Nowości ostatniego miesiąca: Ministerstwo Dobrego Mydła, Senseboost, Vianek i BasicLab

W dzisiejszym wpisie pokażę Ci kilka nowych kosmetyków, które miałam okazję przetestować. Jeden produkt, a mówię tutaj o Normalizującym toniku z Vianka znałam dobrze już wcześniej, pozostałe natomiast były dla mnie całkowitą nowością. Świeżynkami kosmetycznymi był dla mnie Hydrolat Różany Ministerstwo Dobrego Mydła Regenerujący Balsam do Ciała Senseboost oraz Kuracja Przeciwzmarszczkowa z Witaminą C BasicLab

Nie przedłużając - zapraszam do zapoznania się z moją opinią na temat tych produktów!


Vianek tonik normalizujący  

przeznaczony do codziennej pielęgnacji cery przetłuszczającej się i problematycznej. 

Gdy kupowałam go po raz pierwszy myślałam, że tak mała buteleczka nie wystarczy mi na zbyt długo, ale wręcz przeciwnie. Tonik zawiera przede wszystkim ekstrakt ze skrzypu polnego, który świetnie poradził sobie z regeneracją mojej skóry po kilku wypryskach, ekstrakt ten normalizuje skórę, także genialnie zadziała także przy cerach tłustych, jest tu też kojący ekstrakt z aloesu, kwas AHA jabłkowy, hamujący powstawanie okrutnych zaskórników, olejek miętowy zaś wzbogaca tonik miętowym, rześkim zapachem, ale także odświeża i tonizuje skórę. Kosmetyk idealnie oczyszcza moją skórę, jeśli macie problem z niedoskonałościami, wypryskami, po prostu musicie go sobie sprawić, świetnie nawilża, oczyszcza, łagodzi i nie podrażnia, do tego jak wspomniałam jest bardzo wydajny, kilka kropel wystarcza, by oczyścić nim twarz, szyję oraz dekolt. Bardzo go lubię, dlatego chętnie do niego wracam.

 

Ministerstwo Dobrego Mydła Hydrolat Różany

hydrolat z róży damasceńskiej o właściwościach kojących i tonizujących. Ponadto działa lekko ściągająco, antybakteryjnie, przeciwzapalnie i łagodząco, a także wspomaga procesy regeneracyjne. Ze względu na jego działanie łagodzące sprawdzi się u każdego typu skóry, również bardzo wrażliwej. 


Dla miłośników różanych aromatów to rarytas. Zapach róży prosto z krzaka. Pompka rozpyla idealnie mgiełkę na twarz, działa bez zarzutu przez cały czas. Oprócz pięknego różanego zapachu, hydrolat różany działa na skórę kojąco, oczyszczająco i tonizująco. Jeśli jeszcze nie kochacie hydrolatów, robicie ogromny błąd! Nie ma cudowniejszego sposobu na odświeżenie cery. Nic nie daje takiego powera olejkom, ba! nic nie podkręca działania praktycznie każdego kosmetyku jak wody kwiatowe.


BasicLab, Nawilżenie i Rozświetlenie, Kuracja Przeciwzmarszczkowa z Witaminą C

specjalistyczne serum przeciwzmarszczkowe z czystą formą witaminy C –  Ascorbic Acid w stężeniu 15%, która wyrównuje koloryt skóry oraz niweluje drobne przebarwienia. Serum zawiera 0,5% kwas ferulowy, który nie tylko stabilizuje witaminy C i E, ale także znacząco zwiększa ich moc oraz 1% witaminą E, która zapewnia ochronę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.

Bardzo łatwo rozprowadza się po twarzy. Szybko wnika w głąb skóry. Kosmetyk stosowałam zarówno w dzień jak tez w nocy. Serum bardzo dobrze łączy się z innymi kosmetykami, z kremem na dzień oraz na noc. Kosmetyk ma bardzo prosty skład. Fajnie nawilża skórę i sprawia, że jest miękka i przyjemna w dotyku. Zmarszczek jeszcze nie mam, dlatego ciężko jest mi powiedzieć jak działa na tej płaszczyźnie. Ogólnie jest to ciekawy produkt, uważam, że warto przetestować go na własnej skórze.

 

Senseboost, Regenerujący Balsam do Ciała 

regenerujący balsam do ciała z zawartym masłem shea, olejem kokosowym oraz olejem z pestek malin, które wygładzają i uelastyczniają skórę, a także zapobiegają odparowaniu wody z naskórka. Obecna witamina E działa antyoksydacyjnie i odżywczo. 

Jeśli miałyście kiedyś moment, w którym z przyjemnością zjadłybyście nowo otwarty kosmetyk, wiecie jakie to uczucie. Ja doznałam go, kiedy pierwszy raz odkręciłam nakrętkę masła do ciała i moje zmysły zostały owiane cudownym malinowym zapachem. Pięknie się rozprowadza, ma bardzo przyjemną konsystencję, ogromne opakowanie i bardzo dobrze odżywia skórę. W skrócie - uwielbiam ten produkt i na pewno będę polecać go dalej.

A co Ty kupiłaś w ostatnim czasie? 

Pierwsze spotkania z Timeless oraz Pyunkang Yul

Mam słabość do kosmetyków w prostych opakowaniach, za to z bogatym wnętrzem. Do formuł bez sztucznego zapachu, za to z wysokim procentem substancji aktywnych. Do lekkich konsystencji i dobrych cen. Czasami jest tak, że już po pierwszych kilku użyciach wiem, że to jest strzał w dziesiątkę, a czasami dany produkt jednak musi się rozkręcić. 

Dzisiaj przychodzę do Was z markami jak dotąd mi nieznanymi, więc tym większą frajdę miałam zaczynając testy! Mowa tutaj o serum z Witaminą C i E Oraz Kwasem Ferulowym Timeless oraz nawilżającą ampułką opartą na ekstrakcie z cynowodu chińskiego Pyunkang Yul. Oba produkty zamówiłam ponownie ze sklepu cosibella.pl, jeszcze nigdy mnie nie zawiedli :)


Timeless, Serum z Witaminą C i E Oraz Kwasem Ferulowym

Witamina C to silny przeciwutleniacz, który rozjaśnia cerę, wyrównuje koloryt skóry oraz rozjaśnia przebarwienia i zapobiega ich powstawaniu. Kwas ferulowy posiada właściwości antyoksydacyjne. Serum zawiera także kwas hialuronowy o działaniu silnie nawilżającym, witaminę E, która działa antyoksydacyjnie oraz pantenol, który koi i łagodzi oraz zmniejsza podrażnienia. 

Nigdy nie jest ani za późno, ani za wcześnie na witaminę C. To kosmetyk dla każdej grupy wiekowej. Dla kobiet i mężczyzn. Jego lekka, płynna, bezzapachowa formuła  nadaje się o wszystkich rodzajów skóry (w tym trądzikowej). Nie mniej jednak, osoby z trądzikiem różowatym lub bardzo wrażliwą skórą powinny zachować ostrożność, ponieważ silne stężenia kwasu askorbinowego może być potencjalnie uczulające. Najlepiej przed pierwszym użyciem wykonajcie test płatkowy.


