Maluni hydrolat lawendowy oraz Bioline hydrolat z jałowca
W ostatnich miesiącach przeżywam niemałe odrodzenie mojej miłości do hydrolatów. Nawet nie zauważyłam kiedy je odstawiłam, a zrobiłam miejsce tonikom. Zaczął mnie jednak denerwować ich długi skład i brak jakiegoś większego działania. Można powiedzieć, że toniki były po prostu w porządku, ale bez fajerwerków.
Z moich obserwacji wynika, że wciąż jest sporo osób, które nie bardzo wiedzą czym one właściwie są. Dlatego dzisiaj chciałabym w kilku słowach przybliżyć temat produktów tego typu i przedstawić Wam dwa hydrolaty jakie ostatnio testowałam - mowa tutaj o lawendowym hydrolacie Maluni oraz hydrolacie z jałowca Bioline. Oba te produkty można zakupić w sklepie internetowym koszyknatury.pl.
Z moich obserwacji wynika, że wciąż jest sporo osób, które nie bardzo wiedzą czym one właściwie są. Dlatego dzisiaj chciałabym w kilku słowach przybliżyć temat produktów tego typu i przedstawić Wam dwa hydrolaty jakie ostatnio testowałam - mowa tutaj o lawendowym hydrolacie Maluni oraz hydrolacie z jałowca Bioline. Oba te produkty można zakupić w sklepie internetowym koszyknatury.pl.
Hydrolaty - co to takiego? Jak powstają?
Hydrolat to inaczej woda kwiatowa lub roślinna. Powstaje w procesie destylacji świeżych roślin parą wodną. Zawiera cenne substancje roślinne rozpuszczalne w wodzie oraz śladowe ilości olejku eterycznego.
Hydrolaty są bardzo uniwersalne i mają nieocenione właściwości pielęgnacyjne. Są delikatniejsze od olejków zapachowych i mają pH zbliżone do naturalnego. Właściwości kosmetyczne hydrolatu są pochodną właściwości kosmetycznych roślin, z których go uzyskano. Do najpopularniejszych hydrolatów należą hydrolat różany, lawendowy, pomarańczowy, oczarowy i miętowy, ale możemy spotkać także wiele innych, także bardzo egzotycznych.
Maluni hydrolat lawendowy
Uniwersalny hydrolat, który nadaje się do pielęgnacji każdego typu cery, zarówno tłustej, trądzikowej, ale też suchej, dojrzałej i wrażliwej. Lawenda jest ziołem uspokajającym, relaksuje i koi cały organizm. Hydrolat z lawendy działa antyoksydacyjnie, antyseptycznie, ściągająco, normalizująco i regenerująco.
Maluni hydrolat lawendowy - słowem wstępu
Toner zamknięty jest w estetycznie wyglądającej butelce o pojemności 100 ml, która wykonana jest z ciemnego szkła. Uważam, że na ten moment jest to prawdopodobnie najlepszy rodzaj opakowania, jakie może dostać naturalny kosmetyk ponieważ w znacznym stopniu wydłuża jego trwałość, a jednocześnie nie ma negatywnego wpływu na sam produkt znajdujący się w środku i pozostaje pod tym względem całkowicie neutralne. Nie od dziś wiadomo, że kosmetyki zawierają wiele składników które łatwo rozkładają się pod wpływem światła, dlatego ich odpowiednie przechowywanie jest tak bardzo ważne.
Mgiełka jaką daje atomizer jest naprawdę drobna, dosłownie niczym przyjemna chmurka wilgoci i nie pozostawia po sobie wielkich kropel, chyba że aplikujecie ją ze zbyt bliskiej odległości. Co do zapachu, to produkt pachnie jak lekko stęchła, suszona lawenda. Aromat jest dość intensywny, mnie jednak nie przeszkadza, ponieważ szybko znika.
Maluni hydrolat lawendowy - skład
Lavandula Angustifolia Flower Water
Maluni hydrolat lawendowy - moja opinia
Wodę używałam wyłącznie jako tonik rano i wieczorem, choć ma ona szersze zastosowanie. Ten hydrolat polubiłam zdecydowanie mocniej niż jego kolegę z Bioline. Nie zostawia na skórze tłustej czy lepiącej warstwy.
Po spryskaniu twarzy czuć bardzo przyjemne nawilżenie. Skóra jest odświeżona i po dłuższym stosowaniu widać, że bardziej odżywiona. Zaznaczam, że kluczowe znaczenia ma tutaj regularność stosowania - tylko w ten sposób mogłam zauważyć zadowalające mnie efekty w działaniu. Po jego aplikacji skóra jest przyjemnie ukojona, a moje pory są delikatnie zwężone. Dodatkowo hydrolat sprawia, że moje policzki mniej się czerwienią, co zaliczam na ogromny plus. Produkt łagodzi drobne podrażnienia i nie przyczynia się do powstawania niedoskonałości.
Bioline hydrolat z jałowca
Hydrolat jałowcowy oczyszcza cerę i zwęża rozszerzone pory. Poprawia stan problematycznej skóry. Wspomaga działanie preparatów przeciwtrądzikowych oraz regulujących wydzielanie sebum.
Bioline hydrolat z jałowca - słowem wstępu
Hydrolat znajduje się w eleganckim, szklanym opakowaniu o pojemności 75 ml. Opakowanie kojarzy mi się z eleganckimi perfumami. Myślę, że to między innymi ze względu na opakowanie hydrolaty Bioline są nieco droższe niż produkty tego typu innych firm. Mimo to uważam, że pojemność mogłaby być nieco większa jak za tę cenę. Niestety, atomizer działa tutaj agresywniej niż w produkcie Maluni, przyznaję, że bardzo mi to przeszkadza.
Kolejny aspekt to zapach. O ile lubię ziołowe zapachy to w tym przypadku jest to dla mnie totalny śmierdziel. Na szczęście nie utrzymuje się na twarzy zbyt długo.
Bioline hydrolat z jałowca - skład
Juniperus Communis Bio
Bioline hydrolat z jałowca - jak się spisał u mnie
Hydrolatu używałam do tonizacji twarzy. Produkt miał za zadanie łagodzić stany zapalne, regulować wydzielanie sebum i zwalczać trądzik. Przyznaję, że używałam go w gorszym okresie cery, ale nie zauważyłam, aby miał na nią jakikolwiek wpływ. Nie dał rady większym wypryskom. Co do regulacji sebum - rzeczywiście zauważyłam to szczególnie na czole. Działał poprawnie, choć bez większych zachwytów
Podsumowanie
Cieszę się, że koszyknatury.pl przyczynił się do powrotu mojej miłości do hydrolatów. Z całego serca polecam Wam lawendową perełkę od Maluni, ze względu na działanie. Tym bardziej, że cena to 14zł z hakiem, a możecie ją zakupić tutaj. Woda z jałowca wypadła trochę gorzej, niemniej jednak nie uznaję jej za bubla. Poznać się bliżej z tym hydrolatem możecie tutaj.