Co w trawie piszczy! Rocznica istnienia bloga, polski slasher i świetna książka

Rutyna dnia codziennego to coraz trudniejszy temat, przynajmniej dla mnie. Siedzę w domu już drugi miesiąc i mimo, że staram się nie narzekać, to naprawdę chciałabym wyjść gdzieś wieczorem ze znajomymi i spędzić czas dobrze się bawiąc. Plus jest taki, że ruszyłam cztery litery i zaczęłam trochę ćwiczyć, znajdując przeróżne filmiki na youtubie. Macie kogoś z kim lubicie ćwiczyć? Chętnie zajrzę i przekonam się, czy to coś dla mnie! Ale dzisiaj nie o tym! Zapraszam do dalszego czytania.



Pierwsza rocznica istnienia bloga!

Szczerze przyznaję, że trochę przysnęłam w tym temacie, bo rocznica wypadała dokładnie 19 kwietnia, ale cii.. myślę, że można mi to wybaczyć! Nie macie pojęcia, ile emocji mną targa w tym momencie. Niedowierzanie. Duma. Wdzięczność. Szczęście. Nie wiecie tego, ale zanim założyłam tego bloga, bardzo długo miałam ten pomysł w głowie. Zakładałam blogi, aby zaraz je usunąć, bo nie byłam pewna, czy powinnam się w to pchać, czy dam sobie radę. Praca nad nowymi notkami stanowi dla mnie odskocznię od codzienności, chwilę relaksu po ciężkim dniu i mam nadzieję, że będę się w tym spełniać jeszcze bardzo długo. Cały czas koncentruję się na tym, aby na blogu znalazły się ciekawe i wartościowe wpisy. Ogromnie się cieszę, że jesteście tutaj ze mną. To naprawdę wiele dla mnie znaczy!



Pierwszy polski slasher, czyli "W lesie dziś nie zaśnie nikt" 

W piątek 20 marca 2020 roku film Bartosza M. Kowalskiego miał swoją premierę na platformie Netflix. Nie trafił tydzień wcześniej do kin z powodu koronawirusa, ale o tym zapewne już wiecie. ,,W lesie dziś nie zaśnie nikt" to pierwszy polski slasher horror, który przy okazji miał całkiem mocną kampanię marketingową. Nic więc dziwnego, że film wzbudza zainteresowanie u szerokiej publiczności. Według mnie „W lesie dziś nie zaśnie nikt” nie jest dobrym filmem. Nie ma skrupulatnie zbudowanego scenariusza, brakuje mu pełnokrwistych bohaterów, dialogi momentami brzmią sztucznie, a nieprawdopodobieństwo wydarzeń i głupota postaci potrafią porazić. Nie chcę rzucać Wam tutaj spojlerami, dlatego zostawiam tylko moje zdanie na temat tej ekranizacji. Jako fanka horrorów, oglądając ten film czułam wielkie zażenowanie i rozczarowanie jednocześnie. Być może zbyt surowo do niego podeszłam, ale niestety.. nie było w nim nic, co mogłoby mi się spodobać - nawet szukając na siłę.



''Pacjentka" Michaelides Alex

Ceniona malarka i fotografka mody Alicia Berenson wiedzie życie, jakiego z pozoru każdy mógłby jej pozazdrościć. Jednak pewnego wieczoru, gdy jej mąż Gabriel wraca do domu, Alicia pięć razy strzela mu w głowę. Od tego momentu kobieta przestaje mówić. Nikt poza nią nie wie, co wydarzyło się tamtej nocy. Ostatecznie trafia do zamkniętego ośrodka psychiatrycznego Grove.
Konstrukcja "Pacjentki" na pierwszy rzut oka wydaje się zawiła, dwutorowa narracja, liczne retrospekcje i przeskoki fabularne mogą sporo namieszać, ale o dziwo tego nie robią. Co więcej, po przeczytaniu całości, zyskują dodatkową wartość i sens. Fabuła opiera się na dwóch głównych wątkach, które zdają się nie mieć ze sobą nic wspólnego, toczą się jakby obok siebie, ale tylko do czasu. W końcu zataczają koło i tworzą jedną logiczną całość. Co ważne dzieje się to zaledwie kilkanaście stron przed końcem powieści. Zanim jednak do tego dojdzie, Alex Michaelides doskonale mydli nam oczy, podsuwa mylne tropy, manipuluje. 