Witamina C to przeciwutleniacz, który zwalcza wolne rodniki, zwiększa produkcję kolagenu, poprawia barierę ochronną skóry, wyrównuje koloryt i zmniejsza przebarwienia. Możecie też liczyć na zmniejszenie widoczności drobnych linii i zmarszczek. Pierwsze efekty pojawią się szybko, skóra stanie się jaśniejsza i bardziej promienna. To jedna z niewielu substancji, która działa  tak spektakularnie w taki szybkim czasie. Serum z Timeless ma lekką, nieklejącą konsystencję, która dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. 


Jeśli zastanawiasz się, kiedy najlepiej stosować serum  z witaminą C, odpowiedź brzmi – zarówno rano, jak i wieczorem, po oczyszczeniu i tonizacji. Ze względu na to, że witamina C zapewnia ochronę przed czynnikami, które powodują stres skóry, takimi jak: zanieczyszczenia, promienie UV i wolne rodniki – poranne stosowanie serum antyoksydacyjnego wydaje się być najlepszą drogą, aby w pełni wykorzystać cenne działanie.  Chociaż witamina C nie zastąpi ochrony przeciwsłonecznej, stosowana wraz z filtrem UV, zwiększy ochronę cery przed uszkodzeniami. To ważne, bo skóra każdego dnia ma kontakt zanieczyszczeniami takimi jak: spaliny samochodowe, dym papierosowy i wszechobecne chemikalia. Jeśli nie stosujesz (lub robisz sobie przerwę) od produktów z kwasami czy retinolem, serum z witaminą C sprawdzi się także na noc, ponieważ delikatnie złuszcza i przyspiesza odnowę komórkową. Aby zmaksymalizować efekt przeciwstarzeniowy, serum stosuj dwa razy dziennie jako intensywną kurację. 


Nie żałuję ani trochę tego zakupu w ciemno, bo tym razem okazało się strzałem w dziesiątkę. Moja skóra jest bardziej napięta, rozpromieniona, rozjaśniona, a koloryt ujednolicony. Co więcej skóra jest lekko grubsza w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przy pojawianiu się pojedynczych niedoskonałości na skórze serum przyspiesza ich gojenie się i zapobiega powstawaniu blizn i przebarwień. 



Timeless, Serum z Witaminą C i E Oraz Kwasem Ferulowym - skład 

  • witamina C - jest silnym przeciwutleniaczem oraz posiada właściwości przeciwzapalne, rozjaśnia skórę,
  • kwas ferulowy - antyoksydant, wspomaga w walce ze starzeniem się skóry,
  • witamina E - silny antyoksydant, przeciwutleniacz, 
  • pantenol - koi i łagodzi skórę, zmniejsza podrażnienia.

Water, Ethoxydiglycol, L-Ascorbic Acid, Propylene Glycol, Alpha Tocopherol, Polysorbate 80, Panthenol, Ferulic Acid, Sodium Hyaluronate, Benzylalcohol, Dehydroacetic Acid




Pyunkang Yul, Ampułka nawilżająca

Nawilżająca ampułka oparta na ekstrakcie z cynowodu chińskiego, który posiada szerokie spektrum działania. Składnik ten reguluje wydzielanie sebum, działa przeciwzapalnie, a także koi i regeneruje podrażnioną skórę. Serum nie pozostawia tłustego filmu na skórze i szybko się wchłania. Może być stosowane rano i wieczorem po oczyszczeniu i tonizacji skóry.

 


Pyunkang Yul Moisture Ampoule zamknięta jest w butelce o pojemności 100 ml, wykonanej z niebieskiego szkła. Widnieje na niej biała, estetyczna etykietka z nazwą produktu, jego pojemnością oraz składnikami. Reszta informacji, jest jedynie w języku koreańskim 😉 Do dozowania kosmetyku, służy wygodna, szklana pipetka, a na jego zużycie mamy 12 miesięcy od momentu otwarcia.


Nigdy wcześniej nie używałam produktu tego typu, zatem zupełnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Kiedy pierwszy raz nałożyłam ten kosmetyk na skórę, byłam zaskoczona, ale nie było to miłe zaskoczenie. Ampułka iż jest tak gęsta, że w trakcie rozprowadzania zrobiła się tępa w konsystencji, a w dodatku niesamowicie klejąca. Wynikało to również z tego, że nałożyłam jej całkiem sporo. Na szczęście po chwili, produkt wchłonął się i nie miałam żadnego problemu z nałożeniem kolejnych kroków pielęgnacji. Tak naprawdę, 3-4 krople tego kosmetyku, spokojnie wystarczają na całą twarz, szyję i dekolt. Mamy więc tutaj znowu mega wydajność, co jest ogromnym plusem tych produktów. Ampułkę stosuję 2-3 razy w tygodniu, najczęściej na noc.


Produkt mnie nie podrażnił, i nie spowodował póki co żadnego wysypu nieproszonych gości. 


Ten kosmetyk, zapewnia naprawdę wspaniałe nawilżenie! Po kilku użyciach skóra jest wyraźnie ujędrniona, odżywiona, wygładzona, uelastyczniona i promienna. Świetnie sprawdza się również stosowana pod maseczkę w płachcie, bo dodatkowo wzmacnia jej działanie. 



Pyunkang Yul, Ampułka nawilżająca - skład

  • ekstrakt z cynowodu chińskiego - reguluje pracę gruczołów łojowych, koi, działa przeciwzapalnie, przyspiesza gojenie i regenerację.

Cooptis Chinensis Root Extract, Polysorbate 80, PEG-150 Distearate, Polysorbate 20, 1,2-Hexanediol, Glyceryl Caprylate




Podsumowanie

Jak widzicie jestem naprawdę zadowolona z obu produktów! Pyunkang Yul ma niestety ode mnie tylko jeden minus, jak wspominałam - za konsystencję przy nakładaniu. Mimo wszystko mam ochotę na więcej kosmetyków obu marek, które testowałam. 




Testowałaś produkty wyżej zaprezentowanych marek?


Resibo serum normalizujące kontrola sebum + niedoskonałości | Topestetic

Dzisiaj przychodzę do was z recenzją kolejnego produktu polskiej marki Resibo. Bardzo polubiłam ich kosmetyki, chociaż nie ukrywam, że nie do wszystkich będę wracać. Pod koniec stycznia 2019 roku, Resibo rozszerzyło swoją ofertę o serum normalizujące kontrola sebum + niedoskonałości, które dotarło do mnie ze sklepu topestetic.pl. Produkt przeznaczony jest do pielęgnacji cer problematycznych i trądzikowych zmagającymi się z nadprodukcją sebum. 



Resibo, Serum normalizujące

Ultra odżywcze serum, którego zadaniem jest zapewnienie odpowiedniej równowagi skórze trądzikowej, skłonnej do przetłuszczania.

Producent zaleca, cztery krople serum rozprowadzić dokładnie na oczyszczonej skórze twarzy. Odczekać kilka minut i zaaplikować krem do codziennej pielęgnacji. Serum stosować rano i/lub wieczorem. 



