach roślinnych. W zależności od produktu i problemu cery, olej zawarty w recepturze danego kosmetyku, jest jego głównym składnikiem aktywnym i tym, co go wyróżnia. Składniki, które niemalże każdy z nas spożywa na co dzień, mogą być też najlepszym z możliwych pokarmem dla skóry. Tym razem w moje łapki wpadł żel peelingujący do mycia twarzy i krem-żel matujący. Są to dla mnie totalne nowości, dlatego bardzo chcę podzielić się z wami jak mi się sprawdziły!
Od producenta:
Kosmetyk dokładnie oczyszcza, usuwając zrogowaciały naskórek, sebum i makijaż. Odblokowuje pory i przeciwdziała powstawaniu niedoskonałości. Ogranicza nadmierne wydzielanie sebum. Łagodzi podrażnienia i nawilża. Orzeźwia, pozostawia uczucie świeżej, dobrze oczyszczonej i matowej skóry.

Ten orzeźwiający żel peelingujący do mycia twarzy tołpa: green oils. Wyposażony został w składniki aktywne takie jak: torf tołpa, olej ze skórki cytryny (dlatego też żel pachnie tak świeżo i energetycznie!) oraz trzy rodzaje drobinek ścierających: perlit, łupinki orzecha włoskiego i owoce czarnej porzeczki. Dzięki tej różnorodności kosmetyk posiada fajną konsystencję. Zachowuje skuteczność, ale nie jest też aż tak intensywny i mocny, żeby mógł niezdrowo skórę podrażniać.

Jak dla mnie ma on jednak więcej wspólnego z peelingiem jako takim, niż żelem do mycia twarzy, dlatego używam go głównie podczas stosowania maseczek. Zawiera on tak wiele drobinek ścierających, że moja wrażliwa i „emocjonalna” cera, mogłaby przestać go lubić przy codziennym stosowaniu. Ale! W przypadku, gdy używam go 2 – 3 razy tygodniowo, wręcz go kocha!

Nie pieni się, dobrze się rozprowadza i fajnie pracuje pod palcami. Dobrze oczyszcza skórę – usuwa resztki makijażu, nagromadzone sebum i zrogowaciały naskórek. Otwiera ją na kolejne dawki składników aktywnych, choć sam na przykład świetnie radzi sobie z nawilżaniem. Po wysuszeniu cera jest świeża, gładka i fantastycznie pachnąca. Energetyczne, słodkie cytrusy, to zdecydowanie zapachy dedykowane mojej twarzy.
Od producenta:
Redukuje wydzielanie sebum, matuje skórę i zapobiega błyszczeniu. Odblokowuje i zwęża rozszerzone pory. Ogranicza powstawanie zaskórników, redukuje niedoskonałości. Regeneruje, wygładza i wyrównuje koloryt. Nawilża, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Przywraca świeży i promienny wygląd. Nie wysusza i nie ściąga skóry.

Zacznijmy może od jednego z wielu jego plusów, które bardzo przyciągnęło moją uwagę - opakowanie jest przyjazne dla środowiska, poddawane recyklingowi. Jak dla mnie jest to naprawdę istotny aspekt. Kosmetyk ma konsystencję kremu-żelu, a jego używanie jest jeszcze przyjemniejsze dzięki zapachowi cytryny.

Krem bardzo orzeźwia skórę, a po całkowitym wchłonięciu delikatnie ją matowi nie dając uczucia ściągnięcia. Nawilża, łagodzi zaczerwienienia, nadaje cerze zdrowy i świeży wygląd. Jako zaletę, uważam to, że jest dedykowany na dzień jak i na noc. Absolutnie mnie nie piecze, nie podrażnia i nie uczula, a wydzielane sebum w znacznym stopniu zredukowane. Zauważyłam również, że pory zostały lekko zwężone. Jest bardzo wydajny, naprawdę wystarczy odrobina, żeby wmasować w dane miejsca. Szybko się wchłania, przy czym świetnie się z nim pracuje.
Zachęcam do komentowania i dzielenia się Waszymi odczuciami do tych jak i innych produktów marki Tołpa. Dajcie koniecznie znać jak się u Was sprawdzają i czy macie może jakiś ulubieńców. Do następnego! 💋