Pierwsze spotkania z Timeless oraz Pyunkang Yul

Mam słabość do kosmetyków w prostych opakowaniach, za to z bogatym wnętrzem. Do formuł bez sztucznego zapachu, za to z wysokim procentem substancji aktywnych. Do lekkich konsystencji i dobrych cen. Czasami jest tak, że już po pierwszych kilku użyciach wiem, że to jest strzał w dziesiątkę, a czasami dany produkt jednak musi się rozkręcić. 

Dzisiaj przychodzę do Was z markami jak dotąd mi nieznanymi, więc tym większą frajdę miałam zaczynając testy! Mowa tutaj o serum z Witaminą C i E Oraz Kwasem Ferulowym Timeless oraz nawilżającą ampułką opartą na ekstrakcie z cynowodu chińskiego Pyunkang Yul. Oba produkty zamówiłam ponownie ze sklepu cosibella.pl, jeszcze nigdy mnie nie zawiedli :)


Timeless, Serum z Witaminą C i E Oraz Kwasem Ferulowym

Witamina C to silny przeciwutleniacz, który rozjaśnia cerę, wyrównuje koloryt skóry oraz rozjaśnia przebarwienia i zapobiega ich powstawaniu. Kwas ferulowy posiada właściwości antyoksydacyjne. Serum zawiera także kwas hialuronowy o działaniu silnie nawilżającym, witaminę E, która działa antyoksydacyjnie oraz pantenol, który koi i łagodzi oraz zmniejsza podrażnienia. 

Nigdy nie jest ani za późno, ani za wcześnie na witaminę C. To kosmetyk dla każdej grupy wiekowej. Dla kobiet i mężczyzn. Jego lekka, płynna, bezzapachowa formuła  nadaje się o wszystkich rodzajów skóry (w tym trądzikowej). Nie mniej jednak, osoby z trądzikiem różowatym lub bardzo wrażliwą skórą powinny zachować ostrożność, ponieważ silne stężenia kwasu askorbinowego może być potencjalnie uczulające. Najlepiej przed pierwszym użyciem wykonajcie test płatkowy.


Witamina C to przeciwutleniacz, który zwalcza wolne rodniki, zwiększa produkcję kolagenu, poprawia barierę ochronną skóry, wyrównuje koloryt i zmniejsza przebarwienia. Możecie też liczyć na zmniejszenie widoczności drobnych linii i zmarszczek. Pierwsze efekty pojawią się szybko, skóra stanie się jaśniejsza i bardziej promienna. To jedna z niewielu substancji, która działa  tak spektakularnie w taki szybkim czasie. Serum z Timeless ma lekką, nieklejącą konsystencję, która dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. 


Jeśli zastanawiasz się, kiedy najlepiej stosować serum  z witaminą C, odpowiedź brzmi – zarówno rano, jak i wieczorem, po oczyszczeniu i tonizacji. Ze względu na to, że witamina C zapewnia ochronę przed czynnikami, które powodują stres skóry, takimi jak: zanieczyszczenia, promienie UV i wolne rodniki – poranne stosowanie serum antyoksydacyjnego wydaje się być najlepszą drogą, aby w pełni wykorzystać cenne działanie.  Chociaż witamina C nie zastąpi ochrony przeciwsłonecznej, stosowana wraz z filtrem UV, zwiększy ochronę cery przed uszkodzeniami. To ważne, bo skóra każdego dnia ma kontakt zanieczyszczeniami takimi jak: spaliny samochodowe, dym papierosowy i wszechobecne chemikalia. Jeśli nie stosujesz (lub robisz sobie przerwę) od produktów z kwasami czy retinolem, serum z witaminą C sprawdzi się także na noc, ponieważ delikatnie złuszcza i przyspiesza odnowę komórkową. Aby zmaksymalizować efekt przeciwstarzeniowy, serum stosuj dwa razy dziennie jako intensywną kurację. 


Nie żałuję ani trochę tego zakupu w ciemno, bo tym razem okazało się strzałem w dziesiątkę. Moja skóra jest bardziej napięta, rozpromieniona, rozjaśniona, a koloryt ujednolicony. Co więcej skóra jest lekko grubsza w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przy pojawianiu się pojedynczych niedoskonałości na skórze serum przyspiesza ich gojenie się i zapobiega powstawaniu blizn i przebarwień. 



Timeless, Serum z Witaminą C i E Oraz Kwasem Ferulowym - skład 

  • witamina C - jest silnym przeciwutleniaczem oraz posiada właściwości przeciwzapalne, rozjaśnia skórę,
  • kwas ferulowy - antyoksydant, wspomaga w walce ze starzeniem się skóry,
  • witamina E - silny antyoksydant, przeciwutleniacz, 
  • pantenol - koi i łagodzi skórę, zmniejsza podrażnienia.