Resibo, Serum normalizujące - składniki aktywne

  • Potassium Azeloyl Diglycinate to azeloglicyna.  To pochodna kwasu azelainowego i glicyny. Ze względu na właściwości sebostatyczne, przeciwzapalne, bakteriostatyczne azeloglicyna świetnie sprawdza się w pielęgnacji skóry mieszanej, tłustej i trądzikowej, a także skóry z trądzikiem różowatym. Azeloglicyna jest wielozadaniowym składnikiem aktywnym. Głównym jej zadaniem jest rozjaśnianie różnego rodzaju przebarwień.

  • Nelumbo Nucifera Flower Extract to ekstrakty z kwiatów egipskiego lotosu błękitnego. Działa nawilżająco, ściągająco i antybakteryjnie. Stymuluje odnowę komórkową, przyspiesza gojenie ran. Odżywia skórę. Ekstrakt z kwiatu lotosu ma działanie biostymulujące, wzmacniające strukturę skóry, poprawiające mikrokrążenie i metabolizm komórek skóry.

  • Nymphaea Coerulea Flower Extract to ekstrakt z indyjskiego lotosu orzechodajnego. Ma działanie przeciwzapalne, przeciwstarzeniowe oraz nawilżające.

Skład INCI: Aqua, Propanediol, Tapioca Starch*, Potassium Azeloyl Diglycinate, Niacinamide, Ribes Nigrum Seed Oil, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Nymphaea Coerulea Flower Extract, Sodium Hyaluronate*, Avena Sativa Bran Extract, Allantoin, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Acacia Senegal Gum*, Sodium Phytate*, Glycerin, Xanthan Gum*, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum, Citral, Limonene.
*składniki certyfikowane
   

Resibo, Serum normalizujące - moja opinia 

Serum sprawdziło się u mnie najlepiej w ramach pielęgnacji wieczornej nakładane pod krem na noc, wierzę w moc nocnej pielęgnacji skóry. W ciągu dnia używam lekkich, nawilżających kosmetyków, stawiam na ochronę przed słońcem oraz antyoksydację. Wieczorem chcę dać mojej skórze odetchnąć i porządnie się zregenerować. Skład serum jest imponujący, dlatego miałam wobec niego tak wysokie oczekiwania. Znajdziemy w nim szeroki wachlarz substancji odpowiedzialnych za walkę z niedoskonałościami i nadmiernym wydzielaniem sebum.


Jak działa? Na pewno reguluję skórę w najbardziej kapryśnych miejscach i zmniejsza przetłuszczanie się skóry. Serum jest leciutkie i nieobciążające. Ma postać mlecznej emulsji/lekkiego lotionu. Do aplikacji wystarczy kilka kropel. Wchłania się niemal błyskawicznie, jednak tak jak zaleca producent odczekuje kilka minut, zanim nałożę krem. Produkt ładnie wygładza i matuje cerę. Przy czym koniecznie muszę zaznaczyć, że jest to naturalny mat. Żadnego dyskomfortu, ściągniętej cery.


Nie będę pisać i mówić, że jest to produkt na całe trądzikowe zło. Pielęgnacja cery trądzikowej to bardzo trudny, wymagający czasu, systematyczności i cierpliwości temat. Jestem posiadaczką tłustej, trądzikowej cery i niestety nie zauważyłam, żeby zmiany szybciej się goiły, albo żeby pojawiały się w mniejszej ilości. Mimo wszystko w tym temacie serum absolutnie nie zaszkodziło mojej skórze. 


Podsumowanie

Serum normalizujące polecam cerom, które szukają produktu, który naprawdę wyreguluję wydzielane sebum. Niestety trądziku raczej nie pozbędziecie się używając jedynie tego serum, ale jak wiadomo - każda skóra jest inna. Mimo wszystko uważam, że warto wypróbować.



Znacie to serum? Używacie kosmetyków od Resibo? 


Mgiełka rozświetlająca C-Vit Liposomal Mist Sesderma | Topestetic

Kosmetyki ze sklepu Topestetic widzicie u mnie nie pierwszy raz. To w nim znajdę produkty wysokiej jakości, odpowiednie do mojej skóry i włosów. Na pewno konsultacje z kosmetologiem ułatwiają sprawę, a oferta, którą tam znajdziemy to najlepsze światowe marki dermokosmetyków. Ostatnim moim wyborem była marka Sesderma.


Sesderma jest dla mnie totalnie nową firmą, dlatego tym chętniej podeszłam do testów jednego z ich produktów jakim jest mgiełka rozświetlająca C-VIT Liposomal Mist. Witamina C jest niewątpliwie jednym z najbardziej pożądanych składników w kosmetykach w ostatnim czasie. Jak mgiełka sprawdziła się na mojej twarzy? Zapraszam do lektury!


Koncentrat witaminowy w formie mgiełki przeznaczony jest dla każdego typu skóry. Zadaniem mgiełki jest nawilżenie i odświeżenie a także dostarczenie skórze składników aktywnych, wyrównanie kolorytu oraz działanie antyoksydacyjne. Główny składnikiem jest witamina C, która charakteryzuje się wspaniałymi właściwościami antyoksydacyjnymi. Spowalnia proces starzenia, wyrównuje koloryt skóry oraz rozjaśnia przebarwienia.


Mgiełka rozświetlająca C-vit Liposomal Mist Sesderma - słowem wstępu


Mgiełka Sesderma umieszczona jest w niesamowicie poręcznym pojemniku pod ciśnieniem. Z powodzeniem można nosić ją nawet w malutkich torebkach, co jak dla mnie jest akurat bardzo na plus! Pojemność to zaledwie 30ml, a stosunek ceny (99zł) do pojemności niestety nie wypada najkorzystniej. Taniej można dostać ją w zestawach. 


Kosmetyki z witaminą C często mają klejącą konsystencję. W tym przypadku wykorzystano technologię liposomową, która umożliwia szybsze wchłanianie składników, dzięki czemu nasza pielęgnacja przynosi jeszcze lepsze efekty. Nic się nie klei, nie jest lepkie i od razu wysycha, a skóra dostaje zastrzyk energii.


Wskazania:
  • każdy typ skóry,
  • fotostarzenie,
  • profilaktyka zmarszczek,
  • nierównomierny koloryt skóry.


Zastosowanie:
Mgiełką spryskaj skórę twarzy, a następnie zaaplikuj krem do codziennej pielęgnacji. Mgiełka może być również stosowana w ciągu dnia w celu odświeżenia skóry.


Mgiełka rozświetlająca C-vit Liposomal Mist Sesderma - moja opinia

Z tego typu produktem mam do czynienia po raz pierwszy, nie wiedziałam czego mogę się po nim spodziewać. Zamawiając mgiełkę nie spodziewałam się nawet, że jej działanie będzie niemal natychmiastowe. Od razu zaznaczam, że stosuję ją z razem z kremem tej linii, podejrzewam, że dlatego przynosi jeszcze lepsze efekty.


Muszę zacząć od zapachu, który jak dla mnie jest obłędny! Cytrusowy, orzeźwiający, w ogóle nie mdlący. Całkowicie przypadł mi do gustu. 