Warsztat pisarski Michaelidesa jest lekki i przystępny, co pozwoliło mi na bardzo szybkie ukończenie lektury. Od samego początku historia przedstawiona przez autora bardzo mnie zaintrygowała, co w połączeniu z prostym warsztatem pisarskim oraz wartką akcją sprawiło, że od początku do końca nie mogłam oderwać się od czytania. Ponadto do samego końca nie domyślałam się zakończenia. Autor bardzo zwodził i zwodził, a na sam koniec byłam niezwykle zaskoczona. W kręgu moich podejrzanych bez wątpienia nie było tej osoby! Książka bardzo mi się podobała i szczerze polecam się z nią zapoznać!




Znacie film lub książkę z dzisiejszego wpisu? Dajcie znać co u Was!


Komentarze

  1. Ten film długo pojawiał mi się w polecanych na Netflixie, ale ja nie przepadam za horrorami, więc go omijałam szerokim łukiem i nadal omijać będę. Gratuluję rocznicy! Życzę kolejnych, owocnych lat blogowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz pozostało Ci się tylko cieszyć z faktu, że go ominęłaś! :D Serdecznie dziękuje :)

      Usuń
  2. Nie tylko Tobie doskwiera siedzenie non stop w domu na kwarantannie. Chyba każdemu się już udziela, zwłaszcza tym, którzy nie mają swojej działki ani ogródka, ani nawet większego balkonu. Co do wspomnianego filmu i książki, to kojarzę tylko pierwszy tytuł. Jest na Netflixie, ale nie obejrzałam ze względu na średnie opinie na filmwebie i nikt ze znajomych też raczej nie polecał. Książka wydaje się za to interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, ja mam ten plus, że mam ogromne podwórko na które w każdej chwili mogę wyjść. Książkę Ci polecam, film nie dla mnie :)

      Usuń
  3. Ten film jest na mojej liście do obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję roku! U mnie stuknie 8 lat na wakacjach :D
    Co do filmu to jakoś nigdy mnie nie kusił, a po recenzjach innych tym bardziej się to nie zmieniło :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Mam nadzieję, że kiedyś i ja będę mogła pochwalić się takim stażem :D

      Usuń
  5. Gratulacje i życzę wytrwałości w dalszym blogowaniu :) Ja również drugi miesiąc pracuję zdalnie z domu :P Dla mnie tytuł powinien brzmieć "W lesie dziś nie wystraszy się nikt" :D Na książkę "Pacjentka" chętnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) Haha, dokładnie tak! Wtedy wszystko by się zgadzało :D

      Usuń
  6. słyszałam już o tym filmie, że jest na maksa do dupy ;))
    ale wszystkiego najcudowniejszego z okazji pierwszych uro! ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja serdecznie polecam do ćwiczeń Monikę Kołakowską daje wycisk ale wiem że warto bo ćwiczę z nią i widzę duże postępy w krótkim czasie. Co do książki niestety jej nie znam ale oglądałam film i także przyznaję że to straszny niewypał. Wydaje mi się że byłby lepszy gdyby ta jego polskość która mnie bardzo odepchnęła od niego
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć Kochana! Gratuluje pierwszej rocznicy, i oby ich więcej! My na szczęście wracamy do rzeczywistości i nie musimy już siedzieć w domu w kwarantennie. Co do filmu, to go jeszcze nie znałam, może się skuszę! Książki nie kojarzę, lecz wydaje się ciekawa.
    Pozdrawiam Weronika S.
    pasjeweroniki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdjęcia cudownie napatrzeć się nie mogę 🥰