Water, Ethoxydiglycol, L-Ascorbic Acid, Propylene Glycol, Alpha Tocopherol, Polysorbate 80, Panthenol, Ferulic Acid, Sodium Hyaluronate, Benzylalcohol, Dehydroacetic Acid




Pyunkang Yul, Ampułka nawilżająca

Nawilżająca ampułka oparta na ekstrakcie z cynowodu chińskiego, który posiada szerokie spektrum działania. Składnik ten reguluje wydzielanie sebum, działa przeciwzapalnie, a także koi i regeneruje podrażnioną skórę. Serum nie pozostawia tłustego filmu na skórze i szybko się wchłania. Może być stosowane rano i wieczorem po oczyszczeniu i tonizacji skóry.

 


Pyunkang Yul Moisture Ampoule zamknięta jest w butelce o pojemności 100 ml, wykonanej z niebieskiego szkła. Widnieje na niej biała, estetyczna etykietka z nazwą produktu, jego pojemnością oraz składnikami. Reszta informacji, jest jedynie w języku koreańskim 😉 Do dozowania kosmetyku, służy wygodna, szklana pipetka, a na jego zużycie mamy 12 miesięcy od momentu otwarcia.


Nigdy wcześniej nie używałam produktu tego typu, zatem zupełnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Kiedy pierwszy raz nałożyłam ten kosmetyk na skórę, byłam zaskoczona, ale nie było to miłe zaskoczenie. Ampułka iż jest tak gęsta, że w trakcie rozprowadzania zrobiła się tępa w konsystencji, a w dodatku niesamowicie klejąca. Wynikało to również z tego, że nałożyłam jej całkiem sporo. Na szczęście po chwili, produkt wchłonął się i nie miałam żadnego problemu z nałożeniem kolejnych kroków pielęgnacji. Tak naprawdę, 3-4 krople tego kosmetyku, spokojnie wystarczają na całą twarz, szyję i dekolt. Mamy więc tutaj znowu mega wydajność, co jest ogromnym plusem tych produktów. Ampułkę stosuję 2-3 razy w tygodniu, najczęściej na noc.


Produkt mnie nie podrażnił, i nie spowodował póki co żadnego wysypu nieproszonych gości. 


Ten kosmetyk, zapewnia naprawdę wspaniałe nawilżenie! Po kilku użyciach skóra jest wyraźnie ujędrniona, odżywiona, wygładzona, uelastyczniona i promienna. Świetnie sprawdza się również stosowana pod maseczkę w płachcie, bo dodatkowo wzmacnia jej działanie. 



Pyunkang Yul, Ampułka nawilżająca - skład

  • ekstrakt z cynowodu chińskiego - reguluje pracę gruczołów łojowych, koi, działa przeciwzapalnie, przyspiesza gojenie i regenerację.

Cooptis Chinensis Root Extract, Polysorbate 80, PEG-150 Distearate, Polysorbate 20, 1,2-Hexanediol, Glyceryl Caprylate




Podsumowanie

Jak widzicie jestem naprawdę zadowolona z obu produktów! Pyunkang Yul ma niestety ode mnie tylko jeden minus, jak wspominałam - za konsystencję przy nakładaniu. Mimo wszystko mam ochotę na więcej kosmetyków obu marek, które testowałam. 




Testowałaś produkty wyżej zaprezentowanych marek?


Komentarze

  1. ładne, inspirujące, jesienne w nastroju zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mogę się na te zdjęcia napatrzeć! przepiękne!:)

    www.wkrotkichzdaniach.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Serum mnie najbardziej zaciekawiło :) Faktycznie również zachwycam się zdjęciami!

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę ze maja niezły skład

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie testowałam, ale kuuurdeee, te serum mnie kusi :(( Właśnie zastnawiam się, czy kupic sobie coś z witaminą C
    I napiszę też, że śliczne zdjęcia hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie nie ma na co czekać, bo naprawdę warto! Dziękuje :)

      Usuń
  6. Miałam próbkę toniku ich marki. Chętnie wyprobowalabym to serum tym bardziej ze uwielbiam kosmetyki z witamina C

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiłaś mnie tymi produktami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne zdjęcia *.* Wspaniale ukazują klimat jesieni :) Co do produktów to nie znam ani jednego ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zupełnie nie znam tych kosmetyków, ale bardzo mnie zainteresowałaś swoją recenzją. Już same zdjecia są tak piękne, kadry tak interesujące, że mam jeszcze większą ochotę na testy 🖤

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam, że to dla mnie ciekawa nowość 😉

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem bardzo ciekawa tego serum, jak na razie używam od Klairs.

    OdpowiedzUsuń
  12. Najbardziej podobają mi się zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie spotkałam się wcześniej z tymi produktami, jednakże serum chętnie bym przetestowała :D
    Jestem ciekawa jakby ten produkt sprawdził się u mnie :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja muszę polubić kosmetyk od początku :) tak odbiegając od treści, przepiękne zdjęcia. Zazdroszczę, że potrafisz takie robić, bo ja nijak nie potrafię stworzyć tak pięknych kompozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oba produkty bardzo mnie zaintrygowały, ale w szczególności ta ampułka nawilżająca. Brzmi baaardzo ciekawie, a wiadomo - dobre nawilżenie to podstawa! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą przeze mnie ignorowane, a ich autorów nie odwiedzam.