Produkt ma w sobie mnóstwo dobroczynnych składników, stanowi wartościowe uzupełnienie codziennej pielęgnacji. Skóra po jej aplikacji jest otulona niczym delikatną powłoką, która nawilża, rozjaśnia, odświeża i uspokaja cerę. Mgiełka jest lekka, nie obciąża skóry ani nie powoduje rolowania nakładanych potem kosmetyków. Równie dobrym pomysłem jest stosowanie jej w ciągu dnia w celu odświeżenia cery lub na makijaż, aby zmniejszyć jego pudrowość i zapewnić skórze bardziej wypoczęty, świetlisty wygląd. W sklepie Topestetic możemy zamówić również 3 inne rodzaje mgiełek: depigmentującą, naprawczą oraz antyoksydacyjną. 


Mgiełka C-Vit nie powinna być stosowana przez kobiety w ciąży, ponieważ w składzie zawiera niewielkie stężenie retinolu!



Mgiełka rozświetlająca C-vit Liposomal Mist Sesderma - skład 

Witamina C, wyciąg z owoców pomarańczy, retinol, kwas traneksamowy. 

Aqua, Propylene Glycol, Propanediol, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Citrus Aurantium Dulcis Fruit Extract, 3-O-Ethyl Ascorbic Ac., Alcohol, Bha, Bht, Citral, Citronellyl Methylcrotonate, D-Limonene, Disodium Edta, Ethylhexylglycerin, Lecithin, Linalool, Parfum, Phenoxyethanol, Polysorbate 20, Potassium Sorbate, Retinol, Sodium Chloride, Sodium Cholate, Sodium Hydroxide, Tocopheryl Acetate, Tranexamic Ac., Triethanolamine


Podsumowanie

W przypadku mojej tłustej cery mgiełka z powodzeniem przejmuje obowiązki serum. Uważam ją również za fajny dodatek do bardziej złożonej pielęgnacji. Niestety mam obawy, że dla osób z suchą, czy nawet mieszaną cerą kosmetyk nie zastąpi działania serum. Czy kupię ponownie? Raczej nie. Cena mimo wszystko jest dla mnie za wysoka, a pojemność nie powala na kolana. Jednak, jeśli macie większą ilość pieniążków to myślę, że powinniście wypróbować tego produktu :)


Mgiełki Sesderma dostępne są wyłącznie na topestetic.pl. Jeśli nie wiesz którą wybrać, kosmetolodzy w Topestetic na pewno doradzą, a wysyłkę masz zawsze bezpłatną. 



Znasz markę Sesderma? 


Nowości od topestetic.pl - Be The Sky Girl! Emulsja do mycia twarzy 2w1 oraz serum do cery mieszanej i tłustej

Witam Cię w nowym roku! Mam nadzieję, że tę niezwykłą noc spędziłeś niezwykle, w gronie najbliższych Ci osób. Skoro mamy ten  Nowy Rok, stwierdziłam, że muszą być i nowości. W ostatnim czasie miałam okazję testować jak dotąd nieznaną mi markę be the Sky Girl, którą dostałam dzięki uprzejmości sklepu internetowego topestetic.pl. Pierwsze wrażenia? Paczka pięknie i porządnie zapakowana. Oprócz tego sklep zawsze nas czymś zaskoczy - ja dostałam notes, długopis, zawieszkę i dwustronne lustereczko, idealne do torebki. Dodatkowo mnóstwo próbek i zawsze darmowa dostawa, jak i zwrot! Oczywiście zawsze można liczyć na konsultacje kosmetologiczne, co moim zdaniem jest naprawdę super sprawą.



Be the Sky Girl!

Marka zachęciła mnie wyglądem, innym, trochę komiksowym i z poczuciem humoru. To na pewno wyróżnia ją spośród tłumu. Są to naturalne kosmetyki dla aktywnych i nowoczesnych kobiet. Produkty są kompilacją skutecznych, naturalnych składników aktywnych i pięknych zapachów. Zadbają o naszą skórę oraz zmysły. Be The Sky Girl to energia i radość, którą Ola i Ela chcą dzielić się z nami, kobietami.


Be the Sky Girl, Eeasy going - emulsja do mycia twarzy 2w1

Jestem delikatną emulsją łączącą w sobie oleje i łagodne substancje myjące, aby Twój demakijaż był skuteczny, szybki i przyjemny. Pokażę Ci, że oczyszczanie twarzy i demakijaż oczu to prosta sprawa i pierwszy krok do zdrowej cery. Nałóż mnie zwilżonymi dłońmi na twarz, wmasuj i spłucz ciepłą wodą, a pozostawię Twoją skórę czystą, satynowo- gładką i rozświetloną.
INCI: Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Sodium Cocoyl Glutamate, Aqua, Isopropyl Isostearate, Hydrogenated Ethylhexyl Olivate, Citric Acid, Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables, Xanthan Gum, Polyglyceryl –3 PCA, Tocopherol, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum, Eugenol, Linalool, Limonene.

Emulsja do mycia i demakijażu twarzy 2w1 Be The Sky Girl to plastikowa buteleczka, z pompką, o pojemności 100 ml. Jest poręczna, wygodnie się z niej korzysta, ale też kompaktowa, więc sprawdza się w podróży. Aplikator działa bez zarzutów, nic się nie zacina. Niestety przez całkowicie białe opakowanie nie jesteśmy w stanie na bieżąco śledzić stanu zużycia emulsji.

Konsystencje posiada kremową, w sumie powiedziałabym, że typową dla mleczek. Nie spływa z dłoni, a współpraca z tym kosmetykiem jest naprawdę bezproblemowa. Zapach produktu jest delikatny, ale niezwykle przyjemny! Każde użycie jest czystą przyjemnością.


Składniki aktywne, które znajdziemy w emulsji:

  • Olej słonecznikowy (Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil) - bogaty w lecytynę i witaminy, zmiękcza i wygładza skórę, ma działanie antyoksydacyjne i normalizujące, dobry również dla cery tłustej i mieszanej (nie zapycha porów), dokładnie oczyszcza skórę nie, naruszając jej bariery ochronnej; skutecznie łączy się z zanieczyszczeniami oraz sebum, aby dokładnie oczyszczać skórę
  • Roślinna substancja myjąca (pochodna kokosa) (Sodium Cocoyl Glutamate) sól sodowa kokosowych alkoholi tłuszczowych i kwasu glutaminowego; pochodzenie roślinne; substancja myjąca, pianotwórcza, surfaktant; łagodna dla skóry
  • Naturalne ekstrakty z oliwy (Hydrogenated Ethylhexyl Olivate, Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables) – głęboko nawilżają i odmładzają, rozświetlają skórę i zostawiają ją jedwabiście delikatną i gładką, dają efekt podobny do zastosowania silikonów, nie dając ich skutków ubocznych.  


Be the Sky Girl, Eeasy going - emulsja do mycia twarzy 2w1 - jak sprawdziła się u mnie?

Kosmetyk jest naprawdę delikatny, ale idealnie usuwa brud i zanieczyszczenia. Stosuję go tak jak zaleca producent - nakładam wilgotnymi dłońmi na twarz i masuję kulistymi ruchami. Robię to dwa razy, gdy mam na sobie makijaż. Świetnie radzi sobie z jego usunięciem, nie podrażnia skóry, ani jej nie wysusza. Emulsja w połączeniu z wodą staje się bardziej rozwodniona i zawartość jednej pompki wystarcza wtedy na rozprowadzenie i wmasowanie na powierzchni całej twarzy. Przyjemnie na niej osiada, nie zsuwając się i nie uciekając. Po umyciu i osuszeniu twarzy nie pojawia się też efekt ściągnięcia czy uczucie swędzenia. Stosuję rano i wieczorem. 