    OdpowiedzUsuń
  10. Życzę Ci wielu rocznic istnienia bloga! I dużo wytrwałości w jego prowadzeniu iraz głowy pełnej pomysłów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciągle się waham czy zacząć oglądać "w lesie dziś nie zaśnie nikt" muszę się w koncu zmobilizować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się nie podobał, ale może warto wyrobić sobie własną opinię o nim :)

      Usuń
  12. Gratuluję rocznicy bloga :) I życzę satysfakcji z blogowania na następne lata! :)
    Czytałam Pacjentkę, i jednego z elementów rozwiązania zagadki domyśliłam się w którymś momencie, chociaż już ostateczny finał był zaskoczeniem. Lubię tego typu książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuje :) Ja również lubię takie nieoczywiste pozycje, masz może jakiś ciekawy książkowy tytuł do polecenia? :)

      Usuń
  13. 100 lat, 100 lat! Wszystkiego najlepszego z okazji 1 rocznicy bloga, Kochana! ;) To piękny dzień, skłaniający do refleksji nad tym, co już się osiągnęło i fajna okazja, by to uczcić. To takie jakby nasze drugie urodziny. :D

    Książki ani filmu nie widziałam. ;)

    Pięknego weekendu! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje! Dokładnie tak, miło wspomina się początek i patrzy na każdy rozwój :)

      Usuń
  14. Gratulacje z okazji urodzin bloga, życzę kolejnych wspaniałych lat :) Książka bardziej mnie zainteresowała, horrorów nie lubię od kiedy mieszkam sama :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Moim zdaniem zażenowanie to dobre określenie co do polskiego slashera. 😀 Wyszło jak wyszło, ale może kolejna próba będzie znośna.

    http://www.altermusic.pl/

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaciekawil mnie ten film :) i gratulacje

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja ćwiczę z Moniką Kołakowską:) i gratuluję pierwszych urodzin!

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluję wytrwałości i życzę dużo cierpliwości i mnóstwo pomysłów na następne lata!
    Jeśli chodzi o film, to mam bardzo podobne odczucia. Widziałam mnóstwo horrorów i może po prostu już się trochę na nie uodporniłam ;) Aczkolwiek ta pozycja niespecjalnie mnie porwała... Co zaś do książki, to na pewno po nią sięgnę! Potrafisz zaciekawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) no niestety, totalny niewypał. Cieszę się, daj znać jak przeczytasz :)

      Usuń
  19. Jeszcze raz gratuluję rocznicy 😘
    Oglądałam "w lesie dziś nie zaśnie nikt " i mam takie mieszane uczucia - tragedii nie ma ale i bez rewelacji
    Oj też chętnie bym już wróciła do pracy - polecam Ci do ćwiczeń Anię Lewandowską ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  20. gratuluję, sama pamiętam ile radości sprawiła mi pierwsza rocznica blogowania :-) co do książki to czytałam, miałam bardzo mieszane uczucia

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam ani książki ani filmu. Co do ćwiczeń to bardzo polecam Chloe Ting, przyjemnie sie jej slucha i puszcza spoko muzykę
    I WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, mam nadzieję, że na następna rocznice się nie spóźnisz hehe

    Pozdrawiam :)
    zpolskidopolski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Twój blog ma urodziny razem ze mną :) Życzę więc kolejnych rocznic i dużo pomysłów na posty :) A co do ćwiczeń, też zaczęłam i chętnie poczytam sugestie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Gratulację z okazji urodzin bloga. :) Wszystkiego dobrego w dalszym blogowaniu. :)
    O książce już słyszałam, jednak nie miałam okazji przeczytać. Film obejrzałam, dla mnie bardzo słaby i w ogóle nie straszny jak na horror. :)