Be the Sky Girl, Keep pure - serum do cery tłustej i mieszanej

Łączę w sobie wysoko stężone ekstrakty roślinne z różnych zakątków świata – od bukwicy zwyczajnej po żywokost lekarski. Wszystko po to, aby silnie oczyścić, zmatowić i ukoić niedoskonałości skóry. Użyj mnie na noc lub na dzień, pod krem z serii FACE, a od rana będziesz mogła się cieszyć odświeżoną, matową, zdrowszą cerą. Jak pachnę? Pachnę składnikami aktywnymi - jak najcudowniejsze, ziołowe spa!
INCI: Aqua, Glycerin, Niacinamide, Polyglyceryl-4 Caprate, Lactobacillus Ferment, Sodium Polyacrylate Starch, Xylitylglucoside, Salix Alba Bark Extract, Symphytum Officinale Root Extract, Aloe Barbadensis Extract, Stachys Officinalis Flower/Leaf/Stem Extract, Hamamelis Virginiana Bark/Twig Extract, Centella Asiatica Root Extract, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Hyaluronic Acid, Anhydroxylitol, Xylitol, Lactobacillus, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Alcohol, Lavandula Angustifolia Oil, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Linalool.

Serum dla cery tłustej i mieszanej zamknięte jest w białym, plastikowym opakowaniu o pojemności 30ml, z charakterystycznymi dla marki nadrukami. Do aplikacji służy wygodna pompka z niewielkim otworem, przez który wypływa serum. Nawet, jeśli dociśniemy ją do końca, to daje całkiem przyzwoitą ilość, dzięki czemu nie ma obaw że weźmiemy zbyt dużo.

Konsystencja kosmetyku jest żelowa, szybko się wchłania. Jego zapach nie wszystkim może przypaść do gustu, ponieważ wyczuwalne są tu szczególnie nuty ziołowe. Nie trzeba się jednak o to obawiać, ponieważ po nałożeniu nie jest wyczuwalny na skórze.


Składniki aktywne, które znajdziemy w serum: 

  • Witamina B3 (Niacinamide) – działa przeciwzapalnie, sprzyja gojeniu i regeneracji skóry, wykazuje działanie antytrądzikowe, zmniejsza nadmierną produkcję sebum oraz redukuje wielkość porów skóry, stymuluje produkcję ceramidów.
  • Ekstrakt z kokosa (Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract) - intensywnie nawilża skórę, pozostawia ją miękką i idealnie wygładzoną, jest bogaty w witaminy, które poprawiają elastyczność skóry oraz w antyoksydanty
  • Wyciąg z kory wierzby białej (Salix Alba (Willow) Bark Extract) – wykazuje silne działanie przeciwtrądzikowe - działa ściągająco, przeciwzapalnie, bakteriobójczo i antyoksydacyjnie, tonizuje, odżywia i koi, uszczelnia naczynia włosowate;
  • Żywokost lekarski (Symphytum Officinale Root Extract) - wykazuje silne właściwości regenerujące i nawilżające, działa przeciwzapalnie, likwiduje zaczerwienienia, łagodzi objawy trądziku różowatego, zawiera alantoinę, która łagodzi podrażnienia, stymuluje gojenie i regenerację skóry;
  • Aloes (Aloe Barbadensis Extract) -  wzmaga syntezę kolagenu i elastyny w skórze, przyspiesza procesy gojenia, poprawia elastyczność i jędrność skóry, nawilża ją i wygładza oraz działa antyoksydacyjnie, odmładzając skórę, pomaga również na trądzik i reguluje wydzielanie sebum – ma działanie przeciwzapalne, przeciwwirusowe, przeciwgrzybicze i antybakteryjne, dodatkowo uspokaja skórę 
  • Bukwica lekarska (Stachys Officinalis Flower/Leaf/Stem Extract) - działa ściągająco, przeciwzapalnie, przyspiesza regenerację naskórka, goi rany, niszczy bakterie i wirusy, odkaża miejscowo i hamuje krwawienia;
  • Oczar wirginijski (Hamamelis Virginiana Bark/Twig Extract) – ma działanie przeciwzapalne, przeciwutleniające, przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe, przeciwkrwotoczne i uszczelniające naczynia włosowate, 
  • Wąkrota azjatycka (Centella Asiatica Root Extract) - stymuluje  produkcję kolagenu, działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie, wpływa na redukcję zmarszczek oraz przeciwdziała powstawaniu nowych, działa przeciwobrzękowo, wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych, wygładza skórę i zmniejsza przebarwienia i blizny;
  • Kwas hialuronowy (Hyaluronic Acid) – wspomaga regenerację tkanek, spłyca zmarszczki, wypełniając je, zmniejsza ich widoczność, mocno nawilża naskórek i ułatwia wchłanianie korzystnych składników kosmetyku, podnosi elastyczność skóry, tworzy na niej film ochronny oraz działa kojąco i łagodząco.

Be the Sky Girl, Keep pure - serum do cery tłustej i mieszanej - jak sprawdziło się u mnie?

Kosmetyk bardzo sprawnie rozprowadza się po skórze i szybciutko wchłania. Nie pozostawia żadnego nieprzyjemnego, uciążliwego filmu, ale skóra jest minimalnie lepka. Efekty widoczne są już o poranku. Skóra jest zdrowo zmatowiona, wyraźnie wygładzona i mięciutka. Po kilku użyciach zauważyłam, że zostały wyciszone stany zapalne, pory są ładnie oczyszczone i domknięte. Serum nie powoduje żadnego dyskomfortu na skórze, nie podrażnia i nie zapycha. Optymalnie nawilża. Jak już wspomniałam, goi niedoskonałości i sprawia, że nie pojawiają się nowe. Skóra wygląda na oczyszczoną, nawilżoną, po prostu zdrowszą i w dobrej kondycji. Bardzo cieszy mnie fakt zmatowionej skóry i mniej rzucających się w oczy porów. Serum początkowo stosowałam tylko wieczorem, jednak dałam mu szansę również w dzień i okazało się, że świetnie współgra z makijażem. 



Be the Sky Girl - podsumowanie

Cieszę się, że pierwszy post tego roku mogłam napisać tak pozytywny! Kosmetyki Be the Sky Girl okazały się być naprawdę pozytywnym zaskoczeniem, bardzo się cieszę że miałam okazję poznać tę markę. Oba kosmetyki zakupicie w sklepie topestetic.pl




Znasz kosmetyki marki Be the Sky Girl?

Zainspiruj się naturą razem z Bosphaera | Poznaj dwufazowe serum rozświetlająco-rozjaśniające


Ostatnio do mojej kosmetyczki zawitało kilka naturalnych wspaniałości. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam jedną z perełek, które dostałam, a mówię tutaj o dwufazowym serum rozświetlająco-rozjaśniającym marki Bosphaera. Jest to kuracja  szczególnie polecane dla cery zmęczonej, matowej i ziemistej, problematycznej i wrażliwej.

Znaliście tę firmę? Manufaktura Bosphaera powstała z szacunku do środowiska naturalnego i darów, którymi nas ono obdarza. Są to ręcznie wyrabiane, naturalne kosmetyki tworzone z pasji oraz miłości do natury, która nas otacza i pozytywnie nastraja. Ich produkty to 0% sztucznych składników – parafiny i wazeliny, silkonów, parabenów, SLS/SLES, substancji modyfikowanych genetycznie. Są one też przebadane dermatologicznie! 


Nie przedłużając - zapraszam do lektury!


Słowa producenta 

Dwufazowe serum rozświetlająco-rozjaśniające to esencja drogocennych składników, dzięki którym skóra staje się gładka i promienna. Rozjaśnia przebarwienia oraz plamy posłoneczne, a także rozświetla cerę. Idealnie nadaje się do pielęgnacji skóry z problemami trądzikowymi i bliznami potrądzikowymi. Dzięki obecności hydrolatu z oczaru wirginijskiego, kwasów hialuronowych, a także olejów: z róży rdzawej, z pestek malin, marchwi oraz jojoba, po użyciu serum skóra staje się jędrna i elastyczna. Ekstrakty z kwiatów lotosu: błękitnego egipskiego i indyjskiego, redukują nadmierną produkcję sebum pozostawiając gładki, promienny i czysty wygląd twarzy. Kompleks składający się z bazylii azjatyckiej, ostropestu oraz aktywnej frakcji algi Enteromorpha compressa, poprawia funkcję barierową skóry podrażnionej na skutek działania zewnętrznych czynników mechanicznych, a w miarę trwania aplikacji regeneruje skórę. Ekstrakt z różowego grejpfruta dodatkowo oczyszcza oraz przyspiesza odnowę komórek skóry. Efekty są widoczne już po pierwszym zastosowaniu.

Sposób użycia: rozprowadź 3-4 krople serum na oczyszczoną skórę twarzy oraz szyi, a następnie wklep opuszkami palców. Przed użyciem wstrząsnąć.
Stosować regularnie w celu uzyskania najlepszych efektów pielęgnacyjnych.

Ingredients (INCI): Hamamelis Virginiana Leaf Water, Ascorbic acid, Rubus Idaeus Seed Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Propanediol, Rosa Moschata oil, Glycerin, Panthenol, Aqua, Niacinamide, Retinyl Acetate, Tocopherol, Levulinic acid, Sodium hyaluronate, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil, Benzoic acid, Citrus Paradisi Fruit Extract, Sorbic acid, Enteromorpha Compressa Extract, Daucus Carota Sativa Root Extract, Daucus Carota Sativa Seed Oil, Beta-Carotene, Ocimum Sanctum Leaf Extract, Silybum Marianum Fruit Extract, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Nymphaea Coerulea Flower Extract, Citric Acid, Ascorbyl Palmitate, Limonene, Citral, Linalool.

Bosphaera serum rozświetlająco-rozjaśniające: kilka słów wstępu 

Zacznijmy od początku - nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z marką Bosphaera, dlatego nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Przeglądając asortyment sklepu byłam naprawdę miło zaskoczona! To jakie cuda się tam tworzą za każdym razem wprawia mnie w zachwyt. W oko od razu wpadł mi bohater dzisiejszego wpisu. Rozświetlające serum... jak cudownie to brzmi! Na dźwięk tych słów od razu wyobrażam sobie cerę pełną naturalnego oraz zdrowego blasku, bez przebarwień oraz niedoskonałości, nawilżoną i promienną.

Produkt znajduje się w małej, praktycznej w użytkowaniu, ciemnej butelce o pojemności 30g z szklaną pipetą. Na co dzień jego użytkowanie należy do przyjemnych i bezproblemowych. Za każdym razem powtarzam, że uwielbiam rozwiązania ciemnego szkła, przez ograniczenie światła, które dostaję się do kosmetyku. Dodatkowo sama buteleczka z serum znajdowała się w kartonowym opakowaniu na którym znajdują się wszystkie najważniejsze informacje. Po serum sięgam każdego dnia, wieczorem, po wcześniejszym dokładnym oczyszczeniu twarzy. Często również z rana w niedzielę. Wystarczą jego dwie krople, aby pokryć całą twarz.

Jego konsystencja jest oleista, ale jednocześnie nie jest zbyt gęsta, tylko określiłabym ją bardziej w kierunku lekkiej. Ma przepiękny pomarańczowy odcień, co należy wziąć pod uwagę jeżeli chcecie się od razu przytulić do poduszki. Lepiej chwilę odczekać by serum się wchłonęło, wtedy nic nie pobrudzimy. Oczywiście nie mogę pominąć fenomenalnego zapachu, który towarzyszy mi za każdym razem podczas aplikacji serum. Z uwagi na obecność antyoksydantu - pomarańczowego olejku, kosmetyk pachnie naprawdę pięknie!

Jak sprawdza się serum w mojej pielęgnacji?

Kiedy zwrócimy uwagę na skład możemy naprawdę popaść w niemały zachwyt. Połączenie składników zawartych w olejku rzeczywiście zapewnia taki efekt, o jakim wspomina producent. 

Efekty widoczne są dosyć szybko. Serum bardzo intensywnie rozjaśnia cerę oraz ślady po wypryskach. Zapobiega również pojawianiu się nieproszonych gości. Oprócz tego sprawia, że cera staje się promienna, pełna blasku i wręcz idealnie czysta, emanująca swoim wewnętrznym blaskiem, zdrowiem oraz witalnością. Skóra stała się gładka, a koloryt wyrównany. Produkt ten jest wręcz idealnym dla osób, które borykają się z poszarzałą cerą bez energii i pragną ją ładnie rozjaśnić oraz dodać blasku. 

Jeśli chodzi o rozjaśnienie plam posłonecznych - miałam dwie niewielkie plamki, które całkowicie zniknęły. Nie spodziewałam się, że jakiś kosmetyk tak mnie zachwyci. Niestety nie wiem jak sprawdzi się w stosunku do silnych przebarwień słonecznych.

Serum jest wydajne i bardzo przyjemne w stosowaniu. Nie zapycha porów, wycisza skórę i poprawia jej kondycję. Wszystkie zmiany na mojej skórze w postaci pryszczy, czerwonych plamek, krostek wypełnionych płynem znikły ze skóry po kilku dniach stosowania. Jestem bardzo zadowolona z tego efektu, bo kiepska kondycja mojej skóry zaczęła mnie bardzo martwić, jednak dobór odpowiedniego produktu pielęgnacyjnego sprawił, że wszystko zaczyna wracać do normy.

Podsumowując

Jestem totalnie zachwycona tym kosmetykiem i nie ukrywam, że całkowicie mnie oczarował. Nie dość że ma zupełnie naturalny skład bez dodatku jakichkolwiek substancji syntetycznych, to jego działanie i zapach także są wyjątkowe. Serdecznie Wam polecam to serum. Jest niezwykle delikatne w działaniu, nie uczula, nie podrażnia. Nadaje się dla każdego typy cery i w każdym wieku. Dla mnie to fantastyczna dawka nawilżenia, rozświetlenia i dopieszczenia cery.