    Obserwuję i Pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń
  24. Gratulacje urodzin bloga! <3
    Jestem mega ciekawa "W lesie...", szczególnie tego, jak Julia Wieniawa w nim wypadła :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Czułam dokładnie to samo oglądając ten "horror" i nie dałam rady nawet obejrzeć do końca.
    Gratuluję rocznicy bloga i życzę kolejnych :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wszystkiego najlepszego! Rozumiem Cię w 100% W tym roku obchodziłam 4 rocznicę bloga. Życzę Ci dużo wytrzymałość i pomysłów!
    Pozdrawiam 😀 zapraszam do siebie: www.swiatwedlugidoli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Gratulacje pierwszego roku bloga! :) moj tez niedługo bedzie miał pierwsze urodziny :D tez oglądałam „w lesie dzis nie zaśnie nikt” i dawno nie oglądałam tak głupiego filmu. Momentami był tak żenujący ze az zabawny :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Gratuluję rocznicy bloga! Oby tak dalej. :) ja już wróciłam do pracy, choć wolałabym jeszcze posiedzieć w domu.

    OdpowiedzUsuń
  29. Witaj Kochana! Na początek, gratuluję rocznicy bloga! Cóż mogę życzyć z tej okazji? kolejnych wspaniałych lat, pełnych przyjaźni z blogerami i inspiracji :) Naprawdę wszystkiego najlepszego! Co do filmu, nie widziałam, a że jestem pasjonatką horroru prędzej czy później go zobaczę- jak będzie dostępny online. Książki niestety nie znam. Wspaniały wpis :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  30. Gratulacje z okazji rocznicy bloga :) Co do książki to nie znam, a o filmie słyszałam, że bez szału więc nawet nie oglądam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Gratuluję pierwszej rocznicy! :) Wszystkiego najlepszego! Jeżeli chodzi o film to słyszałam o nim, ale jeszcze nie miałam okazji go obejrzec.

    OdpowiedzUsuń
  32. Niejednokrotnie miałam blogi, które po jakimś czasie usuwałam, ale w końcu dwa lata temu powiedziałam sobie, że jak nie teraz to kiedy :)
    A co do filmu.. próbowałam oglądać, ale jak dla mnie nuda. ;/

    OdpowiedzUsuń
  33. Samych sukcesów Ci życzę :)
    „Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  34. Gratuluję rocznicy i życzę kolejnych owocnych lat 😉 Nie znam ani filmu ani książki. Od niedawna też mam dostęp do Netflixa, ale ten film jakoś mnie nie kręci. Za to nagminne na poprawę humoru zaczęłam oglądać serial Grace i Frankie.

    OdpowiedzUsuń
  35. Aż wstyd, bo moje ćwiczenia ograniczyły się tylko do jednego razu. Koniecznie muszę to zmienić!
    Gratuluję rocznicy bloga, to naprawdę coś! Oczywiście, że życzę jeszcze więcej latek.
    Co do samej Pacjentki – cholera, uwielbiam tę książkę! Theo, Alicia, nawet poboczni bohaterowie to cudo. I te zakończenie! Aż musiałam się cofnąć, by sprawdzić czy ja aby na pewno wszystko dobrze zrozumiałam. Już nie mogę się doczekać, aż autor wypuści w świat kolejną powieść – w końcu poprzeczkę zarzucił sobie całkiem wysoko :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Gratuluję urodzin bloga!

    Oglądałam tylko recenzję tego filmu i była umiarkowana w przeważeniu na pozytywną. Nie oglądam horrorów, ale trochę mnie ten film ciekawi!

    OdpowiedzUsuń
  37. Gratulacje serdeczne! Ja ćwiczę sama, ale za mało;).

    OdpowiedzUsuń
  38. Zaciekawiła mnie książka. Będę musiała jej poszukać w bibliotekach :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Gratuluję rocznicy prowadzenia bloga! Co do książki, czytałam jej dobre recenzje, film raczej nie dla mnie;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Gratuluję pierwszego roczka!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą przeze mnie ignorowane, a ich autorów nie odwiedzam.