Zachęcam do sprawdzenia asortymentu sklepu! Dla każdego coś dobrego ♡

Nowa Kosmetyka "Równowaga w płynie", czyli serum normalizująco-regenerujące do twarzy


Cześć! W dzisiejszym wpisie chciałabym wam zaprezentować pierwszy z przetestowanych przeze mnie kosmetyków polskiej, naturalnej marki Nowa Kosmetyka, które  miałam okazję testować dzięki uprzejmości sklepu internetowego Szklany Składzik. Serum "Równowaga w płynie" to kuracja do skóry problematycznej, mieszanej, tłustej, trądzikowej, z przebarwieniami i dojrzałej.

W sklepie Szklany Składzik znajdziecie same naturalne wspaniałości, a firma działa w duchu zero waste! Oprócz kosmetyków możecie zakupić tam również akcesoria do domu czy świece sojowe. Na moim instagramie w zapisanych relacjach sami możecie przekonać się jak pięknie pakowane są paczki! Jeżeli jesteście ciekawe, czy pierwsze spotkanie z marką Nowa Kosmetyka okazało się pozytywne, czy też może rozczarowujące to serdecznie zapraszam do zapoznania się wpisem.


Co o serum pisze producent? 

Są takie cery, które wymagają jakby więcej od życia. Na przykład mieszana: pory w strefie T potrafią blokować się ,,od powietrza", podczas, gdy skóra na policzkach jest sucha i ściągnięta. Albo dojrzała, która miewa zmarszczki, ale od czasu do czasu zaskakuje ,,niespodziankami" i przebarwieniami. I trądzikowa, której trzeba pomóc w oczyszczeniu, ale obchodząc się z nią bardzo łagodnie. I... zaraz, zaraz, właściwie każda cera potrzebuje zarazem delikatności, jak i bardziej zdecydowanego działania. 

Serum ,,Równowaga w płynie" jest właśnie po to, żeby wypielęgnować cerę, ale jej nie przeciążyć. Ukoić niepokój spowodowany podrażnieniem, otarciem, trądzikiem. Dobrze nawilżyć i zatrzymać to nawilżenie. Dostarczyć składników, które mają znaczenie zarówno dla rozjaśnienia i odblokowania porów cery, jak i profilaktyki oznak starzenia. 

Sposób użycia: Wstrząśnij i nałóż niewielką ilość na twarz, omijając okolice oczu.

INCI:  Woda, Olej z Owoców Dzikiej Róży, Niacynamid (Wit. B3), Mocznik, Octan Tokoferylu (Wit. E), Olejek Eteryczny z Drzewka Herbacianego, Alkohol Benzylowy, Kwas Dehydrooctowy, Kwas Mlekowy, Limonen*
*pochodzący z naturalnego olejku eterycznego

Kilka słów wstępu na temat serum

Opakowanie serum jest bardzo charakterystyczne i w sumie odkąd kosmetyki tej marki pojawiły się na rynku od razu zaczęłam je rozpoznawać po pięknej kolorowej naklejce. Jednocześnie jest naprawdę minimalistyczne, a zarazem nie da się go pomylić z żadną inną firmą. Muszę przyznać, że czym dłużej mam je na półce z kosmetykami, to tym bardziej mnie do siebie przekonuje. 

Buteleczka serum o pojemności 50g wykonana jest z brązowego, przeźroczystego szkła. Zawsze chwalę takie rozwiązanie ponieważ ogranicza to ilość światła jaka dostaje się do środka, dzięki czemu stwarza dodatkową ochronę dla produktu znajdującego się wewnątrz, co jest bardzo istotne, zwłaszcza w przypadku produktów naturalnych. Do aplikacji serum służy odkręcana pipeta z wbudowaną pompką, która nabiera taką ilość produktu jakiej potrzeba do dokładnego pokrycia całej cery. 

Do pojemniczka dołączona jest również dodatkowa etykieta na której znajdują się wszystkie potrzebne informacje takie jak data ważności, skład, sposób użycia oraz to, że serum można używać w dzień jak i w nocy. 

Naturalne serum "równowaga w płynie" jako, że jest to kosmetyk dwufazowy nie możemy zapomnieć o wstrząśnieciu go przed użyciem. Tego typu produkty naturalne mają to do siebie, że możliwe jest również występowanie osadu lub zmętnienia. Daje świetny poślizg dlatego bardzo dobrze się rozprowadza. Pozostawia po sobie tłustawą i lepką warstwę okluzyjną, jednak po kilkunastu minutach, gdy trochę lepiej się wchłonie to staje się znacznie mniej wyczuwalna. Mimo wszystko nie wchłania się całkowicie, dlatego przez kilka pierwszych dni nadal miałam obawy że może przeciążyć moją skórę. Nic takiego nie miało jednak miejsca i jak się okazało bardzo dobrze współgra z moją tłustą cerą. 

W czasie aplikacji serum, bez problemu można wyczuć i rozpoznać jego zapach. Bez wątpienia jest to olejek eteryczny z drzewka herbacianego. Na szczęście nie jest on drażniący, przez lekkie przełamanie go innymi składnikami. 

Jakie efekty zaobserwowałam stosując serum "Równowaga w płynie"?

Skład serum jest imponujący, dlatego miałam wobec niego bardzo wysokie oczekiwania. Znajdziemy w nim szeroki wachlarz substancji odpowiedzialnych za walkę z niedoskonałościami i nadmiernym wydzielaniem sebum. Idealnie reguluje pracę gruczołów łojowych, dzięki czemu strefa T przestaje się nadmiernie przetłuszczać, a charakterystyczne błyszczenie zostaje mocno przyhamowane. Do tego nie mogę także nie wspomnieć, że jest to jeden z lepszych produktów, z jakimi miałam do czynienia pod względem zwężania rozszerzonych porów. Byłam w szoku gdy dostrzegłam, że dosłownie z dnia na dzień stawały się co raz to mniej widoczne. 

Wykazuje silne właściwości regenerujące skórę i przyspiesza gojenie się różnego typu zmian, w tym przebarwień pozostawionych po wypryskach. Rozjaśnia i wyrównuje ogólny koloryt cery, poprawiając jej jędrność i napięcie, a także wygładzając i sprawiając że staje się mięciutka i aksamitna w dotyku. Nie tylko gasi stany zapalne i przyspiesza zasychanie i gojenie się już powstałych wyprysków, ale także przy regularnym stosowaniu w znacznym stopniu ogranicza ich pojawianie się w przyszłości. 

Produkt sprawia, że skóra staje się  bardziej świetlista i pełna blasku. Dodatkowo, świetnie radzi sobie z jej odżywieniem i  nawilżeniem bez żadnego obciążania. Jeśli dodać do tego jeszcze, że niektóre substancje wykazują działanie nawadniające, to w efekcie otrzymujemy kosmetyk który jest w stanie bardzo dobrze zadbać o prawidłowy stopień nawilżenia oraz naturalną barierę ochronną skóry, wzmacniając ją oraz redukując szansę pojawienia się suchych skórek czy uczucia szorstkości i przesuszenia twarzy. 

Podsumowanie

Jak wiecie jestem miłośniczką testowania przeróżnych nowości i znacznie większą frajdę sprawia mi wynajdowanie perełek pośród kosmetyków, które nie są jeszcze tak popularne i opisane w każdym miejscu. Przyznam szczerze, że bardzo ucieszyła mnie informacja o pojawieniu się produktu wspomagającego walkę z trądzikiem. Serum "Równowaga w płynie" jest świetne i z całego serca wam je polecam. Spełnił moje wymagania w stu procentach, na pewno nie jest to moje ostatnie opakowanie!


Zachęcam do zerknięcia na oficjalną stronę - każdy znajdzie coś dla siebie ♡

Co sądzicie o serum? Znacie sklep Szklany Składzik? 

ARGANOVE | Glinka zielona i eliksir różany

Śledzicie nowości kosmetyczne? Ja muszę przyznać, że bardzo się staram poznawać każdą nową perełkę z drogeryjnych półek, szczególnie te naturalne. Robiąc ostatnio małe zakupy w Rossmannie mój wzrok przykuła marka ARGANOVE. Totalna nowość, całkowicie naturalna. Zaciekawiona musiałam nabyć i sprawdzić, tak też w moje łapki wpadła maska z glinki zielonej i eliksir różany.
Chcąc poznać was troszkę bardziej z tą firmą: jest to polska marka, która swoje kosmetyczne inspiracje czerpie z piękna i bogactwa marokańskiej ziemi. W swoim asortymencie posiadają jedynie naturalne kosmetyki stworzone na bazie najwyższej jakości surowców pochodzących z Maroka. Stworzone wyłącznie z roślinnych składników produkty nie zawierają żadnych substancji pochodzenia zwierzęcego - są przyjazne dla wegan i nie testowane na zwierzętach.
Opis producenta: Naturalna zielona glinka doskonale sprawdza się w pielęgnacji skóry z niedoskonałościami oraz tłustej. Wspomaga łagodzenie objaw trądziku. Wykazuje najsilniejsze działanie oczyszczające wśród wszystkich glinek. Skutecznie absorbuje zanieczyszczenia z powierzchni skóry. Zamyka rozszerzone pory i zapobiega tworzeniu się zaskórników. Delikatnie złuszcza martwy naskórek, wygładza skórę oraz stymuluje regenerację komórek.

Skład: 100% bentonite
Zacznijmy może od tego, że maseczki glinkowe zdecydowanie należą do moich ulubionych, ponieważ radzą sobie z oczyszczaniem mojej cery jak żadne inne. Przed nałożeniem każdej maseczki wykonuję delikatny peeling. To bardzo ważne, aby pozbyć się martwego naskórka – składniki odżywcze lepiej wchłoną się z maseczki. 
Maseczkę przygotowuję z 1-2 łyżeczek o pojemności 5ml glinki i odpowiedniej ilości wody. Nakładam równomiernie grubą warstwę, a potem kilka razy skrapiam wodą lub tonikiem, aby nie zaschła. Zmywam po 15-20 minutach. Sama w sobie maseczka nie ma wyczuwalnego zapachu, a jego formuła to miałki proszek. Alga ta jest bardzo wydajna w stosowaniu, ponieważ pochłania wodę w dużej ilości i z takiej jednej łyżeczki uzyskujemy odpowiednią porcję maseczki, którą pokryjemy całą twarz i to grubą warstwą.
Glinkę rozrabiamy w naczyniach z porcelany, emalii, drewna lub szkła. Nie należy używać naczyń z metalu (aluminium, miedzi, żelaza) lub tworzyw sztucznych.
Glinka zielona posiada około 20 różnych soli mineralnych takich jak: krzem, magnez, wapń, potas, fosfor, sód i inne oraz cały szereg mikroelementów i pierwiastków śladowych takich jak selen, molibden, cynk.
Dzięki kształtowi cząsteczek, glinka posiada działanie absorpcyjne i adsorpcyjne. Glinka wiąże toksyny, kiedy jest w połączeniu z wodą. Ten efekt pożądany jest w leczeniu problemów skórnych (np. łuszczycy, wysypki, egzemy). Nakładanie takiej maseczki na skórę wyciąga toksyny z porów. Proces ten leczy skórę i zapewnia przyjemny efekt złuszczający. Uważam, że praktycznie każda skóra potrzebuje od czasu do czasu takiego oczyszczenia!
Podsumowując: totalne „odtłuszczenie”, oczyszczenie i zmatowienie skóry. Zmiany skórne szybciej się goją, a skóra mniej się przetłuszcza przez kilka dni. Pory skóry stają się zwężone i mniej widoczne, co więcej, zielona glinka łagodzi stany zapalne i zaczerwienienia. Wszystkie "małe diabły" na mojej twarzy szybciej się goją i znikają. Przygotowanie maseczki nie zajmuje wiele czasu, ani trudu.

Opis producenta: Naturalny eliksir różany doskonale pielęgnuje, nawilża i wzmacnia skórę. Dzięki wysokiej zawartości antyoksydantów chroni przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych, zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry. Poprawia jej elastyczność i wyrównuje koloryt. Przywraca piękny, promienny wygląd.

Skład: prunus armeniaca kernel oil, sesamum indicum seed oil, rosa damascena flower oil, rosa damascena flower extract
Eliksir zamknięty jest w eleganckiej, szklanej buteleczce z pipetą. Jak dla mnie na wielki plus - wygodnie, higienicznie i wydajnie. Przechodząc do sedna - w Maroku róża jest uważana za królową kwiatów. Od starożytnych czasów naturalny olejek różany był i nadal jest symbolem miłości i piękna, urzekającym swoim zapachem. Wyjątkowość eliksiru tkwi zarówno w jego korzystnym oddziaływaniu na zdrowie i urodę, jak i w skomplikowanym procesie jego pozyskiwania. Jego główną właściwością jest odżywianie i zmiękczanie skóry.
Olejek różany z Maroka pielęgnuje każdy rodzaj cery, ale największe efekty uzyskuje się przy stosowaniu go do skóry wrażliwej i naczynkowej, a także dojrzałej. Ze względu na to, że naturalny olejek z róż zapobiega wysuszeniu naskórka i chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, regularne stosowanie zapewnia długotrwałe nawilżenie oraz uszczelnianie naczynek krwionośnych. Dodaje blasku zmęczonej cerze oraz redukuje zaczerwienienia i podrażnienia.
Podsumowując: Olejek nie jest ciężki i tłusty. Dobrze się rozprowadza i nie pozostawia na długo tłustego filmu na naszej twarzy. Na pewno nie wchłania się momentalnie do matu jak olejek jojoba, ale otula skórę delikatną warstewką. Po kuracji olejkiem skóra była wygładzona, nawilżona, sprężysta, miękka i miła w dotyku. Olejek łagodził podrażnienia skóry i stany zapalne. Rozwiązał problemy z suchymi skórkami, a na mojej twarzy skłonnej do zmian trądzikowych przestały pojawiać się nieproszeni goście. Ja jestem na tak!
Słyszałyście już o marce Arganove? Co o niej myślicie, miałyście okazje już przetestować? Koniecznie dajcie mi znać! Do następnego! 